Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2024, 16:03   #158
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 35 - 2521.05.03-04; bkt; południe

Miejsce: pd-zach Ostland; Las Cieni; droga Speck - Wendorf; leśna droga
Czas: 2521.05.04; Angestag; ranek - popołudnie
Warunki: - ; na zewnątrz: półmrok, deszcz, łag.wiatr; nieprzyjemnie (0)


Wszyscy




- Uciekają! - krzyknął któryś z myśliwych. W pierwszej chwili nie było to jeszcze pewne. Te sylwetki z jakimi się strzelali nie były widoczne zbyt dokładnie w głębi tej leśnej gęstwiny przenikanej deszczem. A do tego robili to samo co i strzelcy Kolesnikowa czyli chowali się za drzewami. Strzelanie się w takich warunkach okazało się skrajnie trudne. Deszcz padał już od kilku pacierzy. Rozpadał się na krótko zanim trafili na zbezczeszczony posąg Sigmara Wędrowca. Wilgoć całkiem solidnie wsiąkła w cięciwy łuków i lotki strzał sprawiając, że ta broń mocno straciła na skuteczności. Nie miała takiej siły i zasięgu jak wówczas gdy oba te składniki były suche. Strzały też jakby leniwie leciały przez ten padający deszcz i łatwiej schodziły z wybranego przez łucznika celu. To wszystko mocno osłabiało główną broń oddziału Kolesnikowa jakim były właśnie łuki. Ale pewnym pocieszeniem mogło być to, że tamci co ich zaatakowali też okazali się łucznikami. Więc im deszcz przeszkadzał tak samo jak ich przeciwnikom. W efekcie mimo, że obie strony co chwila wypuszczały jakieś strzały trafień było stosunkowo niewiele.

Deszcz za to nie przeszkadzał walczącym w zwarciu. Grupka Stefana rzuciła się ku drodze. Biegło się niewygodnie gdy w dłoniach trzeba było trzymać smycze szarpiących się psów, włócznie i tarcze. Biegli w stronę drogi jaka nie była taka odległa. Ledwo kilkanaście kroków. Ale jednak w dołku ściskało jak się słyszało za plecami szpony szarpiące glebę i warczenie nadbiegających bestii. Myśliwi na drodze zaczęli krzyczeć coś, wyjmować łuki i strzały ale co to Stefan ledwo rejestrował. Dobiegł z Wieslerami i psami do drogi gdzie gorączkowo musieli puścić włócznie i zrzucić z siebie pelcaki. Znów szarpiące się psy utrudniały im to wszystko. Plątały się pod nogami a kątem oka widzieli że te ogary szarżują coraz bliżej.

- Strzelać! Strzelać w nie! - krzyknął herszt myśliwych. Wycelował łuk a pół tuzina jego ludzi zrobiło to samo. W chwili gdy plecaki Stefana walnęły w błoto, gdy Azur okręcił mu swoją smycz wokół nóg rwąc się do boju, gdy Albrecht puścił swoją włócznię a Olaf klął nie mogąc łatwo przeciągnąć pasków plecaka przez tarczę umocowaną na ramieniu pierzaste pociski myśliwych poszybowały w las w stronę nadbiegających ogarów. Ale w tych warunkach trafienie szybkiego, ruchomego celu mokrą strzałą, lecacą w trakcie deszczu wypuszczoną przez osłabioną wilgocią cięciwą nie było takie łatwe. Chyba któryś ograr nawet dostał ale bo słychać było jakieś chwilowe warknięcie ale nie na tyle aby któryś padł czy opuścił szarżującą sforę. Stefan z Wieslerami w ostatniej chwili uporał się z pozbywaniem się zbędnego ekwipunku. Zdążyli tylko puścić psy i unieśc włócznie gdy ogary wpadły na nich z impetem i zaczęła się bezpośrednia walka.




link: https://i.imgur.com/qtdk8c5.jpeg


Na trzech tarczowników było cztery ogary. Podobnie jak obok trzy psy ludzi walczyły z czterema ogarami napastników. Stefan musiał się skupić na walce jaką toczył i nie miał pojęcia jak idzie innym. Ledwo rejestrował jakieś krzyki i ruch na drodze za sobą. Skoro nie dostał żadnej strzały w plecy ani topór nie łupnął go między łopatki to chyba nie było tak źle. Z ogarami walczyło się szybko i zajadle. Bestie były wytrenowane do walki albo nawet miały taką naturę. Atakowały bez wahania, nie bacząc na straty. Mimo wszystko czworonogom trudno było sforsować zasięg włóczni i umiejętną obronę tarczą. Stopniowo Stefan z Wieslerami punktowali je raz za razem. Chociaż Albrecht w którymś momencie krzyknął gdy któryś z wilczurów użarł go w nogę. Ostatecznie jednak to ludzie byli górą. Ostatni z psowatych brocząc krwią z zadanej w boku ranu odskoczył w tył i zamiast ponowić atak chyba zorientował się, że został sam przeciwko trzem dwunogom z długimi kijam i tarczami bo odwrócił się i dał dyla w las.

Ale okazało się, że obok ich czworonogom nie idzie tak dobrze. Z trójki jeden już padł a drugi już się słaniał na łapach. A przeciwko sobie mieli wciąż trójkę ogarów chociaż jeden też już nosił krwawe wyrwy po psich zębach. Trójka ludzi wsparła swoich psich sojuszników. Zanim ostatni z ogarów czmychnął z las to padł drugi z psów Wieslerów. A i sam Azur ciężko dyszał krwawą pianą zaś w barku ziała mu krwawa rana po ogarzych szczękach.

Duivel zaś z kuzynkami strzelał do tych ogarów gdy te jeszcze nadbiegały. Efektu za bardzo nie widział. Co prawda usłyszał w pewnym momencie jakieś krótkie skomlenie ale też ludzie Kolesnikova obrali ich za cel więc nie byli pewni kto mógł trafić któregoś z napastników. Wrogie wilczury zwarły się z grupą Stefana i zaczęła się tam kotłowanina. Ale w międzyczasie ci co ich wcześniej dostrzegł nieco skrócili dystans. Co więcej przykuli uwagę elfów bo właśnie ich obrali za cel. Pierwsze strzały przemknęły pomiędzy nimi. Z czego jedna trafiła Eponię. Elfka krzyknęła łapiąc się za zranione tors. Strzała wbiła jej się pod obojczyk. I wydawało się, że to przypadkowe trafienie bo większość strzał trafiała w okoliczne pnie, rozmiękniętą ziemię lub nieszkodliwie przelatywała ponad ich głowami gdzieś w dal, na drugą stronę drogi. Sam Duivel też chyba trafił któregoś. A może któraś z jego kuzynek? Trudno było w tym rozgardiaszu to potwierdzić ale gdzieś tam z głębi lasu dobiegł go krzyk boleści i jakieś zamieszanie przy jednym z pni. Tamtych było ze 4, może 5. Ale im też trudno było trafić kogoś w tych warunkach.

W sukurs elfom przyszedł Kolesnikow jaki posłał ku nim trzech swoich ludzi. Zapewne nie chcąc ryzykować trafienia w plecy kogoś z grupy Jaegera posłał tą trójkę błotnistą drogą w kierunku elfiej czołówki. Gdy zorientowali się skąd padają strzały też posłali im salwę. Napastnicy też to dostrzegli bo przenieśli ogień z elfickiej trójki właśnie na myśliwych. Ale zanim to się stało Eponia znów miała pecha i kolejna strzała przeszyła jej ramię na wylot. Kuzynka Duivela krzyknęła ponownie.

W międzyczasie skończyła się walka z ogarami. I to jakby dało sygnał napastnikom do przerwania jej. Jak to ktoś krzyknął widać było jak sylwetki odskakują w tył. Odległość w tych deszczowych warunkach była spora i tamci atakowali dość dość zachowawczo nie starając się skrócić dystansu do ostrzeliwanego przeciwnika. Teraz zaś jak większość ich ogarów padła chyba starali się urwać z walki. W tych warunkach nie było to takie trudne bo i tak byli na pograniczu leśnej widoczności.

U Tobiasa było dość podobie. Karl i Johan przytaknęli głowami i każdy szybko podbiegł do swojego drzewa aby zaczaić się na tych co chyba próbowali podejść oddział od tyłu. Tyle, że tamci chyba się zorientowali w tym, że zostali wykryci gdy trójka osłaniająca tyły idącej drogą grupy zniknęła za drzewami. Albo gdy w głębi lasu zaczęła się walka i to dało im sygnał do zaczęcia własnej. Przeciwnicy posłali ku Tobiasowi i jego towarzyszom swoje strzały. Te jednak okazały się całkowicie niecelne. Widząc, że zasadzka na zasadzkowiczów nie wypali Karl i Johan podjęli tą walkę strzelecką. Przeciwników było ze czterech, może pięciu. Mieli więc nad ariergardą niewielką przewagę. Ale warunki do prowadzenia ostrzału były tak kiepskie, że mało kto trafiał. Tobiasowi wydawało się, że któraś z jego strzał chyba któregoś z tamtych trafiła ale do końca nie mógł być pewien bo strzelali w nich we trzech.

W centrum podniósł się straszny rumor gdy grupka Stefana zwarła się z ogarami. Ale to niejako pomogło i Tobiasowi bo Kolesników z trójką swoich ludzi nie mogąc już strzelać w tą walkę ruszyli na pomoc tylnej straży. - W las! Za daleko są! - krzyknął gdy dojrzał do kogo strzela Tobias z kolegami. Więc wbiegli w ten las co dawało nadzieję, że ich łuki stanął się bardziej efektywne. Ich przeciwnicy dostrzegli nowe zagrożenie i przenieśli ogień właśnie na myśliwych. Trudno było powiedzieć czy to właśnie to czy koniec walki z ogarami ale zlało się to w jeden moment gdy ktoś krzyknął, że napastnicy uchodzą. Faktycznie tak chyba było. Widać było jak przestali strzelać i chyłkiem wycofują się ku leśnym matecznikom. Gdzieś tam znikały dwa ostatnie ogary jakie przetrwały walkę z grupą Stefana.


---



Mecha 35

Walka z zasadzką


T 00

Duivel i elfki (12+10+10=32 HP)
Stefan i Wieslerowie (12x3=36 HP)
Azur i psy (10x3=30 HP)
Tobias, Karl i Johan (15+12+12=39 HP)
Kolesnikow (14/14)
Myśliwi 01 (12x3=36 HP)
Myśliwi 02 (12x3=36 HP)
Urlich i myśliwi (12x3=36 HP)


Koniec T 01

Duivel i elfki 32/32 HP > strzela do ogarów
Stefan i Wieslerowie 36/36 HP > biegnie do drogi
Azur i psy 30/30 HP > biegnie do drogi
Tobias i myśliwi 39/39 HP > chowa się za drzewami
Kolesnikow 14/14 HP > szykuje łuki
Myśliwi 01 36/36 HP > szykuje łuki
Myśliwi 02 36/36 HP > szykuje łuki
Urlich i myśliwi 36/36 HP > szykuje łuk


Koniec T 02

Duivel i elfki 29/32 HP > strzela do ogarów
Stefan i Wieslerowie 36/36 HP > zrzuca plecaki
Azur i psy 30/30 HP > ujada i pęta się pod nogami
Tobias i myśliwi 39/39 HP > strzela do S 02
Kolesnikow 14/14 HP > strzela do ogarów
Myśliwi 01 36/36 HP > strzela do ogarów
Myśliwi 02 36/36 HP > strzela do ogarów
Urlich i myśliwi 36/36 HP > czeka


Koniec T 03

Duivel i elfki 29/32 HP > strzela do S 01
Stefan i Wieslerowie 36/36 HP > zwarcie z O 01
Azur i psy 20/30 HP > zwarcie z O 02
Tobias i myśliwi 39/39 HP > strzela do S 02
Kolesnikow 14/14 HP > strzela do S 02
Myśliwi 01 36/36 HP > biegnie na pn ku elfom
Myśliwi 02 36/36 HP > strzela do S 02
Urlich i myśliwi 36/36 HP > czeka


Koniec T 04

Duivel i elfki 27/32 HP > strzela do S 01
Stefan i Wieslerowie 33/36 HP > zwarcie z O 01
Azur i psy 12/30 HP > zwarcie z O 02
Tobias i myśliwi 39/39 HP > strzela do S 02
Kolesnikow 14/14 HP > biegnie na pd ku Tobiasowi
Myśliwi 01 36/36 HP > strzela do S 01
Myśliwi 02 36/36 HP > biegnie na pd ku Tobiasowi
Urlich i myśliwi 36/36 HP > czeka


Koniec T 05

Duivel i elfki 27/32 HP > strzela do S 01
Stefan i Wieslerowie 33/36 HP > zwarcie z O 02
Azur i psy 6/30 HP > zwarcie z O 02
Tobias i myśliwi 39/39 HP > strzela do S 02
Kolesnikow 14/14 HP > ruch w las ku S 02
Myśliwi 01 36/36 HP > strzela do S 01
Myśliwi 02 36/36 HP > ruch w las ku S 02
Urlich i myśliwi 36/36 HP > czeka
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem