Najpierw miała podobną sytuację z Kunegundą a teraz to, zaczynała się zastanawiać czy była to ignorancja czy umyślne działanie. Stawiała na to pierwsze w obydwu przypadkach.
Ramiel chyba czuła się wykluczona bo postanowiła się dołączyć wciągając przy okazji Eleril, a Grimm chyba po prostu skorzystała z okazji. Tak czy inaczej zrobiło się bardzo niezręcznie choć osądzające spojrzenie było ironiczne.
Wydała z siebie karcące kaszlnięcie zabierając rękę a także odciągając dziewczyny, przy okazji posyłając wymowne spojrzenie doktorowi i Karendis jakby chciała powiedzieć:
“Nie patrzcie tak na mnie bo sama mnie złapała a co do reszty…”
- Kocham cię ale potem cię za to pacnę… -Syknęła przez zęby do Ramiel. Już i tak ktoś jej przyprawił łatkę mrocznej czarodziejki, jeszcze by jej brakowało by mówili że jest lubieżnicą.
- Mam przeczucie że Nys będzie raczej zadowolona jak cię pozna. - Stwierdziła choć nie była pewna czy sama zainteresowana będzie tak zachwycona prawdziwą a nie wyidealizowaną Nys.
- Proszę się nie martwić nie oczekujemy jakiegoś specjalnego traktowania, zwłaszcza że to raczej niespodziewana wizyta. - Nie była pewna czy powinna wnikać w temat “przetargu” zwłaszcza że były jeszcze inne sprawy do omówienia. |