Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2024, 19:27   #16
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Sadyba węglarzy, 7 dzień Erntezeit 2512 KI

Łasicowaty strażnik dróg zgłosił się do kopania grobu, gdy tylko Ackermann zapytał o ochotnika gotowego pozostać w sadybie. Rzuciwszy jedną łopatę w ręce Elringa, mężczyzna wybrał odpowiednie miejsce w cieniu rozłożystego wiązu i wbił narzędzie w ziemię czyniąc w niej pierwszy otwór. Pozostali strażnicy zniknęli w międzyczasie w lesie prowadzeni przez jasnowłosego Bastiana, niczym bezszelestne puszczańskie duchy zesłane do obozowiska węglarzy przez samego Taala.

- Jak myślisz, co się stało z resztą tutejszych? - zapytał Łasicę Gustav, przeciągając się ponownie i wodząc ciekawskim wzrokiem po sadybie - Uwięzili ich gdzieś?

- Skąd mnie to wiedzieć? - wzruszył ramionami strażnik machając zawzięcie łopatą - Ale po co miałyby ich brać za więźniów? To biedni ludzie, nikt by za nich okupu nie zapłacił. Już prędzej popędziły ich na śmierć gdzieś w swoje mateczniki, bo żywa karma łatwiejsza jest w transporcie od martwej.

- I myślisz, że mają obozowisko gdzieś w okolicy? - nie ustępował Stark - Grasują opodal traktu i zjadają podróżnych?

- Jak nie chce się wam robić, to przynajmniej nie przeszkadzajcie - sarknął Łasica - A ty kop bardziej żwawo, młodzieńcze. To jak to mówiłeś, zza Salzenmundu żeś jest? A skąd dokładnie?

- Z jednej takiej wioski, gdzie zwykło się powiadać, że jak ktoś jest zbyt ciekawski, to kociej mordy od tego dostaje - odburknął Fristad naciskając obutą stopą na wbitą w ziemię łopatę - Pan Stark to cesarski poborca, z ryngrafem i wszystkim inszym, przecie żeście sami widzieli. To z łaski swojej okażcie nieco więcej szacunku dla kogoś, kto podatki zbiera, coby wam później z tych podatków cesarz żołd wypłacał.

- Jak poborca będzie tak łaskaw, niechaj się rozejrzy po szałasach, może gdzie jeszcze jaki trup leży, co go pochować trzeba. A ty młody kop i opowiadaj, u kogo żeś za naganiacza robił.

Gustav zmarszczył czoło słysząc sarkastyczne słowa Łasicy, skrzywił usta w wyniosłym grymasie i ruszył w stronę najbliższego szałasu. Elring odprowadził starego człowieka czujnym wzrokiem, po czym nabrał na łopatę następną grudę ziemi.

- Mnie się zdawa, że to próżna nasza robota - burknął próbując zmienić temat rozmowy - Nakopiemy się jak krety, a przecież nie mamy ze sobą kapłana Morra. Co nam po zakopaniu tych kości, jeśli nikt nie przeprowadzi ceremonii odesłania duszy? Równie dobrze moglibyśmy je wrzucić do potoku, może woda by je zabrała daleko stąd, gdzie mogłyby straszyć bez uszczerbku dla nas.

- Pogrzebanych kości nie rozwłóczą zwierzęta - zaznaczył tonem pouczenia łasicowaty strażnik - Przeto ich duchy mogą być spokojniejsze nawet bez konsekrowanego pochówku. A jeśli już o zwierzętach mowa…

Przeraźliwy wrzask Gustava zmroził Fristadowi krew w żyłach, sprawił, że łopata wypadła młodemu Nordlanderowi z ręki. Elring słyszał już wielu krzyczących ludzi: z bólu, rozpaczy, przerażenia - lecz mało które z tych wspomnień mogło iść w szranki z nieludzkim rykiem Starka.

Fristad dobył w mgnieniu oka swojego miecza, uniósł jego ostrze w zastawie próbując pojąć jaki właściwie los spotkał człowieka, którego zdrowie i życie oddano w jego pieczę. Łasica natychmiast poszedł w ślady młodzieńca, wyciągając z pochwy własny miecz i skacząc w stronę szałasu, w którym chwilę wcześniej zniknął cesarski poborca.

I równie szybko się cofnął, porażony ohydnym fetorem.

- Jebane kurwie syny! - Gustav Stark wytoczył się przez wejście prowizorycznego domostwa, wymachując rękami w rozpaczliwej próbie starcia z twarzy i kaftana lepkiej brązowozielonej brei roztaczającą wokół mężczyzny falę potwornego smrodu - Nasrały do szałasu! Jebane pokraki! Nasrały tyle, co ogr by nie narobił, prosto pod nogi! Poślizgnąłem się! Chyba się zrzygam!

Rozrzucając rękami kawałki miękkiego łajna, poborca runął wprost do potoku omal nie tratując po drodze obu swoich towarzyszy.

- Dalej sami se już kopcie ten grób - warknął Elring wsadzając miecz do pochwy - Mnie mus się zająć tym niedołężnym starcem, sami widzicie, panie strażniku. Obesrany jak niemowlę, trza go będzie umyć… chyba, że sami to chcecie zrobić, z szacunku dla cesarskiego sługi?

- Ani mi się widzi - odburknął pośpiesznie Łasica - Szoruj go porządnie, chłopcze, bo cuchnie jak goblin, jeszcze go sierżant przez pomyłkę zaciuka. A my jeszcze się zdążymy rozmówić, możesz być tego pewien.


Wynik 97 na 100 w teście Spostrzegawczości zainspirował mnie do stworzenia bardziej dynamicznego opisu - mam nadzieję, że to docenicie!

 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 04-03-2024 o 19:52. Powód: edycja literówek
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem