Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2024, 13:35   #358
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Zirołan chwyciła nagle Grmm z całej siły i przycisnęła ją do swojej piersi.
- Oh, jesteście dla mnie takie miłe! – zawołała radośnie wytłaczając jej powietrze z płuc.
- Córus, co mówiliśmy o łamaniu innym żeber? – rzekł Albrech, a potem dał im znak, aby poszyły za nim.
Dworek był labiryntem, który doprowadziłby Groteusa do szaleństwa i obrzydziłaby Lamashuty swym pomieszaniem.
Ale w końcu zabrano ich do jadalni. Podano skromny posiłek. Najpierw były przystawki. Miseczka zup cebulowej z grzanką, dwie pajdy chleba ze smalcem. Cztery jajka w koszulkach, cztery kkiełbaski, cztery łódeczki ziemniaczane z serem i boczkiem i sześć skrzydełek na ostro do tego po kieliszku nalewki i ćwiartkę brendy. Na obiad była polewka piwna. Dw udka kaczki z jabułkami, żur w chlebie z białą kiłbasą, schabowy z kapustą. Do tego było po szarlotce i misce leguminy. Do popicia były dwa litrowe kufle piwa, czarka wódki i dzban miodu pitnego.
- Proszę nic nie zostawiać, bo to byłaby śmiertelna obraza.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem