Galvar rozejrzał się po komnacie.
- Wydaje mi się... że to tylko czar. Mara która cokolwiek byśmy powiedzieli zrobiłaby to co i tak zrobiła. - rzekł drużynnik - Jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić by ich duchy nawiedzając to miejsce nie były przyjazne krasnoludom.
Postanowił z bliska przyjrzeć się ciałom poległych. Przede wszystkim krasnoludowi który wydawał się znajomy. Miał w głębi serca nadzieję iż nie okaże się że to ktoś z jego byłych podwładnych albo towarzyszy.
Kim też natomiast byli ci "dłużsi" nieboszczycy?
O to była kolejna zagadka. |