Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2024, 15:38   #1
enzym
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
[D&D 5e] Wieża Durlaga


Na spotkanie z SEER, kobietą, z którą mieliście już do czynienia wielokrotnie zostaliście wezwani do jej prywatnych kwater w gospodzie Czerwony Snop w Beregoście. Magini i szpieg orientalnego pochodzenia Shou o niemałym talencie zamieszkała ostatnio w tym drogim i wygodnym lokalu z dala od względnego bezpieczeństwa Wrót Baldura, ale wciąż pod czujnym okiem zarówno pracodawców z Sojuszu Lordów, jak i Płonącej Pięści - organizacji, której zadaniem było utrzymanie porządku w Beregoście. Jak wiedzieliście, SEER była agentką Sojuszu Lordów, ale oczywistym było, że tak naprawdę odpowiadała tylko przed sobą.

Spotkanie rozpoczęło się wcześnie rano, zaraz po śniadaniu. Pracowaliście ze sobą przy kilku ostatnich zleceniach, więc nie trzeba was było sobie przedstawiać. Wymieniliście kilka słów, czekając na SEER, choć ta jak zwykle pojawiła się kilka chwil przed umówioną godziną.
- Cieszę się, że już jesteście. I w dodatku jak zwykle punktualnie. Cenię to sobie, gdyż nie lubię spóźnialskich - Usłyszeliście od drzwi w perfekcyjnym wspólnym. Ton głosu jak zawsze miała ciepły, wręcz matczyny. - Nawet ty się w końcu dostosowałaś, Sariel. - Uśmiechnęła się lekko do diablicy.

Niewysoka kobieta o orientalnej urodzie weszła do sporej, prywatnej sali, mijając długi hebanowy stół a waszych nozdrzy doszedł delikatny, lawendowy zapach jej perfum. Z wdziękiem, który szedł w parze z jej pozycją, usiadła w miękkim fotelu obitym szkarłatnym welurem, kładąc na blacie pięknie wykonany imbryk do herbaty oraz pięć niewielkich, delikatnych filiżanek. Pokój natychmiast otulił zapach ciężkiej mieszaniny mięty i cynamonu.

Odziana w egzotyczny, dwuczęściowy biały strój z granatowymi wstawkami wskazała delikatną dłonią na filiżanki z herbatą, a te dzięki prostej sztuczce natychmiast wypełniały się parującą herbatą wlewaną z lewitującego nad nimi dzbanka.
- Miło mi was widzieć ponownie w dobrym zdrowiu. Jak zapewne domyślacie się, nie wystosowałam do was zaproszenia na herbatę, którą tak czy siak polecam, gdyż jest bardzo smaczna. - Uśmiechnęła się szeroko. - Będę po raz kolejny potrzebować waszej pomocy.

Wiedzieliście, że SEER była potężną maginią i jeśli wynajmowała do czegoś awanturników takich ja wy, oznaczało to, że robota nie należała do najprostszych. I zdecydowanie takich, którymi nie chciała brudzić sobie dłoni sama. Ale i wiedzieliście, że praca będzie dobrze płatna.

- Dotarły do mnie informacje, iż Baron Rajiram, chmurowy gigant o zasłużenie złej sławie po raz pierwszy skierował swoją uwagę w głąb lądu. Podczas gdy historycznie skupiał się zwykle na Wybrzeżu Mieczy i oceanie, nagle rozpoczął mobilizację swoich sił w celu sforsowania Wieży Durlaga. Sojusz Lordów chciałby, abyście dopilnowali, by mu się to nie udało. Oczywiście jak zawsze sowicie wynagrodzimy was za wasz trud.

Wtem na prawym barku SEER wylądował niewielki, złoty pseudosmok. Widzieliście, jak kobieta i jej chowaniec wpatrują się w siebie, prowadząc zapewne jakąś mentalną, prywatną konwersację, po czym gad owinął się wokół szyi czarodziejki i zasnął spokojnie, jak gdyby nigdy nic.

- Hsing właśnie powiedział mi, że sytuacja eskaluje i musicie zabrać się za tę sprawę najszybciej, jak się da. - Westchnęła, upiła łyk herbaty i kontynuowała, kręcąc głową: - Tak bardzo nie znoszę tego, gdy nie szanują zasad gry. Giganci, pff. - Prychnęła. - A ponoć to my, "mali ludzie" jesteśmy zbyt impulsywni. Podejrzewam, że macie pytania odnośnie zadania, więc śmiało. Im szybciej wszystko sobie wyjaśnimy, tym szybciej będziecie mogli zabrać się do pracy.

Gramy! Opiszcie w miarę możliwości swoje postaci a jakby coś było niejasne, to uderzajcie na discord. Niech kości płoną!


 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem