Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-03-2024, 15:38   #1
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
[D&D 5e] Wieża Durlaga


Na spotkanie z SEER, kobietą, z którą mieliście już do czynienia wielokrotnie zostaliście wezwani do jej prywatnych kwater w gospodzie Czerwony Snop w Beregoście. Magini i szpieg orientalnego pochodzenia Shou o niemałym talencie zamieszkała ostatnio w tym drogim i wygodnym lokalu z dala od względnego bezpieczeństwa Wrót Baldura, ale wciąż pod czujnym okiem zarówno pracodawców z Sojuszu Lordów, jak i Płonącej Pięści - organizacji, której zadaniem było utrzymanie porządku w Beregoście. Jak wiedzieliście, SEER była agentką Sojuszu Lordów, ale oczywistym było, że tak naprawdę odpowiadała tylko przed sobą.

Spotkanie rozpoczęło się wcześnie rano, zaraz po śniadaniu. Pracowaliście ze sobą przy kilku ostatnich zleceniach, więc nie trzeba was było sobie przedstawiać. Wymieniliście kilka słów, czekając na SEER, choć ta jak zwykle pojawiła się kilka chwil przed umówioną godziną.
- Cieszę się, że już jesteście. I w dodatku jak zwykle punktualnie. Cenię to sobie, gdyż nie lubię spóźnialskich - Usłyszeliście od drzwi w perfekcyjnym wspólnym. Ton głosu jak zawsze miała ciepły, wręcz matczyny. - Nawet ty się w końcu dostosowałaś, Sariel. - Uśmiechnęła się lekko do diablicy.

Niewysoka kobieta o orientalnej urodzie weszła do sporej, prywatnej sali, mijając długi hebanowy stół a waszych nozdrzy doszedł delikatny, lawendowy zapach jej perfum. Z wdziękiem, który szedł w parze z jej pozycją, usiadła w miękkim fotelu obitym szkarłatnym welurem, kładąc na blacie pięknie wykonany imbryk do herbaty oraz pięć niewielkich, delikatnych filiżanek. Pokój natychmiast otulił zapach ciężkiej mieszaniny mięty i cynamonu.

Odziana w egzotyczny, dwuczęściowy biały strój z granatowymi wstawkami wskazała delikatną dłonią na filiżanki z herbatą, a te dzięki prostej sztuczce natychmiast wypełniały się parującą herbatą wlewaną z lewitującego nad nimi dzbanka.
- Miło mi was widzieć ponownie w dobrym zdrowiu. Jak zapewne domyślacie się, nie wystosowałam do was zaproszenia na herbatę, którą tak czy siak polecam, gdyż jest bardzo smaczna. - Uśmiechnęła się szeroko. - Będę po raz kolejny potrzebować waszej pomocy.

Wiedzieliście, że SEER była potężną maginią i jeśli wynajmowała do czegoś awanturników takich ja wy, oznaczało to, że robota nie należała do najprostszych. I zdecydowanie takich, którymi nie chciała brudzić sobie dłoni sama. Ale i wiedzieliście, że praca będzie dobrze płatna.

- Dotarły do mnie informacje, iż Baron Rajiram, chmurowy gigant o zasłużenie złej sławie po raz pierwszy skierował swoją uwagę w głąb lądu. Podczas gdy historycznie skupiał się zwykle na Wybrzeżu Mieczy i oceanie, nagle rozpoczął mobilizację swoich sił w celu sforsowania Wieży Durlaga. Sojusz Lordów chciałby, abyście dopilnowali, by mu się to nie udało. Oczywiście jak zawsze sowicie wynagrodzimy was za wasz trud.

Wtem na prawym barku SEER wylądował niewielki, złoty pseudosmok. Widzieliście, jak kobieta i jej chowaniec wpatrują się w siebie, prowadząc zapewne jakąś mentalną, prywatną konwersację, po czym gad owinął się wokół szyi czarodziejki i zasnął spokojnie, jak gdyby nigdy nic.

- Hsing właśnie powiedział mi, że sytuacja eskaluje i musicie zabrać się za tę sprawę najszybciej, jak się da. - Westchnęła, upiła łyk herbaty i kontynuowała, kręcąc głową: - Tak bardzo nie znoszę tego, gdy nie szanują zasad gry. Giganci, pff. - Prychnęła. - A ponoć to my, "mali ludzie" jesteśmy zbyt impulsywni. Podejrzewam, że macie pytania odnośnie zadania, więc śmiało. Im szybciej wszystko sobie wyjaśnimy, tym szybciej będziecie mogli zabrać się do pracy.

Gramy! Opiszcie w miarę możliwości swoje postaci a jakby coś było niejasne, to uderzajcie na discord. Niech kości płoną!


 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-03-2024, 13:03   #2
 
Valash's Avatar
 
Reputacja: 1 Valash nie jest za bardzo znany
Jak zwykle miał w zwyczaju, Kal pojawił się w gospodzie jako pierwszy i nawet nie musiał wypytywać gospodarza o pokoje, w których zatrzymała się SEER, gdyż doskonale wiedział, gdzie ma się udać. Był wysokim, dobrze zbudowanym aasimarem o przystojnym obliczu, na które zwracały uwagę nie tylko kobiety. Nosił wysokiej jakości zbroję z adamantytu, miał przy sobie pięknie wykonany miecz i wiele innych przydatnych rzeczy. Zgodnie z oczekiwaniami, przybył na spotkanie w pełnym rynsztunku, gdyż zdawał sobie sprawę, że po audiencji u SEER wyruszą zapewne w drogę.

- Ciebie również dobrze widzieć w pełni zdrowia - odparł kobiecie, gdy pojawiła się w pokoju. Uśmiechnął się łagodnie, choć jego niebieskie oczy błyszczały pewną powagą. Wysłuchał, co ma do powiedzenia kobieta, po czym delikatnie skinął jej głową, a następnie odezwał się ciepłym tonem, idealnie pasującym do jego aparycji.

- Zawsze służę światłu i gotów jestem pomóc w utrzymaniu równowagi. Twoje zaproszenie traktuję jako nowe wyzwanie, SEER. - Kal spojrzał na filiżankę z parującą herbatą, podziękował gestem i wziął ją w dłonie, czując przyjemny aromat unoszący się w powietrzu. - Twoje informacje są dla mnie ważne, jak zawsze. Baron Rajiram zdaje się mieć swoje plany, ale będziemy gotowi stanąć mu na drodze, by je pokrzyżować.

Kapłan spojrzał z lekkim zaciekawieniem na złotego pseudosmoka, który spoczywał na ramieniu SEER. Od zawsze lubił egzotyczne stworzenia, w pewnym sensie sam również był nim dla wielu, w końcu w jego żyłach płynęła cząstka boskości. Zaintrygowało go nowe zadanie, a w głowie urodziło mu się kilka podstawowych pytań, na które odpowiedzi musieli znać przed wyruszeniem do wieży.

- Czy posiadasz więcej szczegółów dotyczących mobilizacji Barona Rajirama? Jakie są jego plany wobec Wieży Durlaga? I czy masz jakieś informacje o ewentualnych problemach, których możemy spodziewać się na miejscu? - Kallel zerknął na towarzyszy, gotów do wspólnego działania. - Chyba nie wyrwę się zbytnio do przodu, gdy powiem za wszystkich, iż jesteśmy gotowi podjąć się tego zadania, SEER.

Uniósł do ust filiżankę, upijając z niej nieco herbaty.
 
Valash jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-03-2024, 15:50   #3
 
Kazbiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Kazbiel nie jest za bardzo znany
Kolejnym, który pojawił się na zebraniu zwołanym przez Seer był Imrak Bloodfist, potężnie zbudowany krasnoludzki wojownik o twarzy pokrytej bliznami. Nosił krótkie, ciemne włosy, takiej samej barwy brodę opadającą na szeroką pierś a jego nad wyraz błękitne oczy zdradzały, że oprócz walki wręcz może znać się na sztuce magii. Miał na sobie świetnie wykonaną zbroję łubkową a uzbrojenie stanowił potężny siekierotopór, który zwykle nosił w jednej dłoni, jakby nic nie ważył. Oprócz tego przy pasie wisiały mu dwa mniejsze topory a na plecach miał wypchany po brzegi plecak.

- Witaj, Seer, witaj, Kal. - Przywitał się z kobietą i kompanem, z którym pracował już wielokrotnie.
Usiadł w fotelu, który przysunął bliżej stołu, zachowując wyraz surowego spokoju na swym obliczu. Jego błękitne oczy skupiły się na młodej kobiecie, z pewnym stopniem sceptycyzmu, ale i gotowości do działania. Wysłuchał, co miała do powiedzenia i spojrzał na nią.

- Możesz na mnie liczyć - rzucił od razu. Zerknął na filiżankę z parującą herbatą, ale odmówił, kręcąc nosem. - Spotykamy się w różnych sytuacjach od tak dawna, że sądziłem, iż zapamiętasz na dobre, że nie pijam herbaty - zaśmiał się chropowato.

Imrak, pomimo raczej ponurej aparycji, był krasnoludem dość optymistycznie nastawionym do życia, lubiącym dobrze zjeść, wypić a i w gębę czasami komuś dać. Jak większość przedstawicieli swojej rasy uwielbiał walkę, dlatego zwykle przyjmował wszystkie oferty pracy, które go interesowały. Miał już wyrobioną markę na Wybrzeżu Mieczy, tak więc zgłaszali się do niego coraz poważniejsi zleceniodawcy. Tacy jak na przykład Sojusz Lordów.

Kallel zadał swoje pytania, on też miał własne.
- Pierwsza rzecz: ile tym razem zarobimy? - Imrak zmrużył oczy. - Druga: co to za wieża? Wiesz o niej coś więcej? Bo imię "Durlag" brzmi mi mocno krasnoludzko.
 
__________________
Nie ma nadziei prócz nas. Nie ma litości prócz nas. Nie ma sprawiedliwości. Jesteśmy tylko my.

Ostatnio edytowane przez Kazbiel : 11-03-2024 o 15:54.
Kazbiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-03-2024, 08:01   #4
 
Blue Fox's Avatar
 
Reputacja: 1 Blue Fox nie jest za bardzo znany
Tabaxi przebywał od pewnego czasu w Beregoście, pomagając lokalnym w przeróżnych sprawach wymagających ingerencji doświadczonego tropiciela. Tym bardziej ucieszył się, gdy otrzymał zaproszenie od SEER, której dawno nie widział. Ostatnie zadanie, które dla niej wykonał wraz z kilkoma przyjaciółmi wciąż wspominał miło, dlatego nie mógł się doczekać, gdy po raz kolejny zobaczy młodą zleceniodawczynię.

Na miejscu pojawił się z samego rana i od razu ruszył do wskazanego w zaproszeniu pokoju. Jak zwykle w takich sytuacjach, miał na sobie i ze sobą wszystko to, co należało mieć, gdy trzeba wyruszyć, aby zmierzyć się z jakimś zagrożeniem. Nie sądził, by SEER chciała zwlekać z wysłaniem ich na misję, skoro wezwała ich tak szybko i zaznaczyła, by przyjść w pełnym rynsztunku.

Ostry Cień Mgły był smukłym i całkiem nieźle zbudowanym przedstawicielem rasy kotowatych Tabaxi. Gdziekolwiek między ludźmi był, rzucał się w oczy, wzbudzając przeróżne emocje, dlatego zwykle wolał pozostawać poza miastami, w objęciach lasów lub pokonując szlak.

Na spotkanie przyszedł w swojej fantastycznie wykonanej skórzni, luźnych, zielonkawych spodniach oraz butach elfiego rodu. Spod pancerza wyzierał równie zielony kaftan z kapturem a przedramiona Cienia Mgły oplatały umagicznione karwasze łucznicze. Długi łuk oraz dwa kołczany strzał spoczywały na plecach, tak samo jak solidny, choć znoszony plecak z najważniejszymi dla tropiciela przyborami.

- I znów się widzimy - rzucił wesoło od drzwi, widząc znajome twarze. - To będzie przyjemność po raz kolejny z wami współpracować, moi drodzy.

Gdy w salonie pojawiła się SEER podziękował skinieniem głowy za herbatę i wysłuchał Shouki z zainteresowaniem a potem utkwił wzrok w Hsingu, który postanowił zasnąć sobie na barkach kobiety. Te stworzenia zawsze skupiały jego uwagę, ale teraz oczywiście co innego było ważniejsze.

- Ech, giganci. Wychodzi na to, że będziemy mieć sporo do roboty - powiedział nieco nonszalanckim tonem, rozsiadając się na fotelu. - Kal i Imrak zadali chyba najważniejsze pytania, więc ja tylko dopytam, gdzie ta wieża się znajduje i jak mamy się tam dostać?
 
__________________
„Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci.
Blue Fox jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-03-2024, 08:48   #5
 
Helto Kril's Avatar
 
Reputacja: 1 Helto Kril nie jest za bardzo znany
Kiedy dwa dni temu otrzymał magiczną wiadomość od SEER o spotkaniu w Beregoście, to było jak promień słońca przebijający się przez zachmurzone niebo. Od kilku dni siedział w Candlekeep i nudził się setnie, grając z lokalnymi pijusami i najmitami w karty lub kości. Czasami wygrywał, czasami nie, żeby nie nabrali podejrzeń, iż kantuje w grze. A w tym był dobry, choć już dawno prysła ta iskra adrenaliny, gdy rozgrywał swoich przeciwników. W ogóle dochodził do wniosku, że im lat przybywało mu na karku, tym mniej rzeczy go cieszyło.

Do “Czerwonego Snopa” przybył bladym świtem w dniu spotkania. Zjadł lekkie śniadanie i do komnat SEER ruszył dopiero, gdy na piętro po kolei udawali się Kal, Imrak i Cień Mgły, których znał z innych zleceń, które razem wykonywali. Dobra ekipa, co znaczyło, że egzotyczna czarodziejka miała dla nich jakieś poważniejsze zadanie. Starzy kompani nie zauważyli go wśród nielicznych tego poranka gości, gdyż Amaris potrafił być niedostrzegalny nawet w najmniejszym tłumie. Zabrał swoje klamoty i w końcu ruszył na górę.

- Powitać państwa - rzucił od drzwi spokojnym tonem. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji.

Był szczupłym, nie rzucającym się w oczy wysokim mężczyzną przed trzydziestką. Twarz skrytą miał pod czarnym kapturem, ale uważny obserwator mógł dostrzec zadbaną, przystrzyżoną czarną bródkę i wąsy, średniej długości włosy tego samego koloru i zimne, orzechowe oczy pod zwykle zmarszczonymi brwiami. Nie był człowiekiem, który swoją aparycją zjednywał sobie ludzi, a wręcz ich od siebie odstraszał. Korpus osłaniała mu świetnej jakości skórzana zbroja, przy pasie wisiał finezyjny rapier nie noszący znamion ekstensywnego użytkowania oraz długi sztylet. Na plecach miał kuszę i bełty oraz wypchany worek. Dłonie skrywały pięknie wykonane rękawice.

Rozsiadł się wygodnie przy stole, zamieniając się w słuch, gdy SEER opowiadała o zleceniu. Z gigantami miał parę razy do czynienia, więc wiedział, że to nie będzie łatwa przeprawa, jeśli dojdzie co do czego. Ale z drugiej strony znajdował się pośród ludzi, którzy znali się na swojej robocie, no i nie pracował z nimi po raz pierwszy. Znali swoje możliwości, można było nawet powiedzieć, że byli całkiem zgrani.

- Wolałabyś, żebyśmy zatrzymali tego barona-giganta, zanim dotrze do wieży, czy też zdobyli wieżę przed nim? - Spojrzał na kobietę i sięgnął po filiżankę z herbatą.
Lekki cień zamyślenia przeszedł po twarzy Amarisa, ale jak zawsze pozostawał skryty w sobie. Cokolwiek działo się w duszy tego łotra, nie dawał tego zbyt łatwo poznać.
 

Ostatnio edytowane przez Helto Kril : 14-03-2024 o 07:19.
Helto Kril jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-03-2024, 15:05   #6
 
Yoru's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoru nie jest za bardzo znany
Gdziekolwiek się pojawiła, Sariel od razu wzbudzała zainteresowanie otoczenia. I nie było w tym nic dziwnego, w końcu nieczęsto widuje się niebieskoskóre diabelstwo, w dodatku z jednym ściętym rogiem, który straciła dość dawno temu w walce. Pomimo mocy, której nabyła przez te wszystkie lata ubierała się jak typowy podróżny - ciemne spodnie, ciemna tunika i ciemny płaszcz z kapturem.

Niemal zawsze miała przy sobie pięknie wykonany kostur oraz sztylet wiszący przy pasie. Z dużego plecaka wystawały różne przydatne przedmioty a zaklinaczka była prawdziwą zbieraczką rzeczy wszelakich - jeśli coś jej się podobało ale nie miało żadnego zastosowania, to i tak sobie to zatrzymywała. Ot, taki nawyk jeszcze z dziecięcych lat.

Na spotkanie przybyła jako ostatnia, ale wciąż przed czasem, co nie umknęło uwadze SEER.
- Nie chciałam psuć ci nastroju moim spóźnialstwem - odparła wesoło Sariel i zajęła miejsce obok Amarisa. Spojrzała po kompanach. - Witajcie, panowie, dobrze znów was wszystkich widzieć. Myślę, że w tak mocnym zestawie nie straszne nam będzie nawet najtrudniejsze zadanie przygotowane przez naszą miłą pracodawczynię.
Zaświeciła białymi ząbkami w szerokim uśmiechu.

Racząc się podaną herbatą wysłuchała SEER. Okazywało się, że jakiś gigant wziął sobie za cel jakąś wieżę, która zwykłą wieżą być nie mogła, skoro zainteresowała się nią taka persona. Zaklinaczka podejrzewała spore kłopoty, ale już dawno wybrała taką ścieżkę życia, więc raczej ucieszyła się na nową robotę, niż zmartwiła. Towarzysze mieli swoje pytania i wszystko w tej materii zostało raczej podniesione, więc zaklinaczka wzruszyła tylko ramionami, gdy SEER na nią spojrzała.

- Panowie wyczerpali już chyba wszystkie najważniejsze kwestie, więc ja nie mam pytań. Po prostu powiedz nam wszystko, co wiesz, żebyśmy wrócili do ciebie z powrotem w jednym kawałku. Każdy szczegół będzie na wagę złota.
 
__________________
In Omnia Paratus.
Yoru jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-03-2024, 07:06   #7
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
SEER spojrzała na Imraka, uśmiechając się delikatnie pod nosem.
- Oczywiście pamiętam, że nie pijasz herbaty, jednakże maniery nie pozwalają mi ciebie pominąć w tym rytuale. Wiem, że jako krasnolud wolałbyś coś mocniejszego, ale na spotkaniach ze mną można napić się jedynie herbaty. Wybacz, jeśli to dla ciebie kłopot.

Czarodziejka wysłuchała wszystkich pytań i przeszła do sedna.
- Cieszę się, że wszyscy mówicie jednym głosem odnośnie zadania, które was czeka. Nie będzie łatwe, ale to również wiecie. Na miejscu na pewno możecie spodziewać się przeróżnych niebezpieczeństw, gdyż wieża stoi dosłownie pośrodku niczego. Musicie być gotowi na każdy rodzaj zagrożenia ze strony barona - doświadczeni wojownicy, wagabundy, barbarzyńcy z wyspy Nelanther. Nie mam informacji o tym, by Baron Rajiram dotarł już na miejsce ze swoimi oddziałami, więc chwilowo czas gra na naszą korzyść.

- Pieniądze będą godne, bo i sprawa jest poważna. Wiecie, że Sojusz Lordów płaci dobrze za usługi tych, którzy są skłonni dla niego pracować
- odpowiedziała krasnoludzkiemu wojownikowi. - Nigdy nie narzekaliście na wynagrodzenie, teraz również tak będzie. Co do twojego pytania, Imraku, Wieża Durlaga jest grobowcem starożytnego krasnoluda-bohatera i krążą pogłoski, że nigdy nie została splądrowana ani nawet naruszona. Wieża zbudowana jest z hizagkuur, rzadkiego, zaczarowanego kamienia wykonanego przez krasnoludy z Ziemskiego Serca, daleko na wschodzie, na krawędzi Wielkiej Szczeliny. Uważa się, że Hizagkuur zawiera w sobie dusze wielkich krasnoludzkich wojowników i kapłanów oraz odbija wszelką magię z powrotem do rzucającego. Prawdopodobnie mury wieży kryją starożytny artefakt o którym dowiedział się Rajiram i chce go zdobyć. Nie możecie do tego dopuścić.

SEER spojrzała na Ostry Cień Mgły, choć mówiła do wszystkich.
- Wieża znajduje się kilka godzin drogi od Beregostu, ale nie musicie się tym przejmować. Przeniosę was tam za chwilę dzięki moim zdolnościom. Najlepiej, jeśli sprawdzicie wnętrze wieży i spróbujecie odnaleźć artefakt, o którym donoszą nasi agenci. Sama nie wiem, jak może wyglądać i co to może być, ale zdaję się na waszą ocenę sytuacji. Oczywiście jeśli baron pojawi się na miejscu, będziecie musieli poradzić sobie i z nim, i z siłami, które z nim przybędą. A może być ich sporo. Dlatego jednak zwróciłam się z tym do was, bo wiem, co potraficie.

Wtem śpiący na ramieniu czarodziejki pseudosmok poderwał łeb i popatrzył na nią. SEER zmarszczyła brwi, zapewne odbierając telepatyczny przekaz od swego chowańca.
- Hsing mówi, że na miejscu pojawili się Baldrak i Belegia Slagspit. To krasnoludzkie bliźniaki z Neverwinter, oślizłe typy. Są najemnikami i zabójcami, prawdopodobnie pracują dla Rajirama. Są znani ze stosowania zaklęć niewidzialności i bardzo lubią znęcać się nad swoimi ofiarami przed zadaniem ostatecznego ciosu. Jeśli na nich traficie, postarajcie się wysłać ich tam, gdzie ich miejsce. Za ich głowy zapłacimy dodatkowo.

SEER chwyciła swoimi delikatnymi palcami uszko filiżanki i upiła płytki łyk herbaty, po czym odstawiła naczynko na stolik w miejscu, gdzie znajdowało się przed chwilą.
- Jeszcze jedna rzecz. Miałam tę nieprzyjemność spotkać już wcześniej barona Rajirama i jego siły i to spotkanie nie skończyło się dobrze dla wszystkich. Zwłaszcza dla Gorzkiego Korzenia, niegdysiejszej sojuszniczki Sojuszu Lordów. Plotki mówią, że ona również interesuje się wieżą, więc jeśli spotkacie ją na swojej drodze, nie wspominajcie jej, że to ja was przysłałam. Może zareagować dość… agresywnie - Uśmiechnęła się cierpko. - Czy coś jeszcze zaprząta wasze umysły odnośnie tej sprawy? Czy możemy zabrać się do pracy?
 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-03-2024, 10:21   #8
 
Kazbiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Kazbiel nie jest za bardzo znany
- Żaden kłopot - odrzekł jej spokojnie Imrak. - Po prostu bawi mnie to za każdym razem, gdy się spotykamy.

Opowieść o wieży krasnoludzkiego bohatera jeszcze bardziej rozpaliła ciekawość Bloodfista a na wspomnienie o magicznym kamieniu, z którego została wybudowana, krasnolud zaśmiał się krótko.
- Solidna, krasnoludzka robota. Nikt się nie prześlizgnął. My będziemy pierwsi - powiedział z pewnością w głosie.

Pozostałe informacje klarowały sytuację. Mieli znaleźć artefakt przed chmurowym gigantem, choć Imrak miał wrażenie, że to wcale nie będzie takie proste. Nie wiedzieli, jak przedmiot wygląda, a SEER liczyła tylko na ich doświadczenie w tej sprawie.
- Dobrze, że idę z wami. Jeśli chodzi o krasnoludzkie artefakty, to dam wam znać, gdy na taki trafimy - rzucił do towarzyszy. Krasnoludzką robotę rozpozna zawsze, a skoro to była wieża bohatera jego ludu, to przedmiot też z pewnością wykonany był przednio. Może nawet przez same krasnoludy?

- Ja pytań więcej nie mam - odpowiedział czarodziejce i wstał z miejsca. - Jeśli trafimy na tę dwójkę zabójców, masz moje słowo, że zostaną wyeliminowani. A teraz ruszajmy, bo nudno się zaczyna robić od tej gadaniny.
 
__________________
Nie ma nadziei prócz nas. Nie ma litości prócz nas. Nie ma sprawiedliwości. Jesteśmy tylko my.
Kazbiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-03-2024, 13:51   #9
 
Valash's Avatar
 
Reputacja: 1 Valash nie jest za bardzo znany
Sługa Lathandera skłonił się lekko w stronę pozostałych przy stole towarzyszy. Cieszył się, że znów będzie mógł pracować w tak doborowym i zgranym towarzystwie. Gdy czarodziejka skończyła mówić, zabrał głos od razu po Imraku.

- SEER, twoje wskazówki są bezcenne, jak zawsze. Rozumiemy, że przed nami niełatwe zadanie, ale staniemy z odwagą w sercach w obliczu wszelkich zagrożeń. Ta wieża, zbudowana z tak rzadkiego materiału i kryjąca w sobie starożytne tajemnice stanowi wyzwanie godne naszych umiejętności.

Skinął głową, akceptując sugestię dotyczącą krasnoludzkich bliźniaków i Gorzkiego Korzenia.
- Będziemy mieć to na uwadze, jak już mój szanowny przyjaciel Imrak zauważył.

Po chwili dodał:

- Czy masz jakieś konkretne informacje na temat struktury wieży? Może istnieje jakaś jej słabość, która mogłaby nam pomóc w dostaniu się do środka? A co do tejże Gorzkiego Korzenia, będziemy dyskretni. Naszym celem jest wydobycie artefaktu i ewentualne powstrzymanie Rajirama. Wszelkie inne sprawy zostawimy na boku, dopóki nie będziemy mieli pewności, że misja znalezienia artefaktu została zakończona pomyślnie.

Kallel spojrzał na swoich towarzyszy, sprawdzając ich reakcje, gotowy na wszelkie kolejne pytania, które mogły przynieść dodatkową korzyść dla ich przedsięwzięcia.
 
Valash jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-03-2024, 15:50   #10
 
Yoru's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoru nie jest za bardzo znany
Z zainteresowaniem słuchała słów czarodziejki. Pozytywną informacją było to, że baron nie dotarł jeszcze w okolice wieży i musieli z tego skorzystać. Dostać się do niej jak najszybciej, znaleźć artefakt i wynosić się z powrotem do Beregostu. Sariel była podekscytowana nową przygodą, a przede wszystkim tym, co może kryć wieża.

- Szansa na eksplorowanie starożytnych krasnoludzkich ruin nietkniętych przez śmiertelne ręce od niezliczonych lat brzmi ekscytująco. Liczę, że na miejscu trafimy na jakąś starożytną wiedzę, z którą warto się zapoznać. Mapy, notatki, księgi. To byłoby coś. Artefaktu oczywiście też poszukamy. - Diabelstwo zatarło dłonie i spojrzało na kobietę. - Wiesz może, czy któryś z poprzednich śmiałków, którzy odważyli się tam zapuścić zdołali wydostać się z wieży?

- I Imrak ma rację, powinniśmy się zbierać, póki baron jeszcze nie dotarł na miejsce.
 
__________________
In Omnia Paratus.
Yoru jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172