Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2024, 16:11   #161
Mirekt13
 
Mirekt13's Avatar
 
Reputacja: 1 Mirekt13 nie jest za bardzo znany
W strugach deszczu trwała zażarta walka. Tobias wypuścił kolejną strzałę w kierunku zbliżającego się przeciwnika. Mimo zgiełku usłyszał ludzkie krzyki nieopodal, warknięcia i skomlenia zwierząt. Jakaś strzała trafiła celu i wróg potknął się, ale nie upadł. Nie zastanawiając się czy strzała była jego czy Johana bądź Karla, sięgnął po kolejną strzałę gdyż zbliżał się potworny, przypominający wilka czworonóg z rogami wyrastającymi spomiędzy uszu. Zanim zdążył wypuścić strzałę inna trafiła paskudę w łapę. Zwierzak zakwilił i próbował zębami ją wyjąć. Jakieś strzały padały także w kierunku Tobiasa i jego ludzi ale mijały żołnierzy nie czyniąc im krzywdy.
Uciekają! - krzyknął ktoś, Tobiasowi wydawało się że to Stefan. Wrogowie na chwilę przystanęli, jakby nasłuchując po czym - jak jeden mąż - podali tyłów kierując się z powrotem w las z którego zaatakowali.
Zwinni, cholera! - krzyknął Karl. Tobias przytaknął a widząc jak jego dwaj towarzysze ruszają by tamtych gonić krzyknął w ich kierunku.
Stać! Do diaska! - a gdy żołnierze stanęli z zapytaniem wypisanym na twarzach zdziwienie, spokojniej dodał - Nie wiemy ilu ich tam jest, i co nas czeka w tym lesie, musimy się przegrupować, chyba nasi są ranni. Sprawdźmy najpierw co z naszymi.
I ruszył ostrożnie w kierunku czoła pochodu, rozglądając się czujnie w koło.
Jak się za chwilę Tobias przekonał Stefan i jeszcze ktoś udali się za wrogiem, gdy Duivel opatrywał swoją towarzyszkę, jeden z psów był martwy a drugi miał chyba wkrótce do niego dołączyć. Spojrzał na sierżanta - Polecę po niego! i ruszył z Karlem i Johanem w kierunku który wskazali mu towarzysze. W tym samym w którym udał się Stefan. Postanowił go dogonić i zawrócić.
Klął przy tum w duchu...
 
Mirekt13 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem