Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2024, 10:51   #36
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wczoraj wrzuciłem do sesji fabularny filler skoncentrowany na osobie Gustava oraz niedawnych wydarzeniach politycznych w Nordlandzie. Tutaj rozwinę troszkę ten temat. Niemal każda prowincja w Imperium jest rządzona przez arystokratyczny ród, na którego czele stoi - najczęściej - książę. Arystokraci ci mają z zasady tytuł elektora, co oznacza prawo głosu przy wyborze cesarza, którego wyłania się drogą głosowania spomiędzy elektorów właśnie. Nordland przez całe wieki nie miał prawa elektorskiego będąc prowincją przez małe „p” (choć co prawda cieszącą się w różnych okresach mniejszą lub większą niezależnością). Skończyło się to 144 lata temu (w roku 2368 KI), kiedy baron Ludwig Niske wziął za żonę córkę księcia-elektora Middenlandu, dużo większej i potężniejszej prowincji sąsiadującej z Nordlander od południa. Wówczas to Nordland stracił nawet pozory niezależności stając się de facto częścią Middenlandu.

Nordlanderzy przyjęli ów fakt na różne sposoby. Oportuniści - przede wszystkim szlachta i bogaci mieszczanie - zaczęli korzystać z fuzji, ale w miarę upływu dekad dało się zauważyć, że Nordland generalnie biednieje, a zyski wypracowane w kopalniach srebra oraz na morskim handlu napełniają skarbiec w Mieście Białego Wilka (to potoczna nazwa Middenheimu, stołecznej twierdzy Middenlandu i jednocześnie siedziby kultu Ulryka). Zaczęło to budzić coraz większe niezadowolenie wśród bardziej patriotycznie nastawionych Nordlanderów, zapoczątkowało też powstanie secesjonistycznego trendu. Zwolennicy oderwania Salzenmundu od Middenheimu doczekali swojej wielkiej chwili na przełomie 2511/2512, kiedy cesarz Karl-Franz powołał na tron Nordlandu swojego bliskiego sojusznika Theodorica Gaussera, głowę drugiego po Niske najbardziej liczącego się rodu szlachty w Nordlandzie - euforię pospólstwa podsycił zaś jeszcze bardziej fakt nadania Gausserom prawa głosu elektorskiego. No i jak się można było spodziewać, Gausserowie zaczęli wprowadzać w prowincji własne porządki w radach miejskich, gildiach, na dworze i w armii - samo życie.

I teraz chętnie dowiedziałbym się, jaki właściwie stosunek do tych zauważalnych na każdym kroku zmian ma Gustav. Urodził się i wychował pod rządami Niske, pracował dla nich pośrednio całe życie, ale być może był w głębi ducha secesjonistą? Chętnie wplótłbym w to w ramach światotworzenia postać Helmuta Steinhoffa, którego powołał do życia GreK, a którego ja uczyniłem naczelnym rachmistrzem w Dietershafen (jak już mieć wroga w robocie, to czemu nie od razu z górnej półki).

Chciałbym też pochwalić pomysł „odświeżenia” kapliczki Manaana, niby drobna scenka poboczna, ale ładnie się komponuje z ideą „żyjącego świata”.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem