19-03-2024, 11:59
|
#26 |
Reputacja: 1 | Poradzili sobie, chociaż nie bez uszczerbku na zdrowiu. Gdy Sariel pozbawiła elfkę przytomności, kapłan podszedł do niej i spojrzał na jej policzek. - Będzie spory siniak. Pozwól, że to naprawię. - Uśmiechnął się do niej, po czym przyłożył dłoń do jej twarzy. Ta zajaśniała przyjemnym światłem i po chwili po uderzeniu nie było śladu. Lay on hands na Sariel: odzyskuje 13 hp.
Kallel przyglądał się spokojnie sytuacji, jakby próbując wyciągnąć jakąś głębszą mądrość z tego, co się tu działo. Gdy zaklinaczka odnalazła dziwne koło zębate a Imrak zidentyfikował je jako krasnoludzkiej roboty, Kal nie miał wątpliwości. - To może się przydać. Zabieramy ze sobą.
Kiedy Gorzki Korzeń zaczęła odzyskiwać przytomność, kapłan Lathandera w milczeniu obserwował, jak w jej oczach maluje się szaleństwo. Wyglądało na to, że zatraciła się w nim już dawno i nie będzie można jej pomóc.
Kiedy elfka wygłosiła swoje ostatnie słowa, Kallel zwrócił się do niej spokojnym, ale stanowczym tonem, którym czasem posługiwał się w trudnych sytuacjach: - Nie zamierzamy cię zabić. Nasze intencje są inne niż twoje obawy. Rozumiemy, że jesteś w trudnej sytuacji, ale nie jesteśmy twoimi wrogami, a tym bardziej sługami tego… Schvalta. Chcemy po prostu zrozumieć, co się stało. |
| |