Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-03-2024, 08:47   #21
 
Valash's Avatar
 
Reputacja: 1 Valash nie jest za bardzo znany
Nie napotkali niczego ciekawego w rozpadającej się stajni, dlatego niemal od razu ruszyli w stronę zagajnika. Kapłanowi jak i pozostałym członkom ich grupy to miejsce od razu skojarzyło się z czymś dziwnym, nie pasującym do okolicy.

- Mi też nie - odparł kotowatemu tropicielowi. - Miejcie uszy i oczy szeroko otwarte.

Nie trzeba było długo czekać na rozwój sytuacji, bowiem spotkali na swojej drodze elfią druidkę o której mówiła im ich zleceniodawczyni. Zielonowłosa zachowywała się dziwnie i Kal podskórnie czuł, że będą z tego kłopoty.

Ruszył ostrożnie w jej kierunku, starając się zachować spokój i empatię wobec jej dziwnego nastawienia i prawdopodobnie szaleństwa.

- Spokojnie, Gorzki Korzeniu. Nie jesteśmy tu po to, by zrobić ci jakąkolwiek krzywdę. - Mówił cicho, starając się wyczuć, czy elfka reaguje na jego słowa.

Gorzki Korzeń była jednak głucha na wszelkie formy przekonywania, od razu wysyłając na nich swoich prawie niewidzialnych obrońców.

- Nie przysłały nas pszczoły, ani żaden "Gruby z Wieży". Daj sobie i nam szansę na rozmowę! Może możemy pomóc ci w jakiś sposób, albo przynajmniej zrozumieć twoje obawy?! - Wciąż krzyczał do niej, atakując stwory.

Sięgnął po moc płynącą od samego Lathandera i cisnął w nie ognistymi pociskami a następnie świętym płomieniem. Nie było mowy, by mogli przegrać tę walkę.

- Cokolwiek się stanie, nie zabijajcie druidki! - Krzyknął jeszcze do towarzyszy a potem skupił się na potyczce.
 
Valash jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-03-2024, 16:01   #22
 
Helto Kril's Avatar
 
Reputacja: 1 Helto Kril nie jest za bardzo znany
Po zostawieniu za sobą ruin starej stajni i zagłębieniu się w niewielki bór, Amaris rozglądał się czujnie po okolicy, dostrzegając, że lasek nie wygląda na coś, co pojawiło się tutaj naturalnie. Takie rzeczy nigdy nie zwiastowały niczego dobrego, o czym przekonali się niebawem, gdy na swej drodze spotkali zielonowłosą druidkę - byłą współpracowniczkę SEER. Biorąc pod uwagę jej zachowanie, Amaris doszedł do wniosku, że baba jest po prostu szurnięta. Ale może to tylko takie pierwsze wrażenie.

Niemniej, towarzysze zabrali się za przekonywanie kobieciny, by się uspokoiła, ale jakoś to nie podziałało. Soulknife nie miał zamiaru strzępić jęzora na marne, zwłaszcza że tamta zagroziła im śmiercią. Nie lubił, gdy ktoś groził mu śmiercią. Czując chłodną bryzę, która go owiała, rozejrzał się czujnie po najbliższej okolicy. Pierwszy wrogów dostrzegł Ostry Cień i to on dał znać, na co zwrócić uwagę. I rzeczywiście, niemal niewidzialne postaci pojawiły się w ich otoczeniu i raczej nie miały przyjaznych zamiarów.

Do walki ruszył zaraz za tabaxim i Sariel. Dopadł do pierwszego najbliższego widma i od razu zapoznał go ze swoimi psychicznymi ostrzami. Oczy Amarisa zapłonęły fioletem, gdy długie, utkane z równie fioletowej energii sztylety pojawiły się w dłoniach łotrzyka.


Oba ciosy doszły celu i choć zjawa nie wydała z siebie żadnego okrzyku bólu, wiedział, że trafił i zrobił robotę. Niedługo potem wraz z Imrakiem wzięli wroga w dwa ognie i kolejne ataki Amarisa również okazały się sukcesem.

Słysząc słowa Kala odnośnie elfki krzyknął tylko:
- Tak jest, szefie - rzucił trochę od niechcenia i związał się walką z kolejnym przeciwnikiem. Wszystko na spokojnie i po kolei. Najpierw widma, potem walnięta druidka.
 
Helto Kril jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-03-2024, 07:28   #23
 
Yoru's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoru nie jest za bardzo znany
Upewniwszy się, że stara stajnia nie kryje w sobie nic ciekawego, Sariel ruszyła z kompanami do znajdującego się nieopodal zagajnika. Ledwo się tam znalazła, a w jej nozdrza wbił się zapach roślinności i wilgotnej ziemi. Idąc powoli próbowała wsłuchać się w nieznane dźwięki przyrody. Nigdy nie czuła się dobrze w takich miejscach, gdyż zawsze wolała mury miast i hałas ulic. A ten gąszcz wydawał się rosnąć tutaj, bo ktoś mu tak magicznie nakazał. Należało więc mieć się na baczności, co też uczyniła.

No a potem natrafili na zielonowłosą elfkę, czyli prawdopodobnie Gorzki Korzeń. Druidka zachowywała się dziwnie, a zaklinaczka nie miała zamiaru odpowiadać na jej pytania, gdyż zrobili to już inni. Zresztą, kobieta nie była zainteresowana odpowiedziami, gdyż od razu przyjęła bojową pozycję.

Sariel zachowała jednak spokój. "Nieprzyjaciel nie zawsze jest tym, na kogo wygląda", pomyślała. Chwilę później dzięki czujności Ostrego Cienia wychwyciła kątem oka dziwne kształty, które się do nich zbliżały.

- Frigore avkyla! - Krzyknęła, wyciągając ręce przed siebie.

Sekundę później dwa widmowe kształty otoczył stożek wypełniony mroźną energią, której dziwy nie były w stanie się oprzeć. Zachęcona powodzeniem swojej akcji, w następnego uderzyła promieniem mrozu, trafiając w rozmywającą się postać. Niestety dopuściła ją do siebie, przez co została smagnięta w twarz widmowym ramieniem i aż jej się zakręciło w głowie od tego uderzenia. Na szczęście na pomoc przyszedł jej Kal i rozprawił się z wrogiem.

Po słowach kapłana odnośnie druidki ruszyła w jej stronę, chwytając swój kostur tak, by mogła się zamachnąć i zdzielić tamtą w łeb, zanim narobi sobie i im jeszcze więcej problemów. Plan był prosty - pozbawić ją przytomności, związać a gdy się obudzi, przesłuchać.
 
__________________
In Omnia Paratus.
Yoru jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-03-2024, 14:07   #24
 
Kazbiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Kazbiel nie jest za bardzo znany
Już od wejścia w ten dziwny gaj dla Imraka jasnym było, że coś wisi w powietrzu. Nie cierpiał łazić między drzewami, ale skoro mieli sprawdzić wszystko w okolicy, to musiał się poświęcić. Poprawił uchwyt na maulu i rozglądał się po okolicy, wypatrując zagrożeń. Niedługo potem idący przodem Amaris natrafił na jakąś elfią dziewkę, w której kompani rozpoznali Gorzki Korzeń. Krasnolud nie przyglądał się zbytnio, dla niego elf to elf - wysokie, chude, ze spiczastymi uszami.

Kobieta nie chciała jednak porozmawiać po dobroci, nasyłając na nich dziwne zjawy.
- O ty chędożona… - warknął ale nie dokończył, rzucając się w wir walki.
Akurat Amaris rozdzielał jednemu z przeciwników ciosy swoimi ostrzami, więc Imrak oflankował zjawę i uderzył trzy razy swoim siekierotoporem. Skrzywił się nieco, gdy pierwszy cios minął stwora dosłownie o źdźbło trawy, jednak kolejne dwa gładko weszły, rozbijając nieco widmową postać.

Zapewne widząc swoje położenie, wróg postanowił się wycofać, ale wojownik nie zamierzał pozwolić mu umknąć z pola walki. Wyrzucił z siebie kilka słów mocy i z ręki wystrzeliła ognista kula, która pomknęła w zjawę, rozprawiając się z nią całkowicie. Na słowa kapłana tylko prychnął - nie zamierzał angażować się w rozprawienie z druidką, chyba, że naprawdę byłoby trzeba. Wierzył jednak, że Sariel zrobi to jak należy.
 
__________________
Nie ma nadziei prócz nas. Nie ma litości prócz nas. Nie ma sprawiedliwości. Jesteśmy tylko my.
Kazbiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-03-2024, 08:58   #25
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
Wezwane przez elfkę na wpół widzialne mary nie stanowiły dla waszej grupy większego problemu, chociaż Amaris i Sariel odczuli ich gniew na sobie - nie były to jednak rany, którymi trzeba byłoby się zbytnio przejmować. Podczas gdy pozostali zajmowali się trzema przeciwnikami, Sariel ruszyła do stojącej na kamieniu druidki.

Elfka patrzyła jak zahipnotyzowana, co dzieje się na polu walki i zbyt późno zauważyła, że diablica pojawiła się przy niej. Chciała jeszcze unieść swój kij w celu obrony, ale było już za późno. Sariel najpierw podcięła jej kosturem nogi a gdy ta padła tyłkiem na kamień, zdzieliła ją w głowę, odcinając świadomość.

Gdy było po wszystkim, zaklinaczka wyciągnęła z plecaka linę i skrępowała druidce ręce oraz nogi. Przy okazji przeszukała ją i w jednym z woreczków zawieszonych przy pasie natrafiła na dziwne, drewniane koło zębate z metalowymi elementami wielkości pięści. Dość nietypowa rzecz do noszenia przez druida, a gdy Imrak spojrzał na nie, od razu rozpoznał fachową, krasnoludzką robotę.


Nie trwało długo, gdy Gorzki Korzeń zaczęła odzyskiwać przytomność. Najpierw mamrotała coś do siebie, a gdy otworzyła oczy i zobaczyła nad sobą wasze twarze, odruchowo odsunęła się, choć jej ruchy były mocno ograniczone przez więzy na nadgarstkach i nogach.

- Mo… możecie mnie zabić, ale nie będę służyła Schvaltowi! Słyszycie?! Nigdy! - Warknęła. - Pszczoły mnie ochronią! Muszą!

Po tych słowach zachichotała przeraźliwie. W jej oczach nie widzieliście strachu, raczej czyste obłąkanie.


Jeśli są jakieś pytania do elfki, to w postach, albo możemy rozegrać rozmowę na discordzie. Dajcie znać.

 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-03-2024, 11:59   #26
 
Valash's Avatar
 
Reputacja: 1 Valash nie jest za bardzo znany
Poradzili sobie, chociaż nie bez uszczerbku na zdrowiu. Gdy Sariel pozbawiła elfkę przytomności, kapłan podszedł do niej i spojrzał na jej policzek.
- Będzie spory siniak. Pozwól, że to naprawię. - Uśmiechnął się do niej, po czym przyłożył dłoń do jej twarzy. Ta zajaśniała przyjemnym światłem i po chwili po uderzeniu nie było śladu.

Lay on hands na Sariel: odzyskuje 13 hp.


Kallel przyglądał się spokojnie sytuacji, jakby próbując wyciągnąć jakąś głębszą mądrość z tego, co się tu działo. Gdy zaklinaczka odnalazła dziwne koło zębate a Imrak zidentyfikował je jako krasnoludzkiej roboty, Kal nie miał wątpliwości.
- To może się przydać. Zabieramy ze sobą.

Kiedy Gorzki Korzeń zaczęła odzyskiwać przytomność, kapłan Lathandera w milczeniu obserwował, jak w jej oczach maluje się szaleństwo. Wyglądało na to, że zatraciła się w nim już dawno i nie będzie można jej pomóc.

Kiedy elfka wygłosiła swoje ostatnie słowa, Kallel zwrócił się do niej spokojnym, ale stanowczym tonem, którym czasem posługiwał się w trudnych sytuacjach:
- Nie zamierzamy cię zabić. Nasze intencje są inne niż twoje obawy. Rozumiemy, że jesteś w trudnej sytuacji, ale nie jesteśmy twoimi wrogami, a tym bardziej sługami tego… Schvalta. Chcemy po prostu zrozumieć, co się stało.
 
Valash jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-03-2024, 08:15   #27
 
Kazbiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Kazbiel nie jest za bardzo znany
Pierwsza walka była za nimi, bez większego wysiłku uporali się z widmowymi stworami. Krasnolud czuł się z tego powodu nieco niepocieszony.
- Nawet się zmęczyć nie zdążyłem. - Splunął.

Gdy Sariel zajęła się elfią druidką a po przeszukaniu jej okazało się, że ta miała ze sobą jakąś zębatkę, która wyglądała na zrobioną przez krasnoludy, Imrakowi aż się oczy zaświeciły.
- Skąd to masz? Gdzie to znalazłaś? - Machnął jej przed twarzą trzymanym w dłoni przedmiotem.

Zgodził się z Kalem.
- Aye, pewnie będzie do wykorzystania w wieży Durlaga.
Resztę zagadnień zostawił pozostałym. Podczas gdy kompani przesłuchiwali Gorzki Korzeń, on odwrócił się, przyglądając okolicy. Jeszcze tego by brakowało, żeby coś ich zaatakowało z zaskoczenia. Na przykład krasnoludzkie bliźniaki-zabójcy.
 
__________________
Nie ma nadziei prócz nas. Nie ma litości prócz nas. Nie ma sprawiedliwości. Jesteśmy tylko my.
Kazbiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21-03-2024, 13:15   #28
 
Yoru's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoru nie jest za bardzo znany
Sariel podziękowała Kalowi za uleczenie jej siniaka i zabrała się do przeszukania Gorzkiego Korzenia. Za wiele przy niej nie znalazła, ale dziwne, drewniane kółko zębate było całkiem ciekawym odkryciem. Kapłan i wojownik zadali swoje pytania, więc zaklinaczka odezwała się po nich.

- Jak długo już tutaj jesteś? Czy również zamierzasz dostać się do wieży Durlaga? - Patrzyła na nią, zwracając uwagę na każdy ruch jej ciała i mimikę, gdyby miała zamiar ich okłamać.
 
__________________
In Omnia Paratus.
Yoru jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-03-2024, 08:32   #29
 
Blue Fox's Avatar
 
Reputacja: 1 Blue Fox nie jest za bardzo znany
Po walce odnalazł swoje strzały i wrzucił do kołczana, jedną wciąż trzymajac na cięciwie łuku - tak w razie, gdyby coś jednak czaiło się między drzewami. Patrzył na zaklinaczkę, jak liną skrępowuje druidkę, a następnie przyjrzał się kołu zębatemu, które Imrak z łatwością zidentyfikował.

Po chwili przemyśleń mruknął do siebie cicho i odezwał się do pozostałych.

- Nie chcę tutaj być zbytnio pesymistyczny, ale jeśli nie ulegnie i będzie stanowić zagrożenie, będziemy musieli upewnić się, że nie będzie mogła nam przeszkodzić. Nie wydaje mi się, by mogła nam zdradzić cokolwiek istotnego, skoro jest w takim stanie.

Nie wtrącał się do rozmowy, choć głębsze zastanowienie budziły w nim słowa o pszczołach jako ochronie, sugerując, że mogą być związane z czymś większym i bardziej niebezpiecznym. Na razie skupiał się na obserwacji otoczenia, potem będą myśleć co dalej, w zależności od tego, co powie elfka.
 
__________________
„Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci.
Blue Fox jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-03-2024, 12:08   #30
 
Helto Kril's Avatar
 
Reputacja: 1 Helto Kril nie jest za bardzo znany
Amaris roztarł obolały policzek. Dał się trafić, ale nie było to nic, czym musiałby się przejmować. Ba, wielokrotnie w swoim życiu dostawał po mordzie mocniej. Gdy rozpoczęło się przesłuchanie elfki, obszedł kamień, na którym siedziała związana a jego oczy skryte pod kapturem śledziły każdy jej ruch.

Słysząc słowa tabaxi, przeniósł na niego spojrzenie.
- Jeśli nie będzie współpracować, wtedy zostawimy ją tutaj, związaną niczym cielaka. Po tym, jak sprawdzimy wieżę wrócimy po nią i zabierzemy do… - Już miał powiedzieć “SEER” ale przypomniał sobie, co czarodziejka mówiła na ten temat. - Do naszej wspólnej przyjaciółki.

Łotrzyk spojrzał na druidkę.
- Jak mówi mój towarzysz, nie jesteśmy tu po to, by cię zlikwidować. Gdyby tak miało się stać, już dawno byś nie żyła. Chcemy jedynie poznać prawdę. Czym jest to koło, dlaczego je posiadasz, i co to za Schvalt, o którym mówisz?
 
Helto Kril jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172