Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2024, 21:21   #252
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
- Faris al Azir – wojownik pustyni odpowiedział z uśmiechem pogranicznikowi.
- Cóż, te zwierzaki dbają o to, aby nikt tu nie dotarł. Mam nadzieję że porozmawiamy zanim się tu pozabijamy albo przyjdą po nas hieny – roześmiał się.
Władca Sedef złamał pieczęć na dokumencie i w świetle pochodni trzymanych przez swoich żołnierzy szybko zapoznał się z treścią, po czym schował dokument pod zbroję.
- Nie słyszałem o sprawach o których mówisz – stwierdził krótko, rzuciwszy lekkie spojrzenie na stojącą obok amazonkę-renegatkę. – Zapraszam do mnie w gościnę.

Chatoy szybko odzyskała rezon, nie odezwała się jednak ani słowem, jedynie wpatrywała się w siostrę nieprzeniknionym wzrokiem.
Żołnierze Szarych Jastrzębi zajęli się końmi towarzyszy, zaś ich samych poprowadzili do namiotu dowódcy. Stał on wśród namiotów żołnierzy, wszędzie zaś kręcili się opancerzeni i uzbrojeni żołnierze oraz ich sługi. Wokół nie było ani jednej Srebrnej Maski czy jeźdźca pustyni. Wnętrze namiotu wyposażone było bardzo ubogo, od razu rzucało się w oczy że albo nikt nie spodziewał się długiego tutaj pobytu, albo że Tyran Sedef umie obywać się bez zbytków. Albo jedno i drugie.
Władca usiadł na jedynym rozkładanym stołku, wskazując przybyszom posłania z łodyg papirusów i liści palmowych przykryte kocami. Gdy już usiedli na zaimprowizowanych siedziskach, w kręgu światła rzucanym przez kilka zapalonych świec, Nero ponownie wyjął pergamin.

- Dziękuję że przyjechaliście. Mój seneszal opisał mi całą sprawę oraz wasze osoby, szkoda że nie udało się wam dotrzeć wcześniej. Cóż, jest, jak jest. Zapewne chcecie wiedzieć jak się tu znaleźliśmy? Udało mi się wytropić grupkę podobno rebeliantów wspierających Nahtifę, zaginioną córkę Zothura Szalonego, poprzedniego władcy miasta. Wiem, że dziewczyna zmarła na pustyni wiele lat temu, ale rebelianci mogli być prawdziwi. Okazało się że byli. – zastanowił się przez chwilę, patrząc po kolei na każdego z towarzyszy.

- Jakiś miesiąc czy dwa miesiące temu otrzymałem ofertę. Wiecznego życia. – parsknął - Wiecznego życia w zamian za służbę i pomoc pewnemu czarnoksiężnikowi w budowie jego królestwa. Odmówiłem. Nie wiedzieliście zapewne, bo niewielu o tym wie, że za młodu byłem niewolnikiem . Widziałem dużo, na tyle dużo żeby znać to uczucie kiedy czeka się na śmierć, jak na wybawienie. To co oferuje ten mag, to nie wieczne istnienie, ale wieczna niewola. Niewola od której nawet śmierć człowieka nie uwolni – wyraźnie się wzdrygnął.

- Posłaniec nie przyjął dobrze odmowy i zaraz potem pojawiły się te pogłoski o zaginionej władczyni. Zothur Szalony był tak znienawidzony, że nie bałem się żadnych rozruchów w mieście, ale wiedziałem że rebelianci zaczęli atakować karawany kupieckie. Na to już nie mogłem pozwolić. I tak dotarliśmy tutaj. Twoja siostra podszywała się pod Nahtifę, żeby mnie wyciągnąć do bitwy i zabić, a potem przejąć władzę w mieście. Nie udałoby jej się to, ale w międzyczasie pojawiły się te hieny. Sądziłem, ze to były tylko głupie plotki, ale na własne oczy widziałem jak całymi grupami rzucały się na żołnierzy, jak walczyły… jak armia. Ciekawe jest to, że jest ich tak dużo, i że atakowały nas wszystkich. Zrozumiałem, że w forcie możemy się obronić, przynajmniej na jakiś czas. Zawiązaliśmy z Chatoy zawieszenie broni, dopóki nie uporamy się z hienami. Potem natomiast, zaatakuję ją. Nie wątpię, że ona planuje zrobić to samo. Mój seneszal pisze że jesteście już zaangażowani w sprawę tego pomiotu ciemności, więc mam dla was propozycję. Przyłączcie się do mnie, a zapłacę wam tak, jak moim najlepszym ludziom. Pamiętajcie tylko o jednym – powiedział z naciskiem – do czasu bitwy z hienami mamy rozejm. Nasze podzielone siły nie poradzą sobie z taką ilością tych bestii. Potem, będziesz miała szansę na zemstę– dokończył spoglądając na amazonkę.

- Sądzę, że do bitwy nie dojdzie do rana. Głównie dlatego że wody wystarczy nam na jeszcze jeden dzień. Do rzeki jest około dwustu kroków. Niestety hieny siedzą w trzcinach i szuwarach i nie dopuściły naszych ludzi do samego nurtu. Więc zapewne jutro będziemy się przebijać.
- Czy macie jeszcze jakieś informacje? Coś co mogłoby nam pomóc?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem