Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Fantasy Czekają na Ciebie setki zrodzonych w wyobraźni światów. Czy magią, czy też mieczem władasz - nie wahaj się. Wkrocz na ścieżkę przygody, którą przed Tobą podążyły setki bohaterów. I baw się dobrze w Krainie Współczesnej Baśni.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-03-2024, 19:29   #251
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ucieczka przed hienami wyglądała całkiem naturalnie i, będąc na miejscu obrońców fortu, Marcus też by się nabrał. Ale nie zamierzał informować nikogo o oszustwie.

A w środku fortu czekała ich niespodzianka - rodzinne spotkanie.

- Marcus Aulius - przedstawił się. - Trudno się do was dostać - dodał.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-03-2024, 21:21   #252
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
- Faris al Azir – wojownik pustyni odpowiedział z uśmiechem pogranicznikowi.
- Cóż, te zwierzaki dbają o to, aby nikt tu nie dotarł. Mam nadzieję że porozmawiamy zanim się tu pozabijamy albo przyjdą po nas hieny – roześmiał się.
Władca Sedef złamał pieczęć na dokumencie i w świetle pochodni trzymanych przez swoich żołnierzy szybko zapoznał się z treścią, po czym schował dokument pod zbroję.
- Nie słyszałem o sprawach o których mówisz – stwierdził krótko, rzuciwszy lekkie spojrzenie na stojącą obok amazonkę-renegatkę. – Zapraszam do mnie w gościnę.

Chatoy szybko odzyskała rezon, nie odezwała się jednak ani słowem, jedynie wpatrywała się w siostrę nieprzeniknionym wzrokiem.
Żołnierze Szarych Jastrzębi zajęli się końmi towarzyszy, zaś ich samych poprowadzili do namiotu dowódcy. Stał on wśród namiotów żołnierzy, wszędzie zaś kręcili się opancerzeni i uzbrojeni żołnierze oraz ich sługi. Wokół nie było ani jednej Srebrnej Maski czy jeźdźca pustyni. Wnętrze namiotu wyposażone było bardzo ubogo, od razu rzucało się w oczy że albo nikt nie spodziewał się długiego tutaj pobytu, albo że Tyran Sedef umie obywać się bez zbytków. Albo jedno i drugie.
Władca usiadł na jedynym rozkładanym stołku, wskazując przybyszom posłania z łodyg papirusów i liści palmowych przykryte kocami. Gdy już usiedli na zaimprowizowanych siedziskach, w kręgu światła rzucanym przez kilka zapalonych świec, Nero ponownie wyjął pergamin.

- Dziękuję że przyjechaliście. Mój seneszal opisał mi całą sprawę oraz wasze osoby, szkoda że nie udało się wam dotrzeć wcześniej. Cóż, jest, jak jest. Zapewne chcecie wiedzieć jak się tu znaleźliśmy? Udało mi się wytropić grupkę podobno rebeliantów wspierających Nahtifę, zaginioną córkę Zothura Szalonego, poprzedniego władcy miasta. Wiem, że dziewczyna zmarła na pustyni wiele lat temu, ale rebelianci mogli być prawdziwi. Okazało się że byli. – zastanowił się przez chwilę, patrząc po kolei na każdego z towarzyszy.

- Jakiś miesiąc czy dwa miesiące temu otrzymałem ofertę. Wiecznego życia. – parsknął - Wiecznego życia w zamian za służbę i pomoc pewnemu czarnoksiężnikowi w budowie jego królestwa. Odmówiłem. Nie wiedzieliście zapewne, bo niewielu o tym wie, że za młodu byłem niewolnikiem . Widziałem dużo, na tyle dużo żeby znać to uczucie kiedy czeka się na śmierć, jak na wybawienie. To co oferuje ten mag, to nie wieczne istnienie, ale wieczna niewola. Niewola od której nawet śmierć człowieka nie uwolni – wyraźnie się wzdrygnął.

- Posłaniec nie przyjął dobrze odmowy i zaraz potem pojawiły się te pogłoski o zaginionej władczyni. Zothur Szalony był tak znienawidzony, że nie bałem się żadnych rozruchów w mieście, ale wiedziałem że rebelianci zaczęli atakować karawany kupieckie. Na to już nie mogłem pozwolić. I tak dotarliśmy tutaj. Twoja siostra podszywała się pod Nahtifę, żeby mnie wyciągnąć do bitwy i zabić, a potem przejąć władzę w mieście. Nie udałoby jej się to, ale w międzyczasie pojawiły się te hieny. Sądziłem, ze to były tylko głupie plotki, ale na własne oczy widziałem jak całymi grupami rzucały się na żołnierzy, jak walczyły… jak armia. Ciekawe jest to, że jest ich tak dużo, i że atakowały nas wszystkich. Zrozumiałem, że w forcie możemy się obronić, przynajmniej na jakiś czas. Zawiązaliśmy z Chatoy zawieszenie broni, dopóki nie uporamy się z hienami. Potem natomiast, zaatakuję ją. Nie wątpię, że ona planuje zrobić to samo. Mój seneszal pisze że jesteście już zaangażowani w sprawę tego pomiotu ciemności, więc mam dla was propozycję. Przyłączcie się do mnie, a zapłacę wam tak, jak moim najlepszym ludziom. Pamiętajcie tylko o jednym – powiedział z naciskiem – do czasu bitwy z hienami mamy rozejm. Nasze podzielone siły nie poradzą sobie z taką ilością tych bestii. Potem, będziesz miała szansę na zemstę– dokończył spoglądając na amazonkę.

- Sądzę, że do bitwy nie dojdzie do rana. Głównie dlatego że wody wystarczy nam na jeszcze jeden dzień. Do rzeki jest około dwustu kroków. Niestety hieny siedzą w trzcinach i szuwarach i nie dopuściły naszych ludzi do samego nurtu. Więc zapewne jutro będziemy się przebijać.
- Czy macie jeszcze jakieś informacje? Coś co mogłoby nam pomóc?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-03-2024, 18:57   #253
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Co wiesz panie do kulcie Yeenoghu? - zapytała Bhatra - Nie jesteśmy stąd, ale obiło nam się o uszy, iż są powiązani z hienami. Podejrzewamy, że to oni stoją za zorganizowaniem tego ataku hien.
 
Mike jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-03-2024, 11:50   #254
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Nero wzruszył ramionami.
- Yeenoghu to stare miejscowe bóstwo . Jego kult nie był szeroko rozpowszechniony, zwłaszcza że nienawidzą go ludzie pustyni. Dawniej jego kapłani porozumieli się jakoś z Zathurem, on w zamian za pomoc przekazywał im najpierw przestępców, a potem nawet obywateli Sedef porywanych wieczorami z ulic. Nikt nie wiedział co się z nimi działo, ale ponieważ już nie wracali, zakładałem że byli składani w ofierze. To był główny powód dla którego ludzie poparli mnie.

Aemelia chrząknęła.
- Przepraszam, ja wiem więcej.
Gdy Tyran skinał w jej stronę, cichy głos alchemiczki rozległ się w namiocie.
- Yeenoghu to demon. Cechuje się głodem, ale jest to głód nienasycony. Choćby pożarł cały świat, nadal byłby głodny. Daje swoim wyznawcom zdolności kontrolowania hien, które jak się uważa są jego wysłannikami. Wybrańcom podobno daje możliwość zmiany kształtu, coś na kształt wilkołaków, ludzi-wilków o których czasami słyszy się na północy. I tak, ofiary dla Yeenoghu nie przeżywają. Jeśli oni opanują Sedef, to wszyscy mieszkańcy zginą. Ci wybrańcy są opętani głodem, bardzo silni w walce, ale podobno można ich zranić stalową bronią.
-Ludzie hieny - westchnął Nero – no, ale jeśli można ich zranić, to moi ludzie ich wybiją – stwierdził z pewnością w głosie.
Alchemiczka zamilkła, niepewna, co jeszcze jej towarzysze chcą ujawnić Tyranowi.

Do namiotu wszedł jeden ze strażników. Przez rozchylone poły materiału widać było dziedziniec fortu. Światło pochodni odbijało się od srebrnej maski pojedynczego wojownika stojącego przy wartownikach namiotu.
-Wybaczcie panie – odezwał się strażnik – posłaniec od damy Chatoy prosi aby przekazać, że w dogodnej chwili chciałaby porozmawiać z siostrą. Gwarantuje jej bezpieczeństwo.
Nero skinął głową i gestem odprawił strażnika.
- Jeśli wiecie coś jeszcze, to mówcie. Pamiętajcie też – dodał z naciskiem – żadnych walk w forcie. Co będzie po rozprawie z hienami to już inna sprawa, ale do tego czasu ma być spokój.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-04-2024, 17:17   #255
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Marcus skrzywił się.
Bez względu na wynik starcia z hienami i tak korzystał na tym Xalotun. Ale miał nieodparte wrażenie, że konflikt na linii Nero-Nahtifa wygaśnie dopiero po śmierci jednej z tych dwóch osób.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-04-2024, 20:58   #256
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Bhatra walczyła z myślami w końcu rzekła na tyle cicho by usłyszał Nero, ale nikt podsłuchujący, przynajmniej taką miała nadzieję:
- Jest jeszcze coś, panie. Hienami dowodzi Nahtifa, a przynajmniej za nią się podawała. Zażądała od nas twojej śmierci. Dzięki temu możemy wciągnąć ją w pułapkę. Niestety trzeba do tego współpracy mojej siostry i jej ludzi. Należało by wszcząć zamieszanie, twoi ludzi powinni pokrzykiwać o zdradzie i twojej śmierci. Do tego szczęk oręża... myślę że to by sprowokowało hieny do ataku. Ataku na który byśmy czekali...
Zamilkłą dając przetrawić tyranowi to co usłszał.
 
Mike jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 11:02   #257
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Tyran milczał przez chwilę, wpatrując się w Amazonkę.
- Nahtifa… żyje? - zapytał, siląc się na obojętność, choć mogła ona wyczuć całą gamę uczuć kłębiących się we wnętrzu mężczyzny.
- Pamiętam ją. Nie była taka jak ojciec, wtedy, lata temu – dodał, po czym zamilkł.
Cisza trwała jeszcze chwilę, po czym władca wziął głęboki oddech niczym ktoś godzący się z losem, lub podejmujący bardzo ważną decyzję.
- Nic to. Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr, jak mawia mój kwatermistrz. Podoba mi się Twój plan. Możemy tak zrobić i dopracować szczegóły razem z Chatoy, ale prosiła o prywatną rozmowę z tobą. Jeśli chcesz pójść, to idź. Jeśli obawiasz się jej zdrady, to sądzę, że ona też poczeka do czasu aż rozstrzygniemy kwestię h… Nahtify.
Władca Sedef powstał.
- Jeśli to na teraz wszystko, zacznę powoli organizować moich ludzi.
Ruszył w kierunku wyjścia do namiotu, gdzie w otoczeniu żołnierzy oczekiwał samotny wysłannik Chatoy, z obliczem zasłoniętym srebrną maską.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 12:36   #258
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Amazonka zanim podeszła do wysłannika, spytała półgłosem kompanów:
- Pójdziecie ze mną? Chciałabym mieć w pobliżu kogoś zaufanego, bo gwarancjom Chatoy nie ufam za grosz.
 
Mike jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-04-2024, 05:12   #259
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
W oświetlonym świecami namiocie amazonka zauważyła bladość na twarzy alchemiczki i jej ucznia.
- Ja nie idę – odparła Aemelia. Diossos także pokręcił głową.
- Twoja siostra była kapitanem „Tnącego Burze” gdy na rozkaz Xalotuna obcinano mi stopę, gdy wypalono gardło Diossosa, gdy kazał ukrzyżować nas do masztów. Dla niej byliśmy nikim, tak samo jak dla jego zamaskowanych sług. Nie wejdziemy ponownie pomiędzy nich. Wolę już niewybredne żarty żołnierzy.
Wbrew jej słowom Szare Jastrzębie nie wyglądały teraz na skore do żartów czy zabaw. Kilka rozkazów ich władcy i obóz jeszcze bardziej nabrał zdyscyplinowania, ludzie zrobili się czujni i poważni, przenosząc ekwipunek, oporządzając wyposażenie.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-04-2024, 15:28   #260
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Marcus skinął głową.
- Wygląda na to, że masz niezbyt sympatyczną siostrzyczkę - powiedział. - Pójdę z tobą, a jeśli rozmowa ma być bardzo prywatna, to stanę parę kroków dalej.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172