Kiedyś byłem szalenie zakochany w ciężkim brzmieniu, do tego stopnia, że nie istniała dla mnie żadna inna muzyka. Takie zafascynowanie dość szybko mi jednak minęło, dziś z zadowoleniem muszę powiedzieć, że słucham prawie wszystkiego (z wyłączeniem Techno, rapu oprócz 3 - 4 piosenek, hip-hopu i większości disco).
Jednak nawet w okresie mojego największego zainteresowania ciężkim brzmieniem, Metallica nie należała do moich ulubionych zespołów. Słuchałem właściwiej jednej kasety (czarna
), jednej (a właściwie dwupłytowego wydania) live jednego z ich koncertów z San Francisco i kilku MP3. Jak dla mnie fajny zespół do posłuchania, ale mnie nie zachwyca. Dla mnie zajmują miejsce na półce za ich wykonanie "Whiskey in the Jar" najlepsza wersja tej starej ludowej melodii jaką słyszałem w życiu