- Aaaaaaaaa!!!!! - wrzasnął olbrzym, bardziej chyba z wściekłości niż z bólu, próbując jednocześnie ciąć wynaturzoną kreaturę, którą wziął za niewiastę w opałach, swoim nieodłącznym mieczem. Barbarzyńca czuł, że jest z nim krucho, ale nie dbał już o to. Zapomniał o ostrych zadziorach rozdzierających jego udo i o tym, że wisiał uwięziony pomiędzy kondygnacjami. Teraz pragnął tylko jednego: ZABIĆ!