|
Sesje RPG - Fantasy Czekają na Ciebie setki zrodzonych w wyobraźni światów. Czy magią, czy też mieczem władasz - nie wahaj się. Wkrocz na ścieżkę przygody, którą przed Tobą podążyły setki bohaterów. I baw się dobrze w Krainie Współczesnej Baśni. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-03-2024, 19:52 | #221 |
Administrator Reputacja: 1 | Cierpliwe oczekiwanie na pojawienie się tajemniczego ktosia, który niby to czaił się piętro wyżej, jakoś nie przyniosło oczekiwanego efektu. Za to dobiegający z góry hałas sugerował, iż dzieje się tam coś interesującego. Aldan wrócił do sąsiedniego pokoju i ujrzał coś, czego zazwyczaj się nie widuje - wystającą z sufitu nogę. - Coraz ciekawiej się robi - powiedział cicho, wpatrując się w kończynę należącą (zapewne) do bezimiennego. Przez moment mag zastanawiał się, czy może jakoś pomóc kompanowi, ale nie doszedł do żadnych konstruktywnych wniosków. - Może podstawię drabinę, a ty przebijesz się w dół? - zaproponował w końcu. |
25-03-2024, 13:13 | #222 |
Reputacja: 1 | Shiro doskoczył do barbarzyńcy i powoli starał się pomóc mu oswobodzić nogę. Cały czas pod ręką miał swoja broń i starał się zachować czujność. Zbyt wiele rzeczy tutaj nie było tym czym powinno być i kim była ta kobieta... Czy ona w ogóle pasowała do miejscowych. Piratka, dzika?? |
26-03-2024, 09:55 | #223 |
Reputacja: 1 | Mag przytaszczył drabinę do komnaty i wspiął się do góry. Z bliska zobaczył, że drzazgi, które wbiły się w nogę barbarzyńcy i nie pozwalają jej wyciągnąć, są zaostrzone. Miał dwie opcje, albo naruszyć resztę podłogi i barbarzyńca ześlizgnie się w dół, albo poobcinać drzazgi, trochę raniąc barbarzyńcę. Debllur tymczasem szedł ostrożnie do pomieszczenia na drugim końcu korytarza. Lekko uchylone drzwi kusiły by je otworzyć, ale łowca był podejrzliwy. I dobrze bo na krawędzi drzwi zobaczył wiadro. Jeśli by otworzył drzwi spało by na niego. Dziecięcy psikus… tyle, że w mieście gdzie wszystko może zabić. Na pewno w wiadrze nie było wody, czy odchodów. Shiro widział, żeby oswobodzić nogę musiałby zacząć niszczyć resztki podłogi wokoło barbarzyńcy, co prawdopodobnie skończyłoby się jego upadkiem na dół. Kobieta wciąż siedział przy ścianie, wyglądała na przyjezdną. Na pewno nie była z ich statku, ale prezentowała podobny typ. Mieszczanka w podróży. Być może uciekła piratom i nieświadomie zawędrowała do miasta? Ale nie było czasu na rozmyślania. Kufer przesunął się z półtora metra. Budynek zaczął się przechylać? Wieko kufra otwarło się ukazując rząd zaostrzonych zębów. Jeszcze chwilę temu solidne okute drewno, zafalował zmieniając kształt. Wielka paszcza zamknęła się z trzaskiem na ramieniu elfa. Zbroja wytrzymała, Shiro jednym szarpnięciem wyrwał ramię z paszczy potwora. A barbarzyńcę spotkało coś najgorszego w jego życiu. Musiał bezczynnie patrzeć. Nie… życie nie mogło być tak okrutne. Chciał walczyć! Modlił się o to! I nagle bogowie wysłuchali jego modłów. Niestety jak zwykle w swój pokrętny sposób. Kobieta okazął się ni ebyć przywiązana, co więcej skoczył na plecy barbarzyńcy i rozciągając nieludzko szczękę ugryzła go w kark, raniąc dotkliwie. |
26-03-2024, 13:40 | #224 |
Reputacja: 1 | - Aaaaaaaaa!!!!! - wrzasnął olbrzym, bardziej chyba z wściekłości niż z bólu, próbując jednocześnie ciąć wynaturzoną kreaturę, którą wziął za niewiastę w opałach, swoim nieodłącznym mieczem. Barbarzyńca czuł, że jest z nim krucho, ale nie dbał już o to. Zapomniał o ostrych zadziorach rozdzierających jego udo i o tym, że wisiał uwięziony pomiędzy kondygnacjami. Teraz pragnął tylko jednego: ZABIĆ!
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
26-03-2024, 18:45 | #225 |
Reputacja: 1 | Debllur zdziwił się mocno na widok chodzącego kufra. Do tej pory słyszał o jakimś płaskim świecie, gdzie takowe przenośne sprzęty istniały. Ten dodatkowo miał jeszcze dość dużą gębę i ... ugryzł Shiro! Łowca szybko przygotował się do strzału, jednak w tym momencie kobieta zaatakowała Barbiego. To w nią wycelował Debllur, jednak w pośpiechu nie trafił w jakieś witalne punkty. Po wystrzale przesunął się tak, aby nie zbliżyć się do drzwi, ale zarazem zapewnił sobie jakąś przeszkodę po drodze, aby przeciwnik nie dopadł go od razu, a podłoga nie zawaliła. =============== |
28-03-2024, 09:30 | #226 |
Reputacja: 1 | Shiro poderwał broń i dźgnął nie celując za bardzo. Uderzenie zazgrzytało o wieko skrzyni. Shiro cofnął się o krok, dając pole do strzału dla elfa, samemu był uzbrojony w broń drzewcową więc mógł trzymać bestie na dystans. Nie przewidział jednak zaciekłości bestii, która skoczyła za nim. |
30-03-2024, 13:54 | #227 |
Administrator Reputacja: 1 | Aldan stał na dole, przy drabinie, z zaciekawieniem i niepokojem wsłuchując się w dobiegające z góry hałasy. - Co tam się dzieje? - spytał. - Pomóc wam? W razie pozytywnej odpowiedzi miał zamiar przestawić drabinę i wejść do góry. A gdyby nie... zawsze pozostawał problem z barbarzyńcą i jego nogą. |
03-04-2024, 21:05 | #228 |
Reputacja: 1 | Czarodziej nie doczekał się odwiedzi, za to sufit zatrzeszczał, posypał się tynk i nagle z trzaskiem barbarzyńca z czymś zębatym uczepionym jego karku runął w dół. Mag już miał skoczyć z bok, ale zaczepił płaszczem o drabinę i góra mięsa rąbnęła go z całym impetem. Padli na ziemię i na jedną wielka kupę, mag, barbarzyńca i zębata już prawie nie kobieta. Tymczasem na górze, bestia coraz mniej przypominała skrzynię. Już nie była tak skora do ataku. Najwyraźniej nieudana zasadzka odebrała jej odwagę, bo nie spuszczając z łowcy i elfa wzroku przesuwała się w kierunku okna. |
05-04-2024, 18:48 | #229 |
Reputacja: 1 | Elf patrzył z niedowierzaniem na swoich przeciwników. Niegdyś-kobieta przeobrażała się coraz bardziej. Czy to była potworzyca? Nie mógł porównać jej do poprzedniej damy, którą widział, bo nagle podłoga nie wytrzymała i runęli w dół. Spadli na kogoś, bo słychać było jakiś trzeci jęk z dołu. Kufer, też już nie wyglądał jak wcześniej. Debllur jednak jeszcze nie słyszał o kufrach-potworzycach. To coś, szło do okna. Chciał wyskoczyć? Może okno też zmieni się w potwora? Może cały dom to żywa istota? Elf nie miał czasu na takie przemyślenia. Podłoga pod nim była w miarę stabilna, także stanął pewnie i wycelował w nogi tego dziwadła, które było już dość blisko okna. Whatist tymczasem wzbił się w powietrze z ramienia swego towarzysza i robił zwiad koło drzwi. Uważnie i z bezpiecznej odległości przyglądał się czy nie zmierza w ich kierunku jakieś kolejne wypaczenie. W razie zagrożenia miał dać znać Debllurowi. |
07-04-2024, 18:29 | #230 |
Administrator Reputacja: 1 | Jak powiadają, dobre uczynki zawsze zostaną ukarane. A tym razem nawet do uczynku nie doszło, bowiem Aldan nie zdążył pomóc barbarzyńcy, bowiem ten spadł mu na głowę, na dodatek z jakąś panną na karku. Widać było, iż wspomniana panienka miała jakieś żale do bezimiennego, bowiem usiłowała go zagryźć. Aldan w jej motywy nie wnikał, ale żal mu się zrobiło kompana i potraktował niewiastę magicznym pociskiem. Zaklęcie zadziałało, ale nie do końca tak, jak by sobie tego życzył czarodziej. A na dodatek krwiożercze babsko przeżyło. |