Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2024, 09:28   #37
enzym
 
enzym's Avatar
 
Reputacja: 1 enzym nie jest za bardzo znany
Chociaż to krasnoludzcy zabójcy zaatakowali z zaskoczenia i zranili Kala oraz Imraka, szybko okazało się, że sytuacja w walce może zmienić się w mgnieniu oka. Strzały posyłane przez Ostry Cień Mgły dosięgły Beldraka i Bellegię, raniąc ich oraz skutecznie spowalniając. Do tego doszło oślepiające uderzenie pioruna przyzwanego przez Sariel, który dał się krasnoludom mocno we znaki, rażąc ich potężnie prądem. Kallel oraz Imrak byli już przy nich, nie dając się nawet podnieść. Pierwsza na spotkanie z bogami odeszła Bellegia, którą maul krasnoludzkiego wojownika dosłownie zmasakrował. Kapłan Lathandera zadał kolejny cios swoim umagicznionym orężem, przeszywając Beldraka na wylot, a po chwili Amaris, który pojawił się za nim niczym duch przejechał psionicznymi ostrzami po szyi zabójcy. Walka została zakończona.

Podczas gdy Imrak i Kal zajęli się swoimi ranami, Amaris szczegółowo przeszukał ciała krasnoludów. Oprócz krótkich mieczy, dwóch lekkich kuszy z bełtami i sakiewki zawierającej dwieście sztuk złota odnalazł jeszcze dwie mikstury o szkarłatnej barwie, którą każde z was rozpoznało jako dekokt leczniczy. Zabraliście jeszcze dowody rozprawienia się z bliźniakami dla SEER i gdy Kallel i Imrak poczuli się lepiej, ruszyliście w stronę kolejnych zabudowań. Okrążyliście stojącą w centralnej części wzniesienia wieżę Durlaga i zeszliście nieco niżej, by sprawdzić kolejny ze zniszczonych budynków.


Drewniano-ceglana chałupa do której weszliście musiała być kiedyś kuźnią, świadczył o tym chociażby ogromny piec pod jedną ze zrujnowanych ścian oraz kilka miechów i kowadeł porozrzucanych przy nim. Podłoga w tym miejscu usłana była gruzem, połamanymi deskami i innymi śmieciami a sam budynek cuchnął gnijącym mięsem i mokrym żelazem.

Gdy byliście mniej więcej na środku zagruzowanego pomieszczenia usłyszeliście dziwne dźwięki poruszenia za drewnianą ścianą nieopodal. Sekundę później wypadły zza niej dwa dwunożne, krępe humanoidy z ostrymi rogami pokrywającymi całe ciała, ubrane jedynie w futrzane przepaski biodrowe. Szybko zdaliście sobie sprawę, iż są to tanarukki - rasa orków, których krew została skażona przez demoniczny byt.


Spotkaliście ich już na swojej drodze kilka razy i wiedzieliście, że byli paskudni, brutalni i niezbyt inteligentni. Ci, którzy ruszyli w waszą stronę dzierżyli w pazurzastych dłoniach długie miecze z wypustkami mającymi zadawać większy ból. Nie było czasu do namysłu, gdy z dzikim, pierwotnym okrzykiem rzucili się na was.

No i kolejne starcie. Zapraszam na discorda celem rozegrania potyczki

 
enzym jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem