|
Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości... |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-03-2024, 11:02 | #31 |
Reputacja: 1 | Gorzki Korzeń miotała się w więzach, próbując bezskutecznie oswobodzić. Zdawała się również nie słuchać niczego, co do niej mówiliście, jakby była zamknięta w swoich własnych myślach i własnej ocenie sytuacji. |
24-03-2024, 08:22 | #32 |
Reputacja: 1 | Tak, jak się spodziewał, nie udało się wyciągnąć z elfki niczego, co by w jakiś sposób mogło im pomóc. Pytania kompanów jakby zupełnie do niej nie docierały. Wychodziło na to, że jednak postradała zmysły.
__________________ „Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci. |
24-03-2024, 19:01 | #33 |
Reputacja: 1 | Uspokajając Gorzki Korzeń i zapewniając ją o swoich dobrych intencjach, Kal liczył, że będzie w stanie dotrzeć do elfki. Nawet, jeśli miała jakieś mentalne kłopoty miał nadzieję, że dobre słowo i jego deklaracja, że nie czeka jej z ich strony nic złego wystarczą. Niestety, mylił się. Druidka musiała mierzyć się z jakąś chorobą umysłową, na którą nic nie mógł poradzić. Mocno go to zasmuciło, a splunięcie mu przez nią w twarz tylko pogłębiło to uczucie. |
25-03-2024, 15:54 | #34 |
Reputacja: 1 | Niczego się od druidki nie dowiedzieli, więc trzeba było ruszać dalej. Schował drewniano-żelazną zębatkę do plecaka i skierował się wraz z kompanami do wyjścia z lasu. Kolejnym przystankiem na ich drodze był duży, zrujnowany budynek z połamanymi stołami i beczkami. Imrak nie omieszkał zwrócić uwagi na proporzec z symbolem Vergadaina.
__________________ Nie ma nadziei prócz nas. Nie ma litości prócz nas. Nie ma sprawiedliwości. Jesteśmy tylko my. |
26-03-2024, 08:05 | #35 |
Reputacja: 1 | Amaris, stojąc przed murami powalonej wieży, skupił się na oddechu, starając się zachować spokój w obliczu kolejnego niebezpieczeństwa. W głębi duszy wiedział, że to nie będzie łatwe starcie. Krasnoludzcy zabójcy wydawali się być dobrze przygotowani do walki, a ich agresywność nie pozostawiała złudzeń co do ich zamiarów. |
26-03-2024, 17:59 | #36 |
Reputacja: 1 | Sariel, chociaż optymistyczna z natury, czuła narastającą niepewność, widząc jak Gorzki Korzeń odmawia współpracy i wydaje się być zagubiona w swoich własnych myślach. Pomyślała, że może cierpi na jakieś psychiczne schorzenie lub traumę związaną z samotnością w lesie. To poruszyło diablicę, gdyż wiedziała, że ludzie całkowicie opuszczeni czasami tracą kontakt z rzeczywistością.
__________________ In Omnia Paratus. |
27-03-2024, 09:28 | #37 |
Reputacja: 1 | Chociaż to krasnoludzcy zabójcy zaatakowali z zaskoczenia i zranili Kala oraz Imraka, szybko okazało się, że sytuacja w walce może zmienić się w mgnieniu oka. Strzały posyłane przez Ostry Cień Mgły dosięgły Beldraka i Bellegię, raniąc ich oraz skutecznie spowalniając. Do tego doszło oślepiające uderzenie pioruna przyzwanego przez Sariel, który dał się krasnoludom mocno we znaki, rażąc ich potężnie prądem. Kallel oraz Imrak byli już przy nich, nie dając się nawet podnieść. Pierwsza na spotkanie z bogami odeszła Bellegia, którą maul krasnoludzkiego wojownika dosłownie zmasakrował. Kapłan Lathandera zadał kolejny cios swoim umagicznionym orężem, przeszywając Beldraka na wylot, a po chwili Amaris, który pojawił się za nim niczym duch przejechał psionicznymi ostrzami po szyi zabójcy. Walka została zakończona. |
28-03-2024, 07:57 | #38 |
Reputacja: 1 | Zaklinaczka przyglądała się sytuacji z zainteresowaniem, choć nie bez pewnego niepokoju. Choć niedawno zakończyli walkę z krasnoludzkimi zabójcami, napotkanie tanarukków nie zapowiadało niczego dobrego. Te bezmyślne stwory znały tylko język siły, więc tak też zamierzała z nimi "rozmawiać".
__________________ In Omnia Paratus. |
28-03-2024, 18:05 | #39 |
Reputacja: 1 | Bliźniacy myśleli, że dadzą im radę i się srogo przeliczyli, bo chociaż Kal i Imrak zostali ranni, to tamta dwójka gryzła już ziemię. Tabaxi podszedł do ich martwych ciał, wydobył swoje strzały, a następnie wyciągnął sztylet i najpierw odciął spory pukiel włosów kobiecie a następnie to samo zrobił z jej bratem.
__________________ „Kto zna wartość rzeczy, nie dąży do tego, co nieważne.” Leonardo da Vinci. |
30-03-2024, 09:05 | #40 |
Reputacja: 1 | Pomimo tego, że ich zaskoczyli, krasnoludzcy bliźniacy nie stanowili większego wyzwania i wkrótce zostali pokonani. Po walce Kallel oparł się o ścianę wieży strażniczej i szybkim ruchem wydobył z nogi bełt, którym został trafiony. Syknął z bólu, ale moment później przyłożył do rany wolną dłoń i wypowiedział krótką modlitwę do Lathandera. Dłoń zajaśniała boskim światłem, spływającym w głąb ciała. Po chwili rana całkowicie się zabliźniła. |