Wątek: Sodraland 2527
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2024, 15:10   #89
Cioldan
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
Kristoff przysłuchiwał się uważnie teoriom swoich kompanów. Wersja Iskry była rzeczywiście ciekawsza, ale jednocześnie mniej realna w ocenie Ostlandczyka. Gdy już ruszyli pod bramę do małego tłumu, Gummiohr jeszcze podzielił się swoimi spostrzeżeniami
- Najbardziej mnie zastanawia jedno. Niby taka uczona, z wyższej klasy... a dosłownie nikt oprócz nas jej nie szuka. Bardzo podejrzane. Jej służąca już znalazła zatrudnienie gdzie indziej, nawet nie zgłosiła zaginięcia. Z magów, to tylko Franziska i Warmund jej szukają, a to tylko dlatego, że pracują z nami. Wśród towarzystwa znającego się na antykach, albo innych dziwadłach, też zdumienie, że zniknęła. Albo była nielubiana, albo nie miała żadnego przyjaciela, albo to jest jakiś większy spisek. - doszli już do grupki, więc temat musiał być zmieniony.

W trakcie kazania, do grupy słuchającej szerzyciela nowej wiary, doszły kolejne osoby, przez co Iskra i jej koledzy nie byli już ostatni. Nieco to utrudniło ewentualną ucieczkę. Gdy zobaczyli tykwę i usłyszeli co teraz mają wszyscy zrobić, mnóstwo myśli zaczęło im przebiegać po głowie. Kristoff ze swoim 'detektywistycznym' (jak mu się wydawało), od razu wpadł na teorię spiskową, że to pewnie ten płyn wywołuje te choroby. Nikt tu nie wyglądał na chorego, a mieli zostać 'oczyszczeni'. Ludzi było tu zbyt wielu by starać się ukraść tykwę. "Nie no, ja tego nie przełknę" pomyślał młody i wymyślił prymitywny plan ucieczki. Iskra i Eskil stali blisko siebie i o czymś sobie szeptali, Kristoff to wykorzystał, stanął blisko nich, z tyłu i mówił tak by tylko oni usłyszeli. Reszta tłumu i tak była zajęta ceremonią tykwy.
- Słuchajcie, ja udaję wariata, niby ugryzę Iskrę, ucieknę a Wy za mną pogonicie.
Ich kolejka już się zbliżała, nagle Gummiohr zbliżył się do Iskry i zaczął udawać, że ją gryzie. Przez sekundę dotknął ją swoimi zębami, oczywiście nie zacisnął szczęki, ale mimowolnie odciągając głowę, jakby zostawił jej lekkiego całusa. Sam nie wiedział co to było, ale szybka reakcja aktorska koleżanki sprawiła, że powstało niezłe zamieszanie
- Wariat! Zboczeniec!- krzyknęła Iskra, a w tym samym czasie Kristoff przepchnął się przez ostatnich ludzi i pobiegł ile sił w nogach. Iskra od razu za nim, razem z Eskilem, który krzyknął jeszcze - złapię tego heretyka- i pobiegli ile sił w nogach...
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem