Chcesz lyka ? Pomoze ci sie rozluznic.No chyba ze "pan" gardzi tak podlym trunkiem.
Thom wyprostowal sie i zmierzyl Bill'a twardym spojzeniem. - Nie pije w trakcie pracy.
Wciaz mial doskonale w pamieci swoj wybryk po pijaku, a i wczorajsza impreza do lekkich nie nalezala. Z checia by nawet pociagnal lyczka albo i dwa ale..... nie w tym towarzystwie i nie teraz. Kto wie, moze jak wszystko pojdzie dobrze to i spije jeszcze tego chlystka jak nalezy. - A pana to lepiej schowaj sobie w kieszen. Thomas jeste... ewentualnie Tom.
Moze i bowiem nie lubial typka to jednak stanowil on teraz czlonka ekspedycji i dosc niewskazane bylo robic sobie w nim wroga na obcym terenie.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |