Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-09-2007, 00:51   #31
 
Marcellus's Avatar
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Cudowne uczucie alkoholu rozprowadzanago po calym ciele przyprawilo Billego o dreszcze.Pozwolilo mu ztlumic uczucie niepokoju towarzyszace przebywaniu w tak malej zamknietej przestrzeni. Katem oka spostrzegl przelotne spojrzenie Thomasa. Nioslo ono ze soba jakas informacje. Amerykanin nie byl jednak wstanie dojsc jaka. Bylo przeciez slabo z oswietleniem a i on nie zwracal zbytnio uwagi na anglika.
Gdy skonczyl pic podszedl do niego i wyciagna przed siebie reke z piersiowka.
Chcesz lyka ? Pomoze ci sie rozluznic.No chyba ze "pan" gardzi tak podlym trunkiem.
Plynnym ruchem schowal bron do kabury.
 
Marcellus jest offline  
Stary 29-09-2007, 01:00   #32
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Chcesz lyka ? Pomoze ci sie rozluznic.No chyba ze "pan" gardzi tak podlym trunkiem.

Thom wyprostowal sie i zmierzyl Bill'a twardym spojzeniem.

- Nie pije w trakcie pracy.

Wciaz mial doskonale w pamieci swoj wybryk po pijaku, a i wczorajsza impreza do lekkich nie nalezala. Z checia by nawet pociagnal lyczka albo i dwa ale..... nie w tym towarzystwie i nie teraz. Kto wie, moze jak wszystko pojdzie dobrze to i spije jeszcze tego chlystka jak nalezy.

- A pana to lepiej schowaj sobie w kieszen. Thomas jeste... ewentualnie Tom.

Moze i bowiem nie lubial typka to jednak stanowil on teraz czlonka ekspedycji i dosc niewskazane bylo robic sobie w nim wroga na obcym terenie.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 29-09-2007, 09:00   #33
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Ahmed spodziewał się tego, że nikogo nie znajdzie do pomocy - sam jako ateista miał pewne lęki i obawy przed tą budowlą, a co dopiero bogobojni, przesądni prości ludzie... jakmi zazwyczaj są tragarze.

- No ekipo, widzę, że się ładnie zebraliście. Nie martwcie się, że nie ma tu tłumów. Pan Davis raczył być na tyle uprzejmym aby zająć dziennikarzy. Uwierzcie mi, że nie jest przyjemnym, badanie skarbów starożytnych w akompaniamencie tysiąca pytań. Gotowi? No to idziemy.
"No całe szczęście" - pomyślał Sharif, należał bowiem raczej do tych małomównych. - "Nie potrzebni nam dodatkowi widzowie. Jak mawiał baron Klaus: dziennikarze są jak amerykanie - uparci, chciwi, ciekawscy i niezbyt inteligentni".

Kiedy wszedł wraz z innymi podziwiał przy blasku lampy Henrego ściany obmalowane freskami. Wspominał wtedy, kiedy jako młody chłopak przeszukiwał podobne kompleksy, ale czy napewno podobne? W tym było coś dziwnego, nawet freski czy hieroglify, które zazwyczaj przedstawiały w większości budowli to samo, były dziwne.

- Chyba lepiej jak się rozdzielimy.(...)
"O mój Boże" - zaklął w duchy, pomimo tego że był niewierzący. Słyszał wielokrotnie jak tak mawiali angielscy koloniści. - "Rozdzielenie to zawsze był najgorszy pomysł każdej z wypraw. W szczególności gdy idą tak małą grupą; nie należy chyba dzielić umiejętności, siły i wiedzy tej niecodziennej grupki. Cóż.. ja tu nie mam dużo do gadania.. jestem zwykłym tragarzem. Przynajmniej na razie". - Rozmyśliwał Ahmed słuchając dalej Henrego.
-(...)Pan Bill, panna Nataile, Ahmed i Kogar (...)
-Cholera - wyrwało się Egipcjaninowi, poczym widząc minę Walkera, zaraz spuścił oczy na znak wstydu czy też nawet przeprosin.
"Tylko nie ten krowidojek"-pomyślał o Billu. -"Przecież.. eh...na szczęście w takich korytarzach łatwo się zgubić" - uśmiechnął się delikatnie Ahmed. -"Dobrze że idzie Kogar i panna Nataile..".

-Przypominam że Peter zajmuje sie ładunkami wybuchowymi więc... - "więc w razie czego będzie mógł wysadzić wejście do kompleksu?" - dokończył w duszy Sharif. Czyżby aż tak Henry Walker obawiał się tej tajemniczej budowli? Przecież wygląda raczej na zadowolonego i podeskcytowanego.

Ahmed poprawił plecak, tak by go nie uwierał; dokładnie jeszcze się zastanowił czy ma wszystko i czy wszystko jest na swoich miejscach i przystanąl bliżej pani archeolog i Masaja.
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 29-09-2007, 09:11   #34
 
Elmero's Avatar
 
Reputacja: 1 Elmero ma wyłączoną reputację
Peter lekko się uśmiechnoł i powiedział uprzejmie:
-Thomas, może przekażemy pannie Natalie jedną z lamp. Nie potrzebne nam chyba dwie. Mam jeszcze jedno pytanie. Ahmed się nie rozdwoi, więc jak rozwiążemy problem związany z rzeczami? Bill, nie pij tyle. Może ci się przydać na gorsze sytuacje alkohol. Henry, masz jakieś sugestje bądź rozkazy? Na coś mamy zwracać większą uwagę? Część grupy, tak jak i ja nie jest archeologami.

Bill...przez takich jak on Amerykanów uważają za debili. Ale co poradze...
 
Elmero jest offline  
Stary 29-09-2007, 10:01   #35
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
-Thomas, może przekażemy pannie Natalie jedną z lamp. Nie potrzebne nam chyba dwie. Mam jeszcze jedno pytanie. Ahmed się nie rozdwoi, więc jak rozwiążemy problem związany z rzeczami? Bill, nie pij tyle. Może ci się przydać na gorsze sytuacje alkohol. Henry, masz jakieś sugestje bądź rozkazy? Na coś mamy zwracać większą uwagę? Część grupy, tak jak i ja nie jest archeologami
-Piorytetem być bagaż pani archeolog - rzekł z akcentem Ahmed, aczkolwiek dało się poznać że angielski sprawia mu coraz mniej problemów; może to kwestia przyzwyczajenia. -Tak by... ermudung nie przeszkadzać w wiedzy- z delikatnym uśmiechem skłonił się lekko.
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 29-09-2007, 10:19   #36
 
Lkpo's Avatar
 
Reputacja: 1 Lkpo ma wyłączoną reputację
Henry słuchał wypowiedzi uczestników. Przez chwilę jakby coś rozważał, jednak ta chwila bardzo szybko minęła. Kiedy Egipcjanin przeklął ten spojrzał na niego dość niemiłym wzrokiem. Nie lubił kiedy tragarze zbytnio gorszyli Europejczyków swoimi grubiańskimi zwyczajami.
Natłok pytań widocznie zdziwił Walkera. Byli po prostu w jakiś starych podziemiach a tu nagle tyle obaw.
-Przede wszystkim naszym zadaniem jest odnalezienie pewnego pomieszczenia. To tam mają być skarby. Jak to wygląda, nie mam pojęcia. Uważajcie na freski. Może coś na nich odczytacie. Jeżeli coś znajdziecie, poinformujcie mnie o tym. Lepiej jak będziemy szli grupami, w końcu niedługo będziemy musieli się stąd zbierać. Rząd nie da nam wieczności na bezowocne poszukiwania. A skoro ma tu być tyle ślepych korytarzy, lepiej jak jak chociaż jedna grupa wejdzie do tego odpowiedniego.
Na chwilę przerwał i zaczął przypatrywać się ścianie. Nie były to hieroglify lecz raczej historyjka obrazkowa. Ukazywała ludzi w białych szatach niosących coś świecącego do... no cóż rysunek się zaciera.
-Ciekawe, to tylko potwierdza, że gdzieś tu musi być złoto. W sprawie tragarza, to chyba panowie nawet ja jestem w stanie unieść swój plecak.
Coś jeszcze?
Widać było, że każda jego część ciała rwie się do poszukiwań.Gdyby nie formalności i odrobina zdrowego rozsądku już pewnie biegałby po tych korytarzach.
 
__________________
"Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz"

Ostatnio edytowane przez Lkpo : 29-09-2007 o 10:21.
Lkpo jest offline  
Stary 29-09-2007, 13:09   #37
 
Delaraan's Avatar
 
Reputacja: 1 Delaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodzeDelaraan jest na bardzo dobrej drodze
-(...)Pan Bill, panna Nataile, Ahmed i Kogar (...)
Kogar jęknął w duchu słysząc te słowa. Znowu ten opluty świniak. Jest gorszy od naszych krów.Jeszcze raz sprawdził broń, wyjął pochodnię, zapalił ją i usłyszał:
-Thomas, może przekażemy pannie Natalie jedną z lamp. Nie potrzebne nam chyba dwie. Mam jeszcze jedno pytanie. Ahmed się nie rozdwoi, więc jak rozwiążemy problem związany z rzeczami? Bill, nie pij tyle. Może ci się przydać na gorsze sytuacje alkohol. Henry, masz jakieś sugestje bądź rozkazy? Na coś mamy zwracać większą uwagę? Część grupy, tak jak i ja nie jest archeologami.

-Pani Natalii nic nie będzie. Mamy swoje pochodnie, nie zginiemy w tym cholernym mauzoleum. Poza tym, mamy tarczę-spojrzał znacząco na Billa.-Ona nas osłoni... Po tych słowach podszedł do pojękującego Ahmeda, zdjął część bagaży z jego grzbietu i zawiesił sobie na plecach, a pochodnię rzucił Natalie.
-Pani sobie chyba nic tym nie zrobi prawda? Ach i byłbym zapomniał-mruknął i wskazując na jankesa, dodał.-Nie będę stosować się do jego poleceń.
 
Delaraan jest offline  
Stary 29-09-2007, 14:37   #38
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Natalie wysłuchała Henry'ego z uwagą. Cień żalu przemknął po jej twarzy, gdy dowiedziała się, że nie idzie z Tomem. Wiedziała jednak, że to Henry jest szefem i trzeba go słuchać.

-Thomas, może przekażemy pannie Natalie jedną z lamp. Nie potrzebne nam chyba dwie. Mam jeszcze jedno pytanie. Ahmed się nie rozdwoi, więc jak rozwiążemy problem związany z rzeczami? Bill, nie pij tyle. Może ci się przydać na gorsze sytuacje alkohol. Henry, masz jakieś sugestje bądź rozkazy? Na coś mamy zwracać większą uwagę? Część grupy, tak jak i ja nie jest archeologami.

- Ale...

-Piorytetem być bagaż pani archeolog

- Ale...

-Pani Natalii nic nie będzie. Mamy swoje pochodnie, nie zginiemy w tym cholernym mauzoleum. Poza tym, mamy tarczę-spojrzał znacząco na Billa.-Ona nas osłoni...

- Czy może mnie ktoś wysłuchać? - powiedziała trochę zirytowanym głosem. - Mam lampę, a mój bagaż jest bardzo lekki. - dokończyła spokojnie i wesoło. Po tych słowach, czekając aż mężczyźni dogadają się, co zrobić, podeszła do ściany i zaczęła studiować w milczeniu hieroglify. Gdy ustalili w końcu, co robić, dostosowała sie do decyzji.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 30-09-2007, 16:26   #39
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
-Przede wszystkim naszym zadaniem jest odnalezienie pewnego pomieszczenia. To tam mają być skarby. Jak to wygląda, nie mam pojęcia. Uważajcie na freski. Może coś na nich odczytacie. Jeżeli coś znajdziecie, poinformujcie mnie o tym. Lepiej jak będziemy szli grupami, w końcu niedługo będziemy musieli się stąd zbierać. Rząd nie da nam wieczności na bezowocne poszukiwania. A skoro ma tu być tyle ślepych korytarzy, lepiej jak jak chociaż jedna grupa wejdzie do tego odpowiedniego.

Tom uwazal, ze bardziej niz na freski nalezy uwazac pod nogi. Henrego zdecydowanie zaslepiala chec odkrycia czegos aby dalo sie mu cokolwiek przetlumaczyc. Jedno pomieszczenie.... Skladnica skarbow... Ciekawe. Miejsce to jak narazie wygladalo raczej na nie spladrowane. Moze przy odrobinie szczescia trafia na cos naprawde duzego. Toma jednak interesowalo jeszcze cos. Jak do tej pory nigdzie nie widac bylo komu owa swiatynia jest poswiecona. Freski byly moze nieco niestandardowe jednak gdzies powinna byc wiadomosc o bostwie. Dziwne to wszystko bylo.

- Czy może mnie ktoś wysłuchać?

Tom natychmiast porzucil rozwazania na tematy swiatynne i skupil wzrok na Natali. Kobieta wydawala sie nieco zirytowana ignorowaniem jej zdania. Ciekawe czy zadawala sobie sprawe jak pociagajaco wyglada w takim stanie. Coz.. nie czas to byl na to.

- Jak dla mnie to chyba juz wszystko i mysle, ze powinnismy juz ruszyc skoro jak mowisz rzad moze ograniczyc nasz czas.


Tom poprawil plecak aby lepiej lezal mu na plecach i chwycil pewniej pochodnie. Nastepnie zwrocil sie do Henrego i Pitera z ktorymi mial isc.

- Powinnismy chyba ustalic miedzy soba porzadek w jakim bedziemy sie poruszac. Henry, ty pewnie skupisz sie w calosci na hierogryfach i wizerunkach na scianach. Ktos jednak musi uwazac na pulapki i inne niebezpieczenstwa, ktorych bedzie tu pewnie troche. W koncu jak maja tu byc takie skarby to watpie aby zostawiono je bez "opieki".
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 30-09-2007, 19:52   #40
 
Elmero's Avatar
 
Reputacja: 1 Elmero ma wyłączoną reputację
- Powinnismy chyba ustalic miedzy soba porzadek w jakim bedziemy sie poruszac. Henry, ty pewnie skupisz sie w calosci na hierogryfach i wizerunkach na scianach. Ktos jednak musi uwazac na pulapki i inne niebezpieczenstwa, ktorych bedzie tu pewnie troche. W koncu jak maja tu byc takie skarby to watpie aby zostawiono je bez "opieki".
Peter odpowiedział:[i]
-Mogę zająć się pułapkami. Znam się na nich troche. A ty co będziesz robić? A z resztą nieważne. W drodze omówmy szczegóły. Henry, prowadź!
Dopiero weszliśmy i już się burdel robi... zobaczymy co będzie dalej
 
Elmero jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172