Karl i Johan zrobili kilka kroków do przodu zostawiając Tobiasa za sobą, kiedy zorientowali się, że nagle przystanął, również się zatrzymali i przyglądali się jak ich towarzysz rozgląda się bacznie po okolicy. Dał znak by się zatrzymali i rozejrzeli - wskazał im kierunek gdzie najwyraźniej coś dostrzegł. Wpatrywali się uważnie ale nic nie dostrzegli, oznajmiając to Tobiasowi wzruszeniem ramion. Zwiadowca sam zresztą nie był pewien co widział. Poruszające się krzewy, gałęzie. Przyglądał się im znowu, nie zauważył żadnego ruchu, co upewniło go że ktoś wprawił przed chwilą je w ruch, ktoś kto otarł się o nie. Gdy jego towarzysze wpatrywali się w napięciu w niego Tobias wskazał palcami na swoje oczy a potem w kierunku miejsca gdzie zobaczył wcześniej ruch. Chwycił za strzałę i delikatnie napiął łuk. Karl i Johan zrobili to samo, rozglądając się wyczekująco, Tobias rozejrzał się jeszcze za towarzyszami którzy podchodzili do zasieków od lewej strony i od przodu, zauważył że obie grupy zatrzymały się. - Siedzą tam, na pewno. - pomyślał Tobias spoglądając na zasieki.
Czekali... |