Voffel nie wiedział co myśleć. Coś mu śmierdziało, a hojność z jaką się tu spotykał była zaskakująca.
Nawet rzeczy Klausa oddali. Egg pozwolił się dopancerzyć o brakujące mu elementy. Oszczepy, miecz, tarcza, sztylet i resztę zostawi w gospodarstwie. Nie ma co za wiele targać. Zobaczy co się z tym zrobi. Póki co niech czeka.
Anikka też odzyskała rzeczy po Klausie.
To był dobry dzień, a sakiewka pęka w szwach.
- Chodźmy do domu.- powiedział opuszczając zamek.
-Dziś już nic nie zrobimy, a jutro muszę wyruszać na polecenie Padina. Będziesz miała na przeżycie?- tak zakończył. Chce poznać gospodarstwo, oraz dowiedzieć się ile są winni młynarzowi.