- Nie ma co zbierać z mostka? - Emma powtórzyła to co usłyszała, jakby chciała żeby lepiej do niej dotarło. Osunęła się po tym na jedno z łóżek. Wyglądała na przygnębioną. Na prawdę wiązała z dostaniem się na mostek wszelkie nadzieje.
Dopiero po chwili namysłu uniosła wzrok na towarzyszy.
- Było trzeba iść z nimi do laboratorium - oznajmiła - być może tam są jakieś niezniszczone sprzęty, dzięki którym da radę nawiązać kontakt ze światem.
- To co robimy? - Jakoś odruchowo spojrzała przy tym pytaniu na Thomasa. Czekanie i odpoczywanie jakoś nie koniecznie jej leżało.
__________________ To nie ja, to moja postać. |