Annika nie miała nic więcej do powiedzenia.
Przed snem zebrała dzieci na krótką modlitwę przed prostym znakiem drewnianego młota wiszącym na jednej ze ścian.
Pomieszczenia domu były czyste i dobrze utrzymane. Podobnie było w stajni, tylko widać było, że ktoś miał za mało siły, by dobrze zająć się sprzątaniem resztek na obornik. Koń był ładnie oczyszczony, najedzony i napojony.
Annika przysiadła z oliwą i zaczeła czyścić broń i pancerz.
Pokój Egga ogrzewany był małym kominkiem. Łóżko było dwuosobowe, przy nim stała skrzynia na rzeczy, okrągły stół i cztery krzesła. Ktoś postawił przy łożu dzbanek gliniany z mlekiem z wieczornego udoju.
Jeszcze przed świtem Egga obudziły kroki w izbie obok, odgłosy krzątania się przy kuchni i pojedyncze odgłosy krów. Kogut jeszcze się nie odezwał. |