Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2024, 18:25   #89
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Mark ścigał się z czasem. Już po prostu nie był w stanie czekać na tych ludzi co chcieli z nim iść. Jego wielkie odliczanie się zaczęło i w dupie miał problemy całego świata. Musiał się skupić na przetrwaniu, swoim przetrwaniu.

Przekradał się i zabijał. Zaczynał być w tym coraz lepszy i szczęściem mu w tym całym gównie sprzyjało bo jeszcze żył.
Posuwał się do przodu. Reszta nie miała znaczenia i… kiedy trafił na barkadę poczuł rozsadzające go wkurwienie. Ale zmusił się żeby pomyśleć. Znalazł plan. Wyciągnął z plecaka krótkofalówkę.

-Tu Mark Menson. Jestem na poziomie trzecim i… kurwa jest tu jakaś blokada. Sprawdzam na planie czy jest jakaś inna droga. Przeciwpożarowa czy tajne przejście i jak się kurwa dostać do tego tajnego pokładu? Generalnie jakoś ogarniam temat pozostania przy życiu ale do kurwy nędzy muszę wiedzieć gdzie iść, żeby trafić do tego cholernego laboratorium. - powiedział śledząc nerwowo mapę.

Ile miał jeszcze czasu?

Nie chciał wiedzieć.

Po ludzku bał się spojrzeć na zegarek.

Po chwili oczekiwania przeklnął i ruszył w kierunku schodów sprawdzając czy tak uda mu się zbliżyć do tego cholernego laboratorium. Czas uciekał.

Dotarł do restauracji w której panował niewielki rozgardiasz. Leżało tam kilka trupów pasażerów.. zagryzionych. Na razie leżeli a to dobrze. Zaobserwował 5 postaci poruszających się niemrawo po otoczeniu.

Postanowił że spróbuje się przekraść… Zawczasu wyłączył radio żeby go nie zdradziło i ruszył. Szedł powoli między stołami starając się nie zwracać na siebie uwagi. I póki co szczęście mu sprzyjało. Doszedł do środka restauracji i teraz gdyby było gorąco wystarczyło tylko namierzyć kolejne drzwi i zamknąć się za nimi.

Zresztą jak był zarażony to może swojego nie zjedzą. Wszak była taka możliwość.

No albo tutaj zginie, taka możliwość też była, ale postanowił być dobrej myśli.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 19-04-2024 o 19:32.
Rot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem