Cham i prostak, pijak jakiś,
nie do miecza, a do flachy,
lecz na flachę trza i grosza,
więc w tawernie teraz stoi,
z mieczem, każdy się go boi,
a po pracy w tej niedoli,
to do upadłego doi.
Smoki miał ubijać,
teraz sam jest niczym smok,
oddech ostry, chwiejny krok,
ochroniarzem w podłej knajpie,
życie skończy tutaj marnie.
Ostatnio edytowane przez Wired : 27-04-2024 o 14:02.
|