Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2024, 06:05   #17
Inana
 
Reputacja: 1 Inana nie jest za bardzo znany
Zacisnęła usta na słowa burmistrza i pokręciła z dezaprobatą głową, ale nie protestowała, uznając, że nie jest to sprawa warta dalszych słów. Z ławy wstała jako ostatnia, przez chwilę zastanawiając się, czy w ogóle brać pieniądze i angażować się w tę sprawę, ale ponowne wspomnienie o zaginionych ludziach szturchnęło jej sumienie. Chwyciła sakiewkę, zważyła ją w dłoni i schowała do jednej z licznych kieszeni płaszcza. Nie żegnając się z włodarzem, wyszła za resztą na zalany słońcem plac.

***
Gospoda wyglądała podobnie jak wiele innych, które Wilga widziała w swoim krótkim życiu. Bez słowa wysłuchała propozycji na obiad, zamówiła królika i kompot, na dziecko nie zwróciła najmniejszej uwagi.
Przysiadła na ławie tak, aby mieć za plecami ścianę, kładąc obok łuk, kołczan i po chwili wahania płaszcz. Wyciągnęła przed siebie długie nogi i na chwilę wbiła wzrok w sufit.
- A rozdzielić nie chcemy? Ja z ludźmi gadać nie umiem, a do studni wszyscy nie wleziemy. Czasu szkoda, zaginieni jacyś są. Szanse że żyją małe. - Wzruszyła ramionami. - Ale ciał nie ma, to każda godzina ważna. Smuto jest odkryć, że się o ciutkę tylko spóźniło.
Oderwała w końcu wzrok od sufitu i dla odmiany wbiła go za bar, z pewnym roztargnieniem wpatrując się w krzątających się tam właścicieli.
 
Inana jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem