Miszadła dobrego nie było. Pokrencił kuchcik głowom.
Rozejrził siem, czy by tu gdziś ognia rozpalić siem ni dało, co by piwo warzić zaczonć.
- Jest tam coś o miszadłach? Abo piwach? - zapitał ksinżnika
W mondrej ksionżce to i wszistko może być.
Poszed zobaczić, czy tu jakichś nowich dżwi do otwarcie nie ma. |