Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2007, 17:24   #27
bushido
 
Reputacja: 1 bushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skałbushido jest jak klejnot wśród skał
Sammy nie mógł spać tej nocy. Cały czas obserwował niebo. Bezkresny granit ozdobiony wieloma malutkimi punkcikami urzekał tak bardzo. Noc przyniosła zimny wiatr, który z kolei dawał ukojenie po gorącym dniu. Chłopak siedział z daleka, sam ze swoimi myślami. Czy postąpił słusznie? Czy opuszczenie krypty, było na pewno dobrym wyborem? Uciekł z miejsca, którego nienawidził, ale tam przynajmniej mógł żyć w spokoju, niemartwiąc się o następny dzień. I miał Emilly.
Gdy przyszła kolej jego warty przybliżył się do obozowiska. Gdy wszyscy smacznie spali dołożył do ognia sprawiając, że ten wzbił się widowiskowo w górę. W krypcie tego nigdy nie widział, więc przez całą noc chodził wokoło obozu, zbierając opał aby utrzymać jak największy ogień. Aż nastał ranek...

Wszyscy wstali i kolejny dzień wędrówki stał przed nimi otworem. Jak zwykle trzymał się z dala, od czasu do czasu rzucając ukratkowe spojrzenia na resztę drużyny. Gdy bezkresna pustynia pokazała, że ma o wiele więcej do zaoferowania niż włażący wszędzie, drapiący piasek. Ucieszył się. Słyszał od Bila o roślinach i wiedział, że w raz z nimi idzie w parze woda. Od czasu do czasu schylał się, zrywał kępkę trawy po czym wkładał do ust i żuł. Smakowała dziwnie. Właściwie to nie miała smaku i kaleczyła język, ale ta czynność sprawiała, że miał coraz więcej śliny w buzi więc starał się ją powtarzać jak najczęściej.

Wydarzeniem dnia było zapewne zauważenie coś przez Vaya, co tamten zasygnalizował podniesieniem ręki. Jako jedyny nie zatrzymał się i szedł dalej. Jednak coś podpowiadało mu, że teraz należy zachować większą ostrożność.Vay bezapelacyjnie coś zauważył. Jednak
Sammy sam chciał się przekonać co.
 
bushido jest offline