Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2024, 21:12   #80
Zirconia
 
Zirconia's Avatar
 
Reputacja: 1 Zirconia nie jest za bardzo znany
Starając się uwzględnić wszystkie parchate zmienne malujące się na twarzach wokół, Vestee kalkulowała. Największym kolcem w boku był w tej chwili szelma, bo, jak każdy szelma, miał zbyt lepkie palce i wyglądało na to, że jego zachłanność odbiła się mocno na wizerunku grupy. Niektórzy ze stąpających w ich kierunku strażników nosili się jakby mieli do omówienia kilka palących kwestii z zakapturzonym krasnoludem. W celi, gdzie nie będzie świadków, w akompaniamencie okutych butów i drewnianych pałek. Gdyby nie to, że młoda kobieta nie miała ochoty sama uczestniczyć w tego typu dywagacjach, pewnie nie czyniłaby stróżom problemów. Ale teraz… teraz było już za późno. Została zaszufladkowana jako jedna z tych złych i niedobrych. Musiała się z tym pogodzić i rozegrać sytuację najlepiej jak umiała. Bardzo pomógł w tym drugi z krasnoludów, który… z imponującą jak na wojaka erudycją streścił całe zajście wykazując konieczność podjętych przez grupę działań. Ale Vestee wiedziała, że to nie wystarczy. Może Roald i przekona strażników by zwolnili kroku i włączyli myślenie, ale ojczulek oraz synalek, ta para parszywych, wiejskich naganiaczy, i tak dopnie swego bazując na lokalnym autorytecie. Potrzeba było czegoś więcej… jakiejś przeciwwagi dla czereśniowych prawodawców. Czarnowłosa przypomniała sobie, co mówiła jej przed wyruszeniem Fia Sunat i ponownie omiotła szelmę spojrzeniem. Korzystając z faktu, że łotrzyk był zajęty, jednym ruchem drapnęła fragment łańcuszka wystający mu zza pazuchy. Z kieszeni wysunęła się namiestnicza pieczęć z wizerunkiem smoka, a Vestee, z triumfalnym (i może ociupinkę aroganckim) uśmieszkiem uniosła przedmiot wysoko, tak, by w świetle pochodni mogli go zobaczyć wszyscy wokół.
- Chciałam dodać, że mamy również prawo tu być, co poświadczy ta oto błyskotka. Moi ko… - Ugryzła się w język, stłumiła chętkę werbalnego odseparowania się od grupy i zaczęła od nowa. - Działaliśmy z wyraźnego polecenia pani Sunat, która reprezentuje na tych ziemiach wolę króla. Zlecono nam sprawdzić, niepokojące pogłoski na temat świątyni i jak widać… – W tym momencie sugestywnie spojrzała w stronę zmutowanych fragmentów posągu –… ja i moi przyjaciele zajęliśmy się tym w samą porę! Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby bestie przypuściły atak na to śpiące miasteczko...
Zamilkła, malując na twarzy troskę. Przemowy miała dopełnić wyobraźnia strażników.
 
Zirconia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem