Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-05-2024, 21:15   #71
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Jednookim paskudem po raz kolejny wstrząsnęły magiczne wyładowania z wyzwolonego przez Raifa zaklęcia. Bestii nie spodobało się to ani trochę. Mocno już poraniona, z trudem utrzymująca się w pionie, na powrót otworzyła swoją pojedynczą patrzałkę zdradzając, że jedna z mistycznych kul boleśnie nadpaliła jej gałkę oczną. Spojrzenie, którym stwór obdarzył maga, choć nieco już zamglone, ziało niezaprzeczalną nienawiścią. Należało też do tych, które podważały sobą maksymę „Gdyby wzrok mógł zabijać…” – bo tak się składało, że ten mógł. Z tęczówki z prędkością błyskawicy pomknęła w stronę czaroklety nieznacznie zakrzywiona wstęga bladego błękitu. Mag nie był w stanie uchylić się na czas i gdyby monstrum wymierzyło dokładniej, zapewne pozbawiłoby go jednej z kończyn. A przynajmniej to sugerowała ściana za Raifem, wzdłuż której wykwitła wypalona na głębokość kilkunastu centymetrów szrama. Paraliż Roalda nieznacznie osłabł – teraz krasnolud był nawet w stanie odczuć delikatne mrowienie palców u nóg. Natomiast jego zakapturzony pobratymiec już przymierzał się, by rozpłatać monoocznego maszkarona na równe połówki. Szkoda tylko, że podczas tej przymiarki powietrze nad głową Goga przecięła cała seria szponiastych pchnieć i zamachów autorstwa brnącej po suficie aberracji. Chcąc zachować łeb na karku krasnolud musiał się pochylić w połowie własnego natarcia. Zmienił tym samym trajektorię ostrza topora sprawiając, że to zaledwie o parę centymetrów ominęło czerep Roalda. Gdyby nie realność zagrożenia, całą rozgrywającą się w komnacie scenę można byłoby uznać za komiczną.

Cytat:
Tura II

CBZM:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa – spiorunowanie spojrzeniem [Raifa] (11 – pudło).

Raif:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa: Magiczny Pocisk;
- Zadane obrażenia (CBZM): 2k4 (2,4)+2=8.

Gog:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa – atak toporem (7 – pudło).

Bezskóry Sufitołaz:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja całorundowa – pełny atak – pokraczne kończyny [sięgają po Goga] (15 – pudło, 11 – pudło, 13 – pudło).

Roald:
- Sparaliżowany (5 Tur).
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri

Ostatnio edytowane przez Highlander : 02-05-2024 o 05:31.
Highlander jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-05-2024, 06:54   #72
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Raif zaklął pod nosem. Jednooka maszkara, którą obrał za swój cel, nie dość, że nie raczyła rozstać się ze swoim beznadziejnym żywotem, to jeszcze usiłowała się odgryźć...

Magowi zostało jeszcze trochę magii, więc postanowił dokończyć dzieła. A przynajmniej spróbować. Zrobił dwa kroki do przodu, po czym ponownie poczęstował jednookie monstrum serią magicznych pocisków.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-05-2024, 20:53   #73
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Roald tymczasem przewracał oczami i próbował poruszyć paluchem u nogi, który jakby zaczął go mrowić. Klął przy tym jak szewc. Wprawdzie w myślach, ale za to wyjątkowo szpetnie. Ileż teraz dałby biedny krasnolud za możliwość wykonania choćby jednego cięcia swoim, bezużytecznym obecnie, toporem...
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04-05-2024, 19:14   #74
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Gdy zwęglone ślepię po raz kolejny rozgorzało błękitem, Raif był gotowy do wyprowadzenia kontry. Mistyczny ostrzał przebił się przez pokiereszowane cielsko aberracji, targając nią na wszystkie strony. Potworność wykazała się jednak nie lada determinacją - nim raz na zawsze wyzionęła ducha, zdołała wyzwolić własny ładunek energetyczny, podejmując ostatni atak. Zacietrzewienie niewiele miało jednak wspólnego z celnością - wyładowanie wyzwolone zostało na ślepo, a wcześniejsza kanonada maga bitewnego drastycznie zmieniła kierunek i kąt nachylenia niebieskiego promienia. Wiązka ominęła czarokletę, świsnęła nad głowami dwójki brodaczy i ugodziła prosto w rezydującą na suficie karykaturę ludzkiej sylwetki, odcinając kilka z jej powykrzywianych kończyn. Odgłos ich upadania na podłoże został zagłuszony przez przepełniony bólem i wściekłością jazgot. Okaleczony potwór wpadł w furię, na ślepo wymachując odnóżami, które mu pozostały w kierunku Goga. Ta desperacka nawałnica ciosów, choć całkiem chaotyczna i zupełnie pozbawiona jakiejkolwiek koordynacji, była na tyle uporczywa, że obracający się w stronę ostatniego przeciwnika szelma po raz kolejny mizernie chybił.
- Kurwa twoja mać, przestań mendo wierzgać jak paralityk!

Przez odgłosy rzucanego mięsa odbijające się po ścianach podziemnego korytarza przedarł się równomierny metaliczny dźwięk. Miarowy, rezonujący i… ponuro pasujący do lokalizacji, którą badali awanturnicy. Rytm… dzwonków? Obok Raifa, na wysokości tułowia, przesączyła się srebrna emanacja nakrapiana złotymi, migotliwymi drobinami. Chmura ta roztaczała sobą przyjemne ciepło i była w dotyku niczym wełniana tkanina. Ale nim czaromiot zdążył dokładnie oszacować, z czym ma do czynienia, lśniąca kłębowina sprężyła się, przybrała kształt zbliżony do oszczepu i wystrzeliła bezbłędnie w stronę Roalda, trafiając go prosto między łopatki. Migotanie wygasło. Obrażeń nie było. Był za to ponowny ruch ze strony brodacza, którego mięśnie momentalnie opuścił paraliż. Pełny żywotnej energii, wściekły na świat, jednooką maszkarę i siebie samego, krasnoludzki wojownik obrócił się wokół własnej osi ze sprawnością godną baletnicy. Naprężone mięśnie jego ramion także poszły w ruch, bezbłędnie prowadząc oręż ku górze, w kierunku zajętej szelmą sufitowej groteski. Sromotny dźwięk metalu z łatwością przebijającego pogrubioną skórę i rozszczepiającego mnogie przeszkody w postaci losowych knag. Trzask kości i chlupot organów podczas wydzierania oręża. No i w końcu… łupnięcie wybebeszonej kreatury o podłogę w akompaniamencie spazmatycznych podrygów jej okaleczonych odnóży. A potem… potem klaskanie?


Z mroku za Raifem, istotnie klaszcząc, wystąpiła młoda, kruczowłosa kobieta. Miała na sobie białą szatę z czarno-złotymi wykończeniami. Sam jej ubiór posiadał krój kapłański, ale ciężar i kompleksowość wykonanych ze szlachetnego kruszcu ozdób przywodziły sobą na myśl nie tyle ugrzecznione duchowieństwo Cormyru, co teokracje odległych krain wschodu. Miejsc, gdzie kapłanki i kapłani nie są sługami ludu, miast tego sprawując władzę nad hołotą jako ucieleśnienia boskiej woli na ziemskim padole.
- Ładnie. Niektórzy rzeź mają we krwi – podsumowała z tonem uznania, apatycznie lustrując truchło leżące u stóp Roalda. Długowłosa opuściła dłonie i zbliżyła się do mężczyzn spokojnym, wyważonym i pewnym siebie chodem. Ten, w połączeniu z jej powitalną kwestią, potwierdził wstępne przypuszczenia grupy – fundamenty boskiego powołania kapłanki nie zostały osadzone na łasce i miłosierdziu.
- Fia ubzdurała sobie, że będziecie potrzebować pomocy i wysłała mnie z „odsieczą”. Raczej niepotrzebnie, z tego co widzę. Mówcie mi Vestee. Tak będzie łatwiej – uśmiechnęła się koncyliacyjnie do awanturników.


Cytat:
Tura III

CBZM:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa – spiorunowanie spojrzeniem [Raifa] (1 na kości – krytyczne pudło!).
- Atak przekierowany na Sufitołaza (17 – trafienie).
- Zadane obrażenia (Sufitołazowi): 3d6 (3,3,6) = 12.

Raif:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa: Magiczny Pocisk;
- Zadane obrażenia (CBZM): 2k4 (2,2)+2=6.
- CBZM podziurawiony jak ser cormyrski [KO].

Vestee:
- Dołącza do walki;
- Ruch na B6 (poza mapą);
- Akcja standardowa: Usunięcie Paraliżu (na Roalda);
- Efekt paraliżu zniwelowany.


Gog:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa – atak toporem w Sufitołaza (11 – pudło).

Bezskóry Sufitołaz:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja całorundowa – pełny atak – pokraczne kończyny [ponownie molestują Goga] (8 – pudło, 11 – pudło, 4 – pudło).

Roald:
- Brak deklaracji ruchu;
- Akcja standardowa – atak toporem w Sufitołaza (19 – trafienie);
- Zadane obrażenia (Sufitołazowi): k10 (7) + 3 = 10;
- Sufitołaz porąbany na części pierwsze[KO].

Zdobyte PD: 1200, po 300 na głowę.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri

Ostatnio edytowane przez Highlander : 04-05-2024 o 21:24.
Highlander jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-05-2024, 13:04   #75
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kolejny pocisk... i wreszcie maszkara zechciała rozstać się ze swoim dziwacznym pseudo-życiem. No i Roald wreszcie się ruszył, co już nie było zasługą maga, lecz kapłanki, która nie wiadomo po co pojawiła się za plecami Raifa. A ten, na szczęście, nie zareagował negatywnie na pojawienie sie kogoś obcego.

- Raif - przedstawił się. - Miło poznać - dodał.

Lubił kobiety, szczególnie ładne. Ale pamiętał również, że kobiety często bywają powodem najróżniejszych kłopotów. Miał cichą nadzieję, że nowo przybyła takowych nie sprawi.

 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-05-2024, 13:48   #76
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Roald po wykonaniu ataku kończącego podły żywot wynaturzonego plugastwa, splunął z obrzydzeniem na jego truchło, po czym zwrócił spojrzenie ku nowoprzybyłej kapłance. Gdyby nie jej zaklęcie zdejmujące paraliż mogłoby być źle.
- Roald jestem - zwrócił się do dziewczyny robiąc kilka kroków w jej stronę i wyciągając łapsko na przywitanie. Z manierami zawsze był nieco na bakier. Zresztą traktował je jako bezsensowny dodatek. Koniec końców liczyły się przecież konkrety, a nie jakaś dworska etykieta.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08-05-2024, 12:46   #77
 
Zirconia's Avatar
 
Reputacja: 1 Zirconia nie jest za bardzo znany
Przywitała się z mężczyzną o białych włosach i z wojowniczym krasnoludem. Nawet jeśli gest nie był do końca umotywowany jej wrodzoną uprzejmością, to przecież odrobina dobrych manier jeszcze nikogo nie zabiła. Skinęła nawet głową drugiemu, zakapturzonemu brodaczowi opierającemu się o ścianę, a ten odburknął coś niewyraźnie w odpowiedzi. Zapewne coś sprośnego. Albo przynajmniej wulgarnego. Wyglądał na takiego. Uznając formalności za dopełnione, wyminęła osobę Roalda i przykucnęła przy podziurawionych jak durszlak pozostałościach jednookiego monstrum. Wielgachna gałka oczna została naruszona, a badając ziejącą dziurę Vestee dopatrzyła się w galaretowatej substancji prostokątnego kształtu. Dobyła zza pazuchy rytualnego noża. Potem z niepojącym opanowaniem oraz precyzją użyła ostrza do wydobycia zatopionego tomu. Zdziwiło ją natomiast to, że na książce nie było nawet pojedynczego śladu juchy, czy ocznej brei. No tak. No przecież. Magia. A do tego taka najgorszego sortu. Pierwotna, chaotyczna, nieposkromiona. Ściągnięta tu, sądząc po tym, co zaszło, z planów zewnętrznych, przez kogoś, kto nie miał pojęcia, z czym pogrywa. Kapłanka wstała i pokręciła głową. Uniosła ostrze na wysokość oczu, tak żeby mogła je zobaczyć reszta grupy. Na czubku delikatnie kołysał się rzemyk, do którego przymocowany był zbrukany, powyginany na wszystkie strony symbol Lathandera, Pana Poranka.
- Tak się dzieje, gdy ktoś pcha palce między drzwi. Szczególnie drzwi do innych wymiarów – podsumowała, delikatnie przechylając nóż i pozwalając, żeby zsunął się z niego poszargany kawałek metalu. W następnej kolejności wykonała nieznajomy mężczyznom gest dłoni, wyszeptała parę słów i przez chwilę w ciszy spoglądała na leżące nieruchomo pozostałości amuletu. Ale ciężko było odgadnąć, czy ten przejaw szacunku był szczery czy szyderczy, bo zakończył się za szybko.
- No dobra, to który z was raczy to ode mnie wziąć? – Vestee obróciła się nagle, wyciągając przed siebie mistyczny tom. Oskarżycielsko, na pełną długość dłoni, jak narzędzie zbrodni, którym po części był.
 
Zirconia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-05-2024, 18:30   #78
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Roli tragarza nikt nie chciał się podjąć, więc Vestee była zmuszona sama zaopiekować się książką. Po ukatrupieniu wszystkich obrzydliwości wygląd porzuconej świątyni zaczął z wolna się zmieniać. Mięsne narośle szpecące kamienne ściany traciły na masie i wiotczały. W końcu wchłonęły się całkowicie. Podobnie rzecz miała się z wędrującymi przez mętne powietrze purpurowymi zarodnikami. Ich lotność uległa zmniejszeniu, podobnie jak intensywność irytującej barwy. Grzybie kapelusze także wygasły, więdnąc jeden za drugim. Wiązało się to z chwilowym brakiem oświetlenia, ale przybytek Lathandera zaopatrzono w wiele ściennych pochodni, toteż w przeciągu kilku chwil światło rozgorzało na nowo. Patrząc na teraz na miejsce kultu, cała horrendalna eksploracja jawiła się teraz jako mara na jawie. No… prawie cała. Rozbebeszona jednooka maszkara i porąbane pozostałości sufitowego straszydła wciąż były na swoim miejscu, nie pozwalając uznać całego zajścia za zły sen. A to znaczyło, że truchła mięsożernych mebli i wypaczonego posągu zapewne także się ostały. Zmiany wystroju nie przeszkodziły Gogowi przejść do plądrowania pomieszczenia – wręcz przeciwnie. Teraz, gdy pokój dało się sklasyfikować jako kapłański alkierz, łatwiej było odnaleźć potencjalne fanty. Przerzucając zawartość szafy, szuflad i schowka pod łóżkiem szelma znalazł – prócz wielu bezużytecznych sakralnych klamotów – pięknie zdobiony napierśnik, ornamentalną buławę przyozdobioną garścią niewielkich topazów oraz dość znoszone skórzane buty, od których Raif i Vestee byli w stanie wyczuć delikatny magiczny rezonans. Kapłanka miała dość kwaśną minę w czasie działalności szabrowniczej, ale nie raczyła jej skomentować. Najwyraźniej wiedziała, że tego typu działania są u awanturników na porządku dziennym. Zaspokoiwszy swoją chętkę na łupy, poszukiwacze książki skierowali się ponownie ku górze po spiralnych schodach i ruszyli w stronę (pozostałości) drzwi.

Cytat:
Zdobyte przedmioty:
- Napierśnik (mistrzowski)
- Buława (mistrzowska)
- Buty (magiczne, efekt nieznany)
W momencie, gdy znaleźli się na kamiennych schodach, Roald dostrzegł zbliżającą się w ich kierunku sylwetkę. Instynktownie ujął topór, ale biegnącą przez dziedziniec postacią okazał się młody strażnik, który pomógł grupie podczas walki z posągiem. Ciężko zziajany, prawie potykając się o ostatni stopień, wykrztusił:
- Aresztować….ha….ah. Idą… idą was aresztować!
Zanim grupa zdążyła przetworzyć nieskładną wypowiedź – nie mówiąc o zareagowaniu na nią – na świątynny placyk wbiegło pięciu strażników z dobytą bronią. Za nimi, nieudolnie próbując zachować pozory godności, której potencjalnie nigdy nie miał, brnął stary, siwy grubas w szlafroku i z przewieszonym przez szyję glifem piastowanej funkcji. Obok niego, dreptając nerwowo i oglądając się na wszystkie strony, brnął młodszy mężczyzna o odziedziczonych rysach – zapewne syn lub bliski krewniak – kiedy zobaczył osobę Goga natychmiast wycelował weń palcem i wszczął raban.
- To ten! Właśnie ten psi syn dobijał się do naszych drzwi i odgrażał się jakimś medalikiem od tej czarnowłosej jędzy! A teraz jeszcze obrobił świątynię, brodaty bandyta!
- Już dobrze, Atosie. Już dobrze, ja się tym zajmę. Straż! Natychmiast pojmać tych szabrowników za złamanie oficjalnego nakazu burmistrza, włamanie, kradzież i… i niszczenie mienia publicznego! –
Naprędce dodał ostatni element wyliczanki, spoglądając na roztrzaskane fragmenty posągu. Jeśli dostrzegł trzecie oko i pozostałości czarnej brei sączące się z pęknięć, to nie dał tego po sobie zauważyć. Strażnicy postąpili wartko do przodu, Roald, Raif i Vestee wymienili między sobą spojrzenia, a Gog bezskutecznie starał się upchnąć napierśnik do plecaka, by było go widać jak najmniej.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri

Ostatnio edytowane przez Highlander : 10-05-2024 o 19:31.
Highlander jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-05-2024, 11:18   #79
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
- Zaraz, zaraz - odezwał się Roald, mocno już wkurzony bezpodstawnymi oskarżeniami - o ile zdążyłem poznać mojego ziomka, to pewnie byłby zdolny do czynów jakie mu zarzucacie. Choć osobiście nic o tym nie wiem. Jednak my - wskazał na siebie, spoglądając jednocześnie na maga i kapłankę - nic złego nie zrobiliśmy. Świątynia, której splądrowanie nam zarzucacie, została opanowana przez ciemne moce i byliśmy tu po to by je wykurzyć. Ten chłopak - wskazał tym razem na młodego strażnika - może to poświadczyć, gdyż sam pomógł nam ubić jedną z abominacji. Jeśli to będzie mało, to we wnętrzu świątyni znajdziecie kilka kolejnych trucheł diabelskiego pomiotu. Zapraszam do zwiedzania - dodał sarkastycznie.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2024, 21:12   #80
 
Zirconia's Avatar
 
Reputacja: 1 Zirconia nie jest za bardzo znany
Starając się uwzględnić wszystkie parchate zmienne malujące się na twarzach wokół, Vestee kalkulowała. Największym kolcem w boku był w tej chwili szelma, bo, jak każdy szelma, miał zbyt lepkie palce i wyglądało na to, że jego zachłanność odbiła się mocno na wizerunku grupy. Niektórzy ze stąpających w ich kierunku strażników nosili się jakby mieli do omówienia kilka palących kwestii z zakapturzonym krasnoludem. W celi, gdzie nie będzie świadków, w akompaniamencie okutych butów i drewnianych pałek. Gdyby nie to, że młoda kobieta nie miała ochoty sama uczestniczyć w tego typu dywagacjach, pewnie nie czyniłaby stróżom problemów. Ale teraz… teraz było już za późno. Została zaszufladkowana jako jedna z tych złych i niedobrych. Musiała się z tym pogodzić i rozegrać sytuację najlepiej jak umiała. Bardzo pomógł w tym drugi z krasnoludów, który… z imponującą jak na wojaka erudycją streścił całe zajście wykazując konieczność podjętych przez grupę działań. Ale Vestee wiedziała, że to nie wystarczy. Może Roald i przekona strażników by zwolnili kroku i włączyli myślenie, ale ojczulek oraz synalek, ta para parszywych, wiejskich naganiaczy, i tak dopnie swego bazując na lokalnym autorytecie. Potrzeba było czegoś więcej… jakiejś przeciwwagi dla czereśniowych prawodawców. Czarnowłosa przypomniała sobie, co mówiła jej przed wyruszeniem Fia Sunat i ponownie omiotła szelmę spojrzeniem. Korzystając z faktu, że łotrzyk był zajęty, jednym ruchem drapnęła fragment łańcuszka wystający mu zza pazuchy. Z kieszeni wysunęła się namiestnicza pieczęć z wizerunkiem smoka, a Vestee, z triumfalnym (i może ociupinkę aroganckim) uśmieszkiem uniosła przedmiot wysoko, tak, by w świetle pochodni mogli go zobaczyć wszyscy wokół.
- Chciałam dodać, że mamy również prawo tu być, co poświadczy ta oto błyskotka. Moi ko… - Ugryzła się w język, stłumiła chętkę werbalnego odseparowania się od grupy i zaczęła od nowa. - Działaliśmy z wyraźnego polecenia pani Sunat, która reprezentuje na tych ziemiach wolę króla. Zlecono nam sprawdzić, niepokojące pogłoski na temat świątyni i jak widać… – W tym momencie sugestywnie spojrzała w stronę zmutowanych fragmentów posągu –… ja i moi przyjaciele zajęliśmy się tym w samą porę! Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby bestie przypuściły atak na to śpiące miasteczko...
Zamilkła, malując na twarzy troskę. Przemowy miała dopełnić wyobraźnia strażników.
 
Zirconia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172