Kokesz, piszesz że nauczyciele którzy mają dobry kontakt z uczniami (w sensie trochę luźniejszy) prawdopodobnie nie mają wśród nich autorytetu. Nie mogę się z tym do końca zgodzić. Osobiście najbardziej szanuję właśnie tych nauczycieli, z którymi można się pośmiać i pogadać. Tak samo jest z moimi kolegami i koleżankami. I to nie jest tak że nagle nauczyciele przestali mieć autorytet, ta kwestia od dawna była podobna, tylko teraz każdy taki wybryk jest starannie rozdmuchiwany przez prasę.
Druga sprawa, że rpg mogło by za bardzo kojarzyć się z nauką co by zniechęcało. Też myślę, że to nie do końca tak. Brałam udział w kilku zajęciach pozalekcyjnych, jak na przykład kółko teatralne w naszej szkole(bo granie chyba od zawsze było moim hobby
) i nigdy nie postrzegałam tego jako obowiązek. Chodziłam na to wcale nie myśląc o tym że jestem w szkole. To chyba po prostu kwestia podejścia. O ile rpg będzie sprawiać przyjemność, wszystko będzie ok.