- No i jak wygląda taka walka? Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. - spytała gdy Aleks skończył mówić.
Kasia już naprawdę nie miała siły. Jej głos był cichy i raczej smutny. Z tęsknotą spojrzała za okno, gdzie słońce chyliło się ku horyzontowi. Chciałaby móc znów biegać tak jak kiedyś, w promieniach słońca przemierzać łąki, które były kawałek za jej rodzinnym domem. To były już tylko marzenia, fantazje. Zawsze myślała o fantazjach i snach jako o czymś dobrym, a tu okazuje się, że są one groźne. To już nawet marzyć nie może...
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |