- Więc chodźmy - stwierdził obojętnie Thalmir. - Co do transportu to może po prostu weźmy konie. - Wstał z krzesła i udał się nie zważając na innych w kierunku drzwi. To co powiedział Lothar wydawało mu się dosyć logiczne jednak nie sądził, by była to cała prawda. Jednakże cel został określony i to mu na razie pasowało. Nie chciał się nad tym zbyt długo zastanawiać, bo i nie było potrzeby. Wiedział, że jak zawsze będzie trzeba wszystkich trochę poobserwować.
Gdy znalazł się na podwórzu rozprostował ręce i zaczął się rozglądać. Patrzył na ludzi, budynki. Nie ciekawiło go nic szczególnego, po prostu musiał zawiesić na czymś oko nim jego nowi towarzysze nie ruszą się z tej gospody.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |