Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2007, 19:31   #18
Lavi
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
-A żebyś kurwa wiedział. - dziewczyna odparła cicho. W jej głosie słychać było nutkę żalu z powodu utraconej bryki. Przez chwile spoglądała na oddalający się pojazd, po czym usiadła na krawężniku chowając twarz w dłoniach.

Grey przez chwile stał i patrzał na nią. Podszedł do niej i nie odwracając wzroku od miejsca gdzie jeszcze na horyzoncie było widać jej brykę powiedział.

- W tym momencie powinienem Cię pocieszyć, ale musisz mi wybaczyć nie jestem typem ludzi współczujących. Dawno temu pozbyłem się tego bezsensownego hamulca jakim jest "współczucie i żal". W moich fachu nie ma miejsca na jakiekolwiek hamulce. Tak więc jedyne co ci mogę oferować to dobrą rade. - szczerość jest dobra choć Grey nie wiedział czy dobrze zrobił w tym momencie. Całe życie przebywał z ludźmi podobnymi do siebie którzy tak jak on nie mieli skropułów. Mężczyzna popatrzył na nią po czym kontynuował dalej.

- Prędzej czy później spotkasz tego świra i wtedy się odegrasz. Do tego czasu przestań o tym myśleć bo zginiesz. - spojrzał w kierunku baru po czym ponownie na kobietę - To jest jedyna rada jaką może ci dać łowca.

Po wypowiedzi Grey odwrócił się, rozejrzał dookoła po czym zmierzył z powrotem do pubu. Po drodze minął on jakąś całkiem ciekawie ubraną laskę. "Coś ostatnio natykam się na same kobity". Mężczyzna przeciska się pomiędzy ludźmi bacznie pilnując swojego dobytku obiema rękami w taki sposób by nie wyglądało to tak jakby miał coś cennego. Gdy dopchał się do baru ruchem palcami kiwnął do barmana by do niego podszedł.

Barman był trochę zajęty, właśnie wymachiwał flaszkami jak jakiś kuglarz, by potem wylać ich zawartość wprost do kieliszków zaintrygowanych panienek.

"Cholera, tak tego nie zrobię". Mężczyzna przecisnął się w miejsce panienek pomiędzy które musiał się wepchnąć na tyle delikatnie ile się dało.

- Przepraszam panie. - popatrzył na panienki po czym zwrócił się do Barmana - Brachu mam parę pytań związanych z miastem, znajdziesz dla mnie chwile. No i nalej mi jednego - Grey wiedział że jak czegoś nie zamówi to nici z rozmowy. Po słowach odszedł troszkę na bok wciskając się gdzie blisko baru.

Niedługo potem barman podszedł do niego z drinkiem porozmawiać. Po krótkiej wymianie zdań, Grey dowiedział się wszystkiego co powinien wiedzieć. Podziękował barmanowi po czym odszedł od baru nie wypijając drinka. Barman jeszcze coś tam chyba za nim krzyczał ale już go nie słyszał. Wrócił na zewnątrz a tam zobaczył że do siedzącej kobiety dosiadał się ta która mijał w wejściu. "Hmm... cholera sam nie pójdę w miasto bo to nie pustynia." Nocleg i żarcie odpadało, w mieście takim jak to nie było miejsca dla przejezdnych dlatego też musi sobie on poszukać czegoś w gruzach. Sam nie może spać bo go na pewno ktoś okradnie, ale ciężko jest też zaufać komuś innemu. "Cholera... parszywy świat, że też musieli mnie Stalowi złapać. Nie musiałbym się rozłączać z moją poprzednią drużyną. No cóż chyba jestem zmuszony zagadać do tej dziewczyny może się skusi." Cóż miał robić, zmierzył w kierunku dziewczyn by obgadać całą sprawę.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P

Ostatnio edytowane przez Lavi : 01-10-2007 o 21:15.
Lavi jest offline