Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2007, 21:01   #332
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Gdy Kainici znaleźli się bliżej w blasku pochodni dostrzegli pochmurne twarze strażników. Wszyscy oni wyglądali zaiście srodze zarówno posturą, jak i pokiereszowanym obliczem – znakiem rozpoznawczym każdego zaprawionego w bojach wojaka. Żaden jednak nie miał dobytej w tym momencie broni, bowiem w rękach trzymali olbrzymi taran, służący zapewne do spychania nieproszonych gości w przepaść. Dodatkowo na murach, za plecami strażników, błysnęły groty strzał, kiedy piorun rozorał niebo.

Starszawy już mężczyzna o ogromnych barach i chyba najdłuższej brodzie przemówił głębokim basem, uśmiechając się przy tym pogardliwie.

- Vlad Tepes nie ma przyjaciół smarkaczu! A ja jestem tym, który swojego bachora prał kijem, gdy się nieproszony odzywał.

Zimnym spojrzeniem zmierzył pozostałych wędrowców.

- Jeśli macie jakieś posłanie do pana tego zamku, przekażcie je mnie. Jestem dowódcą wojska i ochmistrzem zarazem. Hrabia jest zajęty, więc mnie kazał przyjmować gości...

- Goście!
– wtem dobiegł zza pleców strażników kobiecy okrzyk. – Angorze dlaczego nie powiedziałeś, że mamy gości?

- Pani, ja...

- Tak bardzo mi się nudzi, a tu proszę wreszcie ktoś nas odwiedził. Może mnie przedstawisz?!
– głos przybliżył się.

Zakłopotany strażnik usunął się nieco, dzięki czemu Kainici zobaczyli kobiecą postać.

- Oto madame Irena Elizabeth Ksiopoli. Honorowy gość hrabiego i pani, której życzenia sa dla nas rozkazami

Dowódca ukłonił się. Ciężkie westchnienie zapewne miało świadczyć o tym, co myśli na temat etykiety.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline