lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum hydeparku (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/)
-   -   Nie na temat, czyli OT. (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/13958-nie-na-temat-czyli-ot.html)

Bakcyl 10-02-2014 22:00

Więc napisz (jeżeli cię to interesuje), czego konkretnie nie rozumiesz, albo zacytuj. Postaram się przełożyć to na ludzki język, o ile będę potrafił.
A jeśli chodzi o gównoburzę...

Cytat:

To, co się tutaj pojawiło, ja nazywam gównoburzą. Czyli nikt już nie wie, o co się kłóci, ale robi to dalej.
Ja tylko dyskutuję.

Ale o to mniej więcej własnie chodzi. O zarzucanie komuś złych intencji, przypisywanie złych emocji, zamiarów czy czynów, a potem - wedle tego zarzutu - atakowanie go w samoobronie. Mówiąc, że ktoś się kłóci, wywołujesz kłótnie. Mało tego, potem taką osobę zaczynasz postrzegać przez pryzmat swoich urojeń. Tego, co sobie założyłeś. Zarzuciłeś, że się wykłóca, więc nazwiesz go trolem. Potem będziesz chodził, i mu to powtarzał, labo każdemu, że ten ktoś jest trolem, że się kłóci, że sobie powiększa e-penisa, karmi swoje wybujałe ego, że jest taki, siaki i owaki. A koleś po prostu dyskutował, jak potrafił najlepiej...

Wyobraź sobie, że siedzisz z kumplami i prowadzicie ożywioną rozmowę - obojętnie na jaki temat. A tu nagle włazi jakiś Ciasny Wiesiek i stwierdza, że gównoburza jest, trza otworzyć okna, bo cuchnie i poucza wszystkich, żeby przestali się kłócić. Ty i reszta kumpli patrzycie na niego, jak na debila. Bo kto się kłóci? Nikt się nie kłóci. Ale nie, Wiesiek ma rację. On wie, że się kłócicie i koniec. Tak powiedział i tak ma być. Mało tego, podchodzi do ciebie, bo akurat tobie szło najlepiej z argumentowaniem w tej dyskusji. dlatego czepia się ciebie i nazywa prowokatorem.

Bowiem ludzie mają taką dziwną manierę do szczucia tej osoby, której nie potrafią przegadać, jeśli traktują rozmowę, jak kłótnię.


Ktoś ci mówi, że rozmawia, a ty od razu zakładasz, że się kłóci. Więc atakujesz. Nie słuchasz argumentów, że ktoś tego nie robi... On ci mówi, że nie kłóci się! A ty koniecznie musisz mu udowodnić, że masz rację. Wmawiasz mu, jakbyś lepiej od tego kogoś wiedział, co on myśli.
I na każdym kroku potem usiłujesz mu udowodnić, że masz rację. A im bardziej usiłujesz to zrobić, tym bardziej nie potrafisz. koło się zamyka. Potem chodzisz, prześladujesz go w innych tematach, trolujesz, starasz się sprowokować, atakujesz go personalnie, w mniej lub bardziej tandetny sposób i tak dalej.

To jedna z możliwości. Ale samo stwierdzanie faktów z racji swoich przypuszczeń jest bezsensowne i nie prowadzi do porozumienia - wręcz przeciwnie.

To norma, że większość ludzi traktuje dyskusje, jak batalię. W momencie różnicy zdań, ja wiem swoje, ty swoje. Obaj staramy się o tym rozmawiać. Ok, można. Tyle, że sporo osób traktuje taką dyskusję, jak walkę. Od razu przechodzi do ataku. Zamiast retoryki, stosuje erystykę. A nie mogąc "wygrać", zaczyna w akcie desperacji trolować.

Tyle, jeśli chodzi o gównoburzę (słowo bardzo modne w tym sezonie) i związany z nią problem komunikacyjny. To się też przenosi poza grę często. Albo z tematów do gry. Gdy odczuwasz taką złość na kogoś tylko dlatego, ze sobie uroiłeś coś na jego temat, starasz się ją rozładować. Zemścić na nim, pokazać, że masz rację. Wtedy po prostu starasz się gościa udupić. Kąsasz go, podkładasz świnie, cwaniakujesz...


Poniżej dam ci przykład na zasadzie twoich postów:

Cytat:

Przechodząc do meritum - denerwują mnie gracze, którzy piszą, jakby nigdy na język polski nie chodzili. Warto używać znaków "-", ",", ".", by wszystkim czytało się łatwiej i przyjemniej.
To jest fakt. To truizm. 2+2=4. Tak. Brak interpunkcji utrudnia komunikację. To oczywiste.

Ale:

Cytat:

Przyjęło się, że na komunikatorach dowolnego typu nie musimy używać pełnej stylistyki, ani pisać górnolotnych wypowiedzi. We wszelkiego rodzaju PBF'ach utarło się jednak, że używamy tej stylistyki i stosujemy się do jej zasad
To jest bzdura. Dlaczego? Bo to jest przełożenie swoich oczekiwań na ogólną normę.
TY tak uważasz. Masz do tego prawo. To twoje zdanie. Ale to zdanie nie jest żadną normą na wszystkich forach. równie dobrze ktoś może uważać zupełnie odwrotnie, grać w PBF i dobrze się bawić.

Równie dobrze możesz powiedzieć, że hamburger bez cebuli, to nie hamburger i nie może nikomu smakować i nikt nie powinien go zatem jeść. Albo, że kot jest lepszy od psa... A tobie smakuje hamburger bez cebuli, i zaczynasz zastawiać się nad tym, kim jest ten samozwańczy despota, żeby ci mówić co ci powinno smakować. Co za frajer, prawda? No jakiś palant... :tyka:

Tu jest różnica.

Chodzi o to, że sporo problemów przedstawianych przez graczy wynika z bardzo prostych przyczyn. Tyle, że oni przedstawiają je w sposób, który sugeruje winę drugiej strony, kiedy często prawda leży pośrodku - w braku komunikacji. W braku zastosowania środków, lub zastosowania środków niewłaściwych.

Ale to takie fajne, jak powiemy, że ma być tak a tak, i jak ktoś robi lub twierdzi inaczej, to jest głupim trolem i nikt go nie lubi, bo jest taki strasznie głupi... :blazen: I potem właśnie się robi gównoburza, oraz dyskusji na temat tego, czy hamburger bez cebuli, to wciąż hamburger i czy komuś powinien smakować.

Panicz 10-02-2014 22:33

Bakcyl, nie myśl, ze Cię kąsam i cwaniakuję, ale widzisz różnicę między 'przyjęło się', 'utarło się', a 'jest bezwzględną normą w każdych warunkach'? Wydajesz się specem od RPGów, więc świadomość istnienia pewnych niepisanych norm, które zinstytucjonalizowały się w postaci regulaminów for, oczekiwań MG i graczy i podobnych, musi być Twoim udziałem.

Jeśli powiem, że w języku polskim przyjęło się kończyć zdanie kropką to zdaje rację z faktycznego stanu rzeczy, czy ucinam możliwość odstępstwa i wszelkich awangardowych wierszokletów piętnuję? Stawiasz barykady nie tam, gdzie potrzeba.

Revan 10-02-2014 23:09

Dobra, w końcu dotarłem, o co być może chodzi Bakcylowi. W końcu składnia zaczęła przypominać polską ;S

@Bakcyl, ty nie dyskutujesz, tylko wyważasz otwarte drzwi. Zacznij od znajomości tematu. I nie, nie postów w tym temacie tylko specyfiki gry PBF na tym forum. Mówiąc krótko, poczytaj i pograj na tym forum. Albo podaj jakiś własny przykład, zamiast obalać czyjeś zdanie "for fun". Bo to czyjeś zdanie, mimo iż subiektywne, jest oparte na pewnym ISTNIEJĄCYM problemie. Subiektywność to nie rzecz z kosmosu - tylko zdanie na temat pewnego problemu z czyjejś perspektywy.

Czepiasz się obserwatora za to, jak postrzega ten problem. Pierwszy post Averona to nie jego fanaberie - tak faktycznie wyglądały czasem różne PBF'y na tym forum, jak pamiętam x lat temu. Jak teraz jest? Nie wiem. Wiem jedno, albo masz inne doświadczenie w tej materii (inne fora pbf), albo nie masz żadnego.

Cohen 11-02-2014 16:53

Za długie, nie czytałem, ale teoria RPG PBF to walka o dusze, psychomachia wuje!

Propsy dla apostołów Prawdy.

Komtur 11-02-2014 17:05

Cohen no weź mogłeś już tego nie pisać, spadłeś przez to w moim rankingu prześmiewców za K.D. a nawet za Panicza. :D

Cohen 11-02-2014 17:20

Co ty tam wiesz, masz w awatarze puszkę.

K.D. 11-02-2014 18:45

Cytat:

Przy czym miałem na myśli takich ludzi - https://lh4.googleusercontent.com/-2...-h381-no/1.png
10/10, podoba mi się jego styl.

Sam jesteś puszka, Kochan. To piękna późnopiętnastowieczna salada, IMO niemiecka.

Cohen 11-02-2014 20:23

Salada-sralada.
Ty też się, Kaduk, nie znasz, ty jesteś prosiakiem w garniaczu.

Bakcyl 12-02-2014 18:36

Cytat:

Bakcyl, nie myśl, ze Cię kąsam i cwaniaczkę, ale widzisz różnicę między 'przyjęło się', 'utarło się', a 'jest bezwzględną normą w każdych warunkach'?
Różnicę będzie stanowił ładunek emocjonalny, jaki niesie za sobą jeden a drugi przykład. Jednak oba przykłady przedstawiają taką samą wartość merytoryczną. Mówią o tym samym, tylko w inny sposób.
Przykładowo:
  1. No żeż $#$%^*, pisz tak a tak, bo tak jak to robisz teraz, to się ^%&&^ nie da czytać! Powinieneś pisać tak a tak, bo przyjęło się, że...
  2. Posłuchaj, pisz w inny sposób. Twój sposób pisania nie jest właściwy, utarło się bowiem w PBF, że...
  3. Źle piszesz. W PBF przyjęło się bowiem pisać tak a tak, zatem powinieneś się dostosować, bowiem jest to normą ogólną.

Trzy sposoby na powiedzenie tego samego.

Cytat:

Wydajesz się specem od RPGów,
Nie jestem specem od niczego. Jestem dyskutantem.

Cytat:

więc świadomość istnienia pewnych niepisanych norm, które zinstytucjonalizowały się w postaci regulaminów for, oczekiwań MG i graczy i podobnych, musi być Twoim udziałem.
Błędne założenie z błędnego założenia o mojej specjalizacji? Co zresztą nie ma ze sobą nic wspólnego. Samo w sobie jest sprzeczne.
Niepisane normy, kompilujące się w twarde reguły są zazwyczaj... nieścisłe. Dlatego często poza samymi regułami liczy się także sposób ich odniesienia do sprawy i ich interpretacja.
Reguły wymuszające stosowanie wyjątków są źle skonstruowane. Reguły generalizujące subiektywne oczekiwania każdego z ludzi względem innych są niemożliwe do sformułowania.
To jest własnie kwestia rozróżnienia spraw ustalanych przez MG, a narzucenia jakichś norm ogólnych.

Choćby z tą nieszczęsną interpunkcją

Cytat:

Jeśli powiem, że w języku polskim przyjęło się kończyć zdanie kropką to zdaje rację z faktycznego stanu rzeczy, czy ucinam możliwość odstępstwa i wszelkich awangardowych wierszokletów piętnuję? Stawiasz barykady nie tam, gdzie potrzeba.
Wskazuję problemy z komunikacją. Tekst właściwy wytłuściłem wcześniej. Język jest narzędziem komunikacji. W wypadku posługiwania się nim mamy dowolność w operowaniu formą, jednak należy się wyrażać tak, aby być zrozumiałym dla innych. Sam język działa na określonych zasadach, podobnie jak matematyka. Tabliczki mnożenia też używa się w określony sposób.

Przykład z interpunkcją podawałem odnośnie przykładu z "mojszyzmem". to dobre rozróżnienie. Po prostu niektóre rzeczy są rzeczą gustu i takowe należy sobie ustalić samodzielnie i dobrać się wedle tych gustów, eliminując możliwość wystąpienia problemów. A w razie zaistnienia takowych, próbować je eliminować, a nie dusić w sobie, albo wbijać szpile, zanim się spróbuje je rozwiązać.

JaTuTylkoNaChwilę 12-02-2014 18:55

Czy tylko ja, skądinąd autor przytoczenia, nie widzę w nim "ładunku emocjonalnego"?

Cytat:

Niepisane normy, kompilujące się w twarde reguły są zazwyczaj... nieścisłe.
Pararam. O ile się nie mylę obecne normy prawne brały swój początek w zamierzchłej przeszłości, kiedy to jakiś myśliwy widząc swoją małżonkę kopulującą z "chorym" myśliwym, który nie poszedł na polowanie, złapał za siekierę i ukarał oboje. Od początku było wiadomo, że racja była po jego stronie. Tylko tyle, że on tego nie miał spisanego, ponieważ pisać jeszcze nie umiał. Dopiero potem prawo moralne przekształcono w oficjalne prawo państwowe, z którego obecnie korzystamy. Czy ono też jest "nieścisłe"?

Cytat:

Wskazuję problemy z komunikacją.
Dats rajt. Jakie oceny w szkole miałeś za czytanie ze zrozumieniem?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:28.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172