Musiałbym usłyszeć twoją teorię na temat pewnej katastrofy samolotowej, Haladzie. Obawiam się że prawda objawiana przez mojego proboszcza nie sięgnęła jeszcze odpowiednio głęboko w złowieszczą sieć spisków.

- Ilu Mistrzów Gry trzeba by zmienić żarówkę?
- [Autorski] Gdy zgaśnie światło... zmień żarówkę.

Tak lepiej moim zdaniem. Albo specjalistów.

Dawno, dawno temu, w odległym internecie.. istniała kolebka RPG. A poza nią piętrzyła się ciemnota i zabobon, i nic nie było poza tem...

Albowiem jeśliś nie uczestniczył w jakiejkolwiek sesji na LI, nie grałeś w RPG. A miarą twego grania i mistrzowania w tej kolebce RPG będzie ci odmierzona wartość twojego jestestwa i prawo do istnienia poza nią.



- Ilu schizofreników potrzeba, żeby wymienić żarówkę?
- Żarówka nie istnieje!

Proboszcz też jest w spisku TomaszJ, to chyba jasne :devil:

Nie chce mi się w googlu wyklikiwać następnego dowcipu, więc uznajmy że tego postu nie ma. :D

Absolutnie się nie zgadzam! W takich naprawach mechanicy są absolutnie sztandarowi, jak blondynki w dowcipach o głupocie. Pewnie że inni fachowcy też tak robią, ale mechanicy robią to "stereotypowo". Proszę nie grzebać w autorskim dowcipie! Ja ich nie googluję :)

-Ilu pracowników spożywczaka trzeba do zmiany żarówki?
-Po co zmienać? Umyć i przykleić nową datę ważności i będzie OK.

Postuluję ban dla użytkownika Halada, za zabicie tematu brzydkim offtopem.
Wstyd.

Reanimując wątek: dziwne, że nie padł jeszcze żart z radziecką inwersją.

W Związku Radzieckim to żarówka wkręca ciebie.

Postuluję ban dla uzytkownika Cohena za wkręcanie radzieckiej inwersji w temat o żarówkach :)

- Ilu krasnoludów trzeba by wymienić żarówkę?
- Krasnoludzkie żarówki nie wymagają wymiany!

Nie, to było tak:
- Ile trzeba krasnoludów, żeby wymienić żarówkę? -
- Ta żarówka była dobra dla mojego dziadka, była dobra dla mojego ojca, więc bedzie dobra i dla mnie! -

Z drugiej strony:
- ile trzeba elfów żeby zmienić żarówkę? -
- Trzech. Jeden wymienia, drugi pisze o tym tragedię, trzeci umiera na samym końcu. -

Omnomnom, suchary.

Nie, to było tak:
- Ile trzeba krasnoludów, żeby wymienić żarówkę? -
- Ta żarówka była dobra dla mojego dziadka, była dobra dla mojego ojca, więc bedzie dobra i dla mnie! -

A własnie, że nie:

- Ta żarówka była dobra za mojego dziadka, i dziadka jego dziadka. I mojego ojca. Jest nadal dobra i posłuży jeszcze moim dzieciom, a potem ich dzieciom!
Chyba, że jakiś ylf się do niej dotknie, to wtedy trzeba będzie wymienić niezwłocznie.

-Ilu prawdziwych mężczyzn potrzeba żeby zmienić żarówkę?
-Żadnego, prawdziwy mężczyzna ciemności się nie boi.

Ja mam o_O

- Ilu potrzeba zlotowiczów żeby wymienić żarówkę?
- Jakiegoś nowego, bo my jesteśmy zbyt pijani.
:P