http://ciemnia.nilfheim.pl/ - na większość tekstów raczej nie ma praw autorskich. ;-)

Pozdrawiam

Ciekawe ale mam pytanie czy te teksty są napisane pod Zew Cthulhu czy Zew jest oparty na tych tekstach? Inaczej mówiąc czy są to oryginalne tłumaczenia? Podobnie jest z księgą Nood i systemem wampir(nie wiem czy tak sie dokładnie pisze). Osobiście uważam księgę Nood za totalne bzdury pisane pod system.

Księga Nod? Raczej pisana pod system, ale ma wartości literackie. Większe zwłaszcza dla samego systemu.

To już są teksty starożytne/średniowieczne. Prawdopodobnie to Zew Cthulhu jest oparty na nich, niż one na Zewie. ;-)

Z tego co kojarze i czytałam gdzieś w jakiś "źródlanych informacjach" to w XVI wieku książki Marqiuza de Sade były zakazane gdyż były one o tematyce erotycznej. No a jak wiadomo w tamtym wieku to nie wypadało bodajże :0

Nami nawet chyba duuużo pózniej.

Było to czyste diabelstwo, a choć nie czytałem, to widziałem parę rycin i się nie dziwie.

Zdaje się też, że od jego nazwiska powstał "sadyzm".

A tak to prawda. Wystarczy wpisać jego nazwisko w google grafika i wyskoczy nawet taka perwersja ^^

Cthaat Aquadingen
 

Ta księga w rzeczywistości nie istnieje - nie ma jej ani w British Museum, ani w żadnym innym. Wymyślił ją Brian Lumley w cyklu powieści o Tytusie Crow napisanym w duchu Lovecrafta. Tytus poszukuje Shoggoty i innych Wielkich Przedwiecznych, aby nie dopuścić do zagłady ludzkości.

Mein Kampf nie jest paranormalna a też została zakazana o.O''

Levercraft był chorym psychicznie schizofrenikiem i pisał książki na podstawie swoich wizji. Przypuszczalnie zażywał też silne narkotyki. Pod wpływem przeogromnego natchnienia sam pisał księgi takie jak "Necronomicon", wymyślał ich historię, twórców itd, i później żekomo na ich podstawie pisał swoje opowiadania. Zdolności i fantazji nie można mu odmówić.
Miałem cały Necronomicon na kompie. Loveraft napisał go tak realistycznie, więc dopóki się nie zagłębiłem w temat, byłem przekonany,że to coś autentycznego. Opisywał tam np magię przywołań zmarłych polegającą na tym, że sumeryjscy kapłani przecinali ośmiocentymetrowe larwy motyli na pół i wyciskali z nich wszystko na żywca prosto do swoich ust xD Potem palili kokonki, wdychali tego opary, itd. Wszystko było mocno masakryczne.

Nekromancji się zachciewa :p

Watykan ma wiele ksiąg tajnych i zakazanych. Większość z nich to zapewne wszelakiego rodzaju Kamasutry, mniej lub bardziej perwersyjne... ponad to zapewne jest tam setki apograf i innych ksiąg potrafiących zburzyć całą wiarę chrystusową i kościół. Odsiewając to co nam pozostanie? Tutaj już zaczyna się fantastyka, ja sam nie wiem co oni tam posiadają, ani w jakiej ilości i jak stare, jedni powiedzą, że są tam zbiory aleksandryjskie albo necronomicon właśnie (idąc tym tropem zapewne i Harry Potter) ale... Co jeśli posiadają tam księgi traktujące o cudach(magii)? Co jeśli, te księgi ukazują nam istoty Boskie takie jak anioły i diabły w zupełnie innym świetle?(np. kosmici)? I wreszcie, co jeśli posiadają plany budowy statków kosmicznych? Dlaczego statków kosmicznych a nie np. przepisu na przepyszny tort orzechowy?

Indyjskie księgi Wedy tłumaczone dosłownie opisują ponoć miasta latające w okół słońca, cywilizację zdolną do przemieszczania się po kosmosie i tajemnice budowy silników plazmowych etc... (i niby nic ale hitlerowcy posiadali u-boot, zatopiony przez amerykanów, a przewożący rtęć, paliwo z którym miał być napędzany ów silnik)...

pragnę powrócić do H.P. Lovecrafta. w "Histori Necronomiconu". Przeczytałem w gildii tajemnic, że Lovecraft nadmienił pewne nazwisko... Ibn Khallikan. Rzeczywiście dawno temi istniał taki człowiek ale skąd Lovecraft mógł o tym wiedzieć???. Dla zainteresowanych moją dopowiedzią. "HISTORIA NECRONOMICONU" - UWAGI