|Autorski, Storytelling| Luźna zabawa w świecie fantasy_wersja rozszerzona

[LORD KOKOS]

Witam LORD KOKOS
Otwieram rekrutację pod adres kolejnej Luźnej zabawy w świecie fantasy, lecz tym razem z przeróbkamii większym zarysem fabularnym.
Co mam na myśli? Otóż mam zamiar odegrać największy w historii świata luźnej zabawy konflikt, wojnę która przejmie każdy cal znanych wód i lądów.


Grać można kim się zechce, acz LORD KOKOS był w stanie wymyślić i jest w stanie zaoferować te oto postaci:

- Pirat w załodze Hermana Flutschera

Herman Flutscher - najstraszniejszy i najbrutalniejszy pirat pływający po Akwamarynie - morzu między Starym a Nowym Kontynentem. Ceni sobie lojalność i oddanie, a buntownikom pożera żywcem organy i spala w koszmarnym ogniu. Znany powszechnie jako sadysta i niezrównoważona bestia. W rzeczywistości to zimny i zdecydowany człowiek, którego każdy krok musi zakończyć się zwycięstwem. Ma on osiem okrętów sto dwadzieścia dział i ponad osiemset ludzi, tym jak kraken pożera królewskie dostawy. Mówi się, że gdy ktoś rozwścieczy Hermana to zaczyna z niego tlić się dym. Mówi się, że potrafi rozpalić się jak pochodnia, mówi się że podpisał pakt z całym złem tego świata, mówi się także iż spłodził go sam diabeł. To wprawia jego wrogów w paraliżujący strach i często nie pozwala im walczyć.


- Kapitan pirackiej fregaty "Krwawa Malina"


"Krwawa Malina" - okręt skradziony Imperialnym razem ze złotem dwa tygodnie temu.
Ma on 15 dział i prawie stu ludzi, pięciu krasnoludów i ośmiu elfów.
Teraz zmierza do portu w DuetschlóB by uzupełnić zapasy.

- Czarodziej ze statusem politycznym
do wyboru: Vitaris, Imperium, Nortiphor| akcja zacznie się w sali tronowej króla jednego z tych trzech królestw

- najemnik/zwykły kozak z "Wolnych Kozaków"

Wolni Kozacy - ogół ludzi, głównie chłopów, którzy sprzeciwili się rygorowi DuetschlóB i wystąpili zbrojnie przeciw, wspomagani przez niektórych zdezerterowanych oficerów armi DuetschlóB oraz Nortiphor i trochę przez Slavarcię.

- Kapitan oddziału krasnoludzkiego "Młota"

Młot - elitarna krasnoludzka jednostka walcząca dla Imperium i Slavarci

- Fanatyczny łowca podrzędnych czarowników

Chłopi nie lubią czarów, toteż łowcy czarowników dla nich ich palą i ich mordują, by chłopi mogli spokojnie bez obaw i buntu pracować dla króla

- Zwykły chłop ze zwykłej slavarckiej wsi

- Niezrównany pogromca potworów

- Rycerz z zakonu "Błękitna Gwiazda"

Błękitna Gwiazda - zakon z Vitaris dewiza: "Niebo nasz dar", pomaga slavarci odbierać ataki DuetschlóB, wybrani biorą udział w królewskich ucztach, czy wielkich turniejach...


- Agent vitarowskich służb specjalnych
Vitaris to kraj dobrego wina, dobrej mody, świetnej muzyki, zadbanych ulic i miast, ale także wyśmienitej siatki szpiegowskiej, co niejeden raz ją ratowało przed rughdomskimi najazdami.

- Ork-niewolnik
Ork wzięty w niewolę przez Imperialnych. Jest wleczony na statek, którym wypłynie wprost na arenę lub do kopalni.

- Morski podróżnik zafascynowany w Dzikim Kontynencie
Dziki Kontynent to najsłabiej zbadana ziemia na całym świecie. Skrywa w sobie wiele tajemnic, mnóstwo gatunków i bogatą roślinność. Jakaż jeszcze może być zachęta dla zatwardziałego miłośnika wypraw. Może... Dostajesz załogę i statek? Ruszaj na Dziki Kontynent? Coś jeszcze?

- Kot starego alchemika

- Czarnoskóry wojownik, który dołącza do plemiennej prymitywnej kontry przeciw imperialnym wojskom okupującej tereny Dzikiego Kontynentu
Imperialni jako pierwsi dotarli na Dziki Kontynent wylądowali na nim i dodatkowo jako pierwsi zaczęli go podbijać. Rychło upadły pierwsze wioski i nibymiasta orków i czarnoskórych mieszkańców tych ziem. Co nie znaczy, że Imperialni są niepokonani. Raz zostali ostro wybici przez zasadzkę czarnoskórych. Czarnoskórzy mają przewagę bo są u siebie, doskonale znają teren, wiedzą jak się poruszać i tym mogą zniszczyć tak dobrze uzbrojone oddziały z Imperium.

- Nomad podróżujący ze swoim plemieniem przez piaski pustyni

Wiele plemion w pustyni Bigdi w samym środku Imperium koczuje. Są to silni zahartowani wojownicy, którym niestraszna siła słońca.

- Wiking w służbie jarla Targhurla, który cieszy się z niedalekiej w czasie łupieżczej wyprawie na slavarckie wybrzeże

Wielki Jarl zapowiedział Wielki Najazd. Jarl Targhurl przyjął postawę jako pierwszy z innych jarlów i jako pierwszy niemal całym swym wojskiem rusza w bój przez morze łupić palić i mordować.

- Zahwiany emocjonalnie obdarzony mocą nekromanta, który poświęca życie by odkryć sposób na ożywianie zwłok
Może żyć w górach, w lesie nieopodal jakiegoś cmentarza or whatever...

- Elfi przedstawiciel partyzanckiej opozycji przeciw imperialnym rządom
Elfy są przekonane w pełni, że ziemia Imperium to elfia ziemia, którą Imperialni brutalnie im odebrali. Teraz walczą w każdy możliwy sposób. Chcą odzyskać swoją dawną ojczyznę.

- Szlachcic z Vitaris o dość łagodnym usposobieniu, co nie znaczy że nie potrafi być okrutny
Akcja zaczyna się, gdy otrzymuje list zapieczętowany królewską pieczęcią.

Tutaj proszę lekko zmieniony opis świata:
Są trzy kontynenty:

Stary Kontynent (Slavarcia, Vetteros, DuetschlóB, Nortiphor)

Nowy Kontynent (Imperium, prowncja slavarcka i vetteroska)

Dziki Kontynent lub Budżarlidarmokkur (ciężka do okiełznania kraina nawet dla Imperium, pełna dzikich potworów, takich jak orkowie, psigłowce, zielone gorylołaki i masa innych potwornych bestii)

Wielka Północna, to ogromna wyspa tuż nad Starym Kontynentem należy do Rughdomu.

Świat oczywiście jest zróżnicowany w poglądach czyli rozwoju filozoficznym kulturowym i religijnym.
Będą do wyboru standardowo trzy rasy: człowiek, krasnolud, elf (przy czym ostrzegam w wyborze tego ostatniego gdyż ze względu na swe usposobienie oraz nastawienie wobec nieelfiego otoczenia, zostały niemalże wytępione przez ludzi, gdzieniegdzie nie zwraca się specjalnie na nie uwagi, ale są zakątki gdzie można legalnie zabić przedstawiciela tej rasy i nikt się o to pluł nie będzie, może jest gdzieś jakieś Elfie Podziemie, ale o tym się głośno nie mówi)


Trzy rasy oraz siedem narodowości:

- Imperium Indżurdarlów ( Imperator Adi-Latgdt Ani-Nasir Ijiggus ibn Jildur ibn Saggur aeff Indżurdarl, stolica: Dardżilarndrus wiara w Tarloha, bez fanatyzmu, zwyczajna chęć wierzenia w cokolwiek, emancypacja kobiet, ciągła wojna z Nortiphorem o Morze Akwamaryn, Slavarcian lubi za otwartość i szczerość, Vitarisów za klasę, a Attacirilappattów za poglądy, acz okrutnie nastawieni wobec elfów)

- Slavarcia (stolica: Wołokrowiec Król Sobiemir| stolica 2: Krowigrad (prowincja na terenie Imperium, umieszczona tam przez przemocy) slavarcki Namiestnik Ijiggusa Indżurdarla Leon Kopytokół, wiara w Latoświata, Slavarcia jest pokojowo nastawionym królestwem, walczy tylko w ostateczności, ulubiony kraj Imperium, pomimo odmiennej wiary)

- Vitaris (stolica: Perżeaux Król Jacques Melipque| stolica 2: Oleaux (prowincja w Imperium sąsiadująca ze slavarcką prowincją) vitarowski Namiestnik Ijiggusa Indżurdarla: Leppo Larr, wiara w Zidora (polityka, przejście na tę wiarę uchroniła ich częściowo przed fanatyzmem DuetschlóB'ów), dobry "kumpel" Slavarci, nie zważając na innowierstwo, chętnie prowadzą z nimi wspólne interesy)

- DuetschlóB ( stolica: Librun, Cesarz Baldwin Dargobert, całkowicie oddanie Zidorowi, prowadzi wojne ze Slavarcią i Rughdom, najbardziej nietolarencyjny i fanatyczny naród znanego świata, tępią zarówno elfy krasnoludy, jak i ludzi innych gorszych ras, takich jak Nortiphorianie, a nawet mieszkańcy Imperium)

- Nortiphor (stolica: Pigrnut, Sułtan Jin'Krundl Tallahhar Migzu oebrn Palatrabn, zadufany w sobie naród pełny pustej arogancji niemal jak elfy, ale wprawnie operujący w polityce zwłaszcza wewnętrznej i w wojsku, niezdecydowanie ludu spowodowało iż panuje politezim, mimo tego ludność Nortiphoru nie spiera się ze sobą i nie prowadzi wojen domowych o takie błahostki, otwarta wojna z Imperium o Akwamaryn oraz z DuetschlóB)

- Rughdom (stolica: Norschlag, Wielki Jarl (odpowiednik króla) Alghrad Nirhogharr, naród dumnych zimnych północnych wojowników wierzących głęboko w Nordhlagra, boga wszystkiego, potrafią przyznać się do porażki, przyjąć honorowo klęskę, spełniać wolę przysięgi, regularnie napada wybrzeża Slavarci, handluje z Vitaris, Attacirilappattos i DuetschlóB)

- Attacirilappatto (stolica: Malijima, Monarr (odpowiednik cesarza) Jealdi Kandi, naród humanistów i ateistów, neutralny wolny kraj, handluje z kim zechce, prawi wolność wszystkich ras)


Świat jest, postacie też, można równie dobrze grać kim się chce to Luźna zabawa.
Jeśli wybierzesz postać którąś z wyżej wymienionych i przeze mnie zaproponowanych to napisz jej historię.


Rekrutacja trwa do 20 maja.


W KP chcę:
- historię postaci
- ekwipunek
- usposobienie postaci

ZAPRASZAM NA WSPÓLNĄ ZABAWĘ!!!



PS
o resztę pytać na PW... albo tutaj obojętne jak kto woli


Tak na pewno na pewno gra:
- Gveir (kozak z Wolnych Kozaków)
- Rycerz Legionu
- Leanali (Piratka w załodze Hermana Flutschera)

[Gveir]

KP poleciało

[Someirhle]

Długość i częstotliwość postów. gdoc?
A smokiem/smokopodobnym czymś można?
Albo bogiem

[LORD KOKOS]

Co byś powiedział na boga uwięzionego w ciele człowieka?
To luźna zabawa i preferuję zasadę "pisz kiedy i jak ci pasuje, ale nie zapominaj, że GM też człowiek"
Ja odpowiadam na bieżąco na każdy post, nie czekam aż wszyscy gracze napiszą.

[Someirhle]

Powiedziałbym, że żartowałem
To nie wyczerpuje tematu smoków i wyrobów smokopodobnych, hem?

[LORD KOKOS]

No dobra pokaż tego smoka

[Someirhle]

Taki może być?

A tak poważniej, zachęcam kogoś innego do gry, ja już niestety mam za dużo sesji. Świeżaczek, bez konta jeszcze :]
Uzależniasz poziom mocy od jakości karty? Bo podejrzewam że jakiś półsmok, młodszy smok, mniejszy smok (wielkości konia?) może nawet smoczątko też by poszło.

[Gveir]

Lordzie, KP doszło?

[LORD KOKOS]

Wielkość smoka jest zależny od jego charakteru, you know jeśli jest malutki to raczej będzie trochę rozrabiał i podgryzał wieśniakom bezczelnie krowy gdy śpią albo nawet na ich oczach, zaś te bardziej okazałe a co za tym idzie także i wiekowe to spokojne opanowane stwory, niekiedy zimne, ale też współczujące, co by nie było w każdym przypadku nie dają się ponieść żadnym emocjom, gdyż wiedzą że to słabość, lecz niektóre o pewnej bardzo ludzkiej słabości zapominają... Zapominają o arogancji. Mam nadzieję, że przybliżyłem temat smoków.

[riddick.furia]

witaj. jestem od Someirhle. ja myślałam coś takiego jak smoczycy ale młodej