Nobilis - Cud narodzin

[Ereb]

Nobilis
"Cud narodzin"

Kiedyś postrzegałem świat tak, jak wy. Był on dla mnie płaski i schematyczny niczym mapa topograficzna. Zbiór linii i wielkich, kolorowych plam, które nie miały dla mnie żadnego znaczenia. Wrzucony w środek tej przestrzeni nie znałem ani swojego celu, ani sensu mej egzystencji. Byłem niczym mrówka umieszczona na wstędze Mobiusa. Parłem wciąż naprzód, nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę kręcę się w kółko.
Życie, ten cudowny dar było dla mnie jałową egzystencją. I nie chodziło wcale o to, że moje życie było nudne. Nic z tych rzeczy. Miałem dobrą pracę, piękną i kochająca żoną, nawet planowaliśmy dzieci. Dużo razem podróżowaliśmy i robiliśmy wiele szalonych rzeczy o których wielu z was może tylko pomarzyć. Jednak w tym wszystkim znać było jakąś jałowość. Z każdej sytuacji, z każdego zdarzenia i emocji wyzierała pustka. Kompletna i bezkresna pustka, która choć początkowo nie zdawałem sobie sprawy, wsiąkała w moja duszę i nasączała ją apatią i smutkiem.
I pewnego dnia zdałem sobie sprawę, jak jałowe jest moje życie. Jak bardzo zgubiłem się pogoni za iluzorycznym szczęściem, za pieniądzem, czy żądzą. Teraz wszystkie wysiłki mego życia zdały się nic nieznacząca szarpaniną, walką z wiatrakami, szaleńczym biegiem ku nicości.

Bez słowa wyjaśnienia rzuciłem pracę. Napisałem krótki list i zostawiłem go żonie na kuchennym stole. Nie miałem siły na pożegnania, czy tłumaczenia twarzą w twarz, co też mi się stało.
Pewnie, gdyby do tego doszło wylądowałbym na kozetce u jakiegoś psychoanalityka, jak dziesiątki moich kolegów i tysiące moich rówieśników. Ten powiedziałby, że to typowe zmęczenie sukcesem, że mój ból egzystencjalny to nic innego, jak wypływ ukrywanej przez lata niechęci do matki i maskowanej traumy po śmierci brata.
Może to i prawda. Kto wie.
Nie mogłem sobie jednak pozwolić, aby to inercja rządziła moim losem. Chciałem sam zmagać się z tym, co gnębiło moją duszę. Musiałem sam przekonać się czym to, tak naprawdę jest.
Dlatego też potrzebne były radykalne działania i żelazna konsekwencja. I choć czułem smutek i dojmujący żal, za tym co zostawiam, to ziejąca we mnie egzystencjalna pustka była większa i o wiele silniejsza.

Wyjechałem. Opuściłem rodzinne miasto. Wsiadłem w pierwszy, wolny samolot i wyruszyłem w podróż.

Gdy stałem na lotnisku w Singapurze, nie mogłem wyjść z podziwu, że to się stało. zrobiłem, co zaplanowałem i wylądowałem na drugim końcu świata. Sam i nikt nie wiedział, ani gdzie jestem, ani co robię. Tak naprawdę sam nie wiedziałem, co mam zamiar robić.
W tym momencie liczyła się jedynie radości poczucie wolności, jakie mnie wypełniało. Cała reszta.... no cóż cała reszta miała być swobodnym płynięciem z prądem rzeki.

Szedłem przed siebie z jedną małą walizką w ręku. Miałem w niej kilka ubrań na zmianę, mój ulubiony laptop, odtwarzacz mp3 i Biblię, który jakoś obwoźny handlarz pocisnął mi na lotnisku, jak szykowałem się do odlotu.
Uszach dudniły mi niemal prorocze słowa Jimma Morissona “this the end, my only friend, the end”. Niemal bezmyślnie sięgnąłem po jak twierdzi wielu świętą księgę i otworzyłem ją na przypadkowej stronie.
“Dusza jego podobała się Bogu,
dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości.
A ludzie patrzyli i nie pojmowali,
ani sobie tego nie wzięli do serca”
I wtedy poczułem, jakby ktoś rozerwał moją duszę na pół. Jakby ktoś rozszarpał mnie od wewnątrz i wywrócił na drugą stronę.
Pewnie myślicie, że krzyczałem, że bałem się, że czułem śmierć przenikającą moje jestestwo. Nic z tych rzeczy. W tym momencie byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. W tej jednej chwili, na jedno uderzenie serca było mi dane zobaczyć cały wszechświat, cały mistyczny świat, jak na dłoni. Wszystko stało się dla mnie jasne i zrozumiałem. Mój umysł czysty i spokojny, jak nigdy dotąd. Zapewne to jest nirwana pomyślałem.
W tym jednak momencie usłyszałem głos. Potężny głos, który przenikał każdą cząstkę stworzenia. Atomy drżały, a zrozumiałem, że moje życie od tej chwili zmieniło się zupełnie.
Głos powiedział:
- Ty jesteś Haadi, Pan i Obrońca Prawości. Niech domena twa rośnie w siłę.

***
TŁO MUZYCZNE
Deszcz ściekał po szybach, niczym łzy matki opłakującej jedynego syna. Za oknem mrok nocy, rozświetlały uliczne latarnie i neony, które malowały barwne kolaże na mokrym asfalcie.
W barze panowała cisza, jaka niezwykle rzadko zdarza się w tego typu miejscach. Było cicho, ale nie pusto.
Oczy właścicielki pełen lęku i zdziwienia wpatrywały się w kanapę w prawym rogu sali. Jeszcze przed chwilą nic nie zapowiadało tak dramatycznych wydarzeń.
Zakochana para siedziała przy kawie i spokojnie rozmawiała. Trzymali się za ręce i wpatrywali w siebie.

Nagle mężczyzna krzyknął:
- Jak mogłaś? No jak mogłaś mi to zrobić?
Kobieta spuściła tylko głowę, jakby w geście pokory. Po chwili jednak jej przeraźliwy krzyk wypełnił salę. Zadrżały szklanki i filiżanki, a śpiący na szafce kot uciekł z głośnym miauknięciem do kuchni.
Kobieta usunęła się na podłogę i trzymając się za brzuch wiła się z bólu.
- Zaczęło się - powiedział głośno, wstając siwy mężczyzna w kapeluszu siedzący tuż obok zakochanej pary.
Także inni goście lokalu podnieśli się z foteli i jak jeden mąż spojrzeli w kierunku rodzącej kobiety.
I właśnie w tym momencie nastała przerażająca wręcz cisza. Zlękniona właścicielka baru zapytała:
- Co się zaczęło?
- Wojna - odparł ze stoickim spokojem siwy mężczyzna.


***

Tym, mam nadzieję klimatycznym wstępem, zapraszam do rekrutacji w systemie Nobilis.
Nobilis to bezkostkowy system w którym gracze wcielają się w Wyniesionych, strażników i władców rzeczywistości. Każdy z Wyniesionych jest władcą jednego aspektów rzeczywistości. Wyniesiony jest ucieleśnieniem, istotą i kwintesencją danego pierwiastka niezależnie, czy będzie to muzyka, miłość, czy też wojna, śmiech, czy cisza. Nobilis jest po prostu muzyką, miłością, wojną, śmiechem, czy ciszą.
Zatem w przeciwieństwie do innych systemów rpg tutaj gracza już na starcie dostają potężne moce i jednym słowem, czy gestem mogą kształtować świat gry.
Wymaga to zatem doświadczenia zarówno życiowego, jak i rpg-owego.

Nobilis bowiem to gra bardziej o interakcja społecznych i oddziaływaniu słowem, o spiskach i polityce, mistyce i religii. I choć konflikty zarówno pomiędzy Wyniesionymi, jak i och nadprzyrodzonymi przeciwnikami są częścią systemu, to nie walka fizyczna stanowi o istocie tego systemu.

Każdy Wyniesiony jest władcą i istotą danego elementu kreacji. Ma on obowiązek pilnować porządku w swojej domenie, strzec jej i chronić ją.
Każdy Wyniesiony był kiedyś człowiekiem, któremu powierzono okruch duszy Ymera. Wokół Wyniesionego tworzy się Sanktuarium, którego od tego momentu jest jego domem i twierdzą.
Od tego czasu cała optyka i postrzeganie świata się zmienia. Świat do tej pory realny jest tylko pewną fasadą, sposobem opowiadania o rzeczach mistycznych i nadnaturalnych. Ziemia jest płaska niczym liść i wisi, gdzieś na gałęziach Yggdrasil, kosmicznego, czy też mistycznego jesionu. Od tej chwili wojna pomiędzy dobrem i złem, aniołami i demonami przestaje być opowiastką dla dzieci, a staje się realnym konfliktem w którym Wyniesiony bierze czynny udział.

Sesja w zamierzeniach ma być mistyczna, symboliczna i pokazującą inne oblicze rpg. Trochę patetycznie wyszło to zdanie, ale chcę nakreślić mniej więcej klimat i sposób podejścia do gry.
Zaczniemy od sceny porodu opisanej we wstępie, a co będzie dalej… Tego nie zdradzę

Wyniesieni
Nie będę ograniczał waszej kreatywności w tym aspekcie. Wybierzcie dowolny fragment rzeczywistości i pod niego przygotujcie postać.
Zaznaczam jednak, że pewne aspekty, które będą, czy to na siłę ekscentryczne, czy moim zdaniem mało grywalne w fabule, jaką przygotowałem odrzucę na etapie rekrutacji.
Wybierając coś naprawdę oryginalnego (trudno mi podać przykład) musicie liczyć się z tym, że to waszym zadaniem będzie przekonać mnie, że taka postać znajdzie miejsce w sesji.

W tej sesji, jak w żadnej innej rekrutacja będzie ważnym aspektem.
System jest nieznany, co już utrudnia sprawę na starcie. Jest dość niezwykły i ja chciałbym, aby taka też była sesja. Zatem zarówno gracze, jak i ich postacie muszą się dobrze zgrać, czy to między sobą, czy też z moimi wyobrażeniami, czy też fabułą.

Dobra dość tego marudzenia. Przejdźmy zatem do szczegółów rekrutacji i tworzenia postaci.
Rekrutacja będzie przebiegać w kilku etapach.
Etap I
W tym etapie zgłaszacie się, wybieracie aspekt rzeczywistości w który chcecie się wcielić.
I ewentualnie piszecie krótki konspekt odnośnie pomysłu na postać.
Ja na tym etapie (będę się to starał robić na bieżąco wraz z napływem zgłoszeń) będę oceniał gracza i wybrany przez niego aspekt pod względem dopasowania do innych nadesłanych konceptów i fabuły. Ocena gracza to będzie przejrzenie jego sesji, aktywności i rzetelności na forum.
Na bieżąco, jak nadmieniłem będę informował chętnych, czy mogą już tworzyć dalej postać, czy niestety muszą sobie odpuścić.
Etap II
W tym momencie przejdziecie do szczegółowej kreacji bohatera, opisu aspektu rzeczywistości, jaki wybraliście i mechanicznych detali (nie wszystkich, ale najważniejszych na początku).
Przesyłacie gotowe karty do mnie.
Etap III
To wybranie graczy do sesji i już w jej trakcie dogrywanie szczegółów i szlifowanie detali.

Kilka słów o tworzeniu Wyniesionego
Wyniesiony zanim został wybrany i obdarzony cząstką duszy Imperatora był normalnym człowiekiem. Wiódł zwykłe życie, ale to nie znaczy, że życie nudne. W końcu z jakiś względów został wybrany do pełnia tego zaszczytnego zadania, jakim jest rola Wyniesionego.
Nie ważne, czy twój bohater był kimś sławnym na cały świat, czy posiadał jakiś niezwykły talent. Ważne, że musiał, jak się to mówi, mieć w sobie to “coś”
Czym to “coś” będzie to już zależy od was. Jest to dobry punkt wyjścia do tworzenia postaci, ale nie jest to warunkiem koniecznym. Takie detale można uzupełniać później.
Najważniejsze jest bowiem wybranie aspektu rzeczywistości, który twój bohater będzie reprezentował. Ten wybór radykalnie determinuje sposób gry i odgrywanie postaci. To nie jest wybór pomiędzy kapłanem, a wojownikiem w dedekach. Tutaj przepaść między np. Wiarą, a Siłą jest tak wielka, że to niemal oddzielne światy.
Bycie Wyniesionym to z jednej strony wielkie wyróżnienie, a z drugiej potężne brzemię. Wyniesiony musi dbać i bronić, aby aspekt który reprezentuje nie został wymazany ze świata. A zagrażają mu nie tylko inni Wyniesieni, ale także Przybysze. Przybysze, Obcy, Inni to kilka określeń na istoty, które przybywają spoza znanego świata. Są niczym antymateria w realnym świecie, niewidoczni, ale ciągle obecni. To głównie z nimi toczy się nieustająca Valde Bellum - Wojna o Stworzenie.

Świat Ash
Wszystkie znane światy zawieszone są na potężnym i przedwiecznym Wszechjesionie. Na jego gałęziach, niczym liście wiszą kolejne uniwersa. Jedne są tylko przepięknymi, ale pustymi krajobrazami. Inne z kolei zasiedlone są przez inteligentne istoty. Korzenie Wszechjesionu sięgają mistycznego Piekła, a najwyższe gałęzie sięgają mistycznego Nieba. Niebo dostępne jest tylko dla aniołów i niewielu wybranych dusz i jest źródłem wszelkiego piękna. Znajdujące się w korzeniach Piekło jest źródłem wszelkiego rozkładu, zła i zbrodni.
Wszechjesion rośnie w otaczającym go Potężnym Kielichu, który jest granicą znanego świata. To co znajduje się poza nim jest tajemnicą nie tylko dla Wyniesionych, ale także dla Imperatorów, którym oni służą. Nad Wszechjesionem powyżej wylotu z Potężnego Kielicha znajduje się niebo pełne płonących gwiazd.

Imperatorzy, to potężne istoty strzegące porządku we świecie Ash. Każdy Imperator ma w opiece i we władaniu od jednego do kilku aspektów rzeczywistości. Zaangażowani są oni w śmiertelną walkę z Przybyszami. Rozgrywa się ona głównie na planie w świecie duchowym i sprawia, że Imperatorzy są bardzo zajęci. Dlatego też powołują swoich agentów, którymi są właśnie Wyniesieni, aby reprezentowali ich i strzegli danego aspektu rzeczywistości w obrębie Ziemi. Każdy Wyniesiony jest panem jednego aspektu rzeczywistości. Grupa Nobilis podległa jednemu Imperatorowi nazywana jest Familia Caelesti.

Imperator Entropii zwany także Mrocznym Władcą lub Krwawym Imperatorem został wyznaczony jako nadzorca poczynań wszystkich Wyniesionych. Stworzył on kodeks, któremu podlegają wszyscy Wyniesieni. Nazywa się on Codex Fidelitatis.

Codex Fidelitatis

Nie będziesz kochać.
Miłość to kłamstwo: Twierdzi iż jest pięknem, lecz kochanków nie uświadczysz Niebie.
Miłość to słabość: daje Przybyszom dźwignię do duszy Mocy.
Wieczna miłość przetrwa Stworzenie... lecz nic nie przetrwać nie może.
Zauroczenie nie jest miłością wcale.
Zatem miłość to kłamstwo, słabość i sprzeczność.

Nie uczynisz szkody temu, kto szkody nie wyrządził.
Przyszłość jest bez znaczenia: zbrodnia w teraźniejszości popełniona.
Ofiara jest bez znaczenia: hipokryzja pierwszym narzędziem korupcji.
Sytuacja jest bez znaczenia: każdy czyn tworzy własną.
Wszystko to bez znaczenia: niewinni są brzemieniem Wyniesionych.

Bestii za pana mieć nie będziesz
Nie poddaj się zwierzęciu - a mężczyzna bezrozumnym bykiem.
Nie przysięgaj zwierzęciu - a kobieta tępą łanią.
Obelgi nie przyjmij od zwierząt - a każde dziecię wężem.
Każda uległość ludzkości pogrąża duszę nieśmiertelną.

Nie będziesz Mocy przed sprawiedliwością chronił
Sprawiedliwość to jest wyrok Sądu.
Sprawiedliwość to Codex Fidelitatis.
Sprawiedliwość to Dzikie Łowy, które Pan Entropii wzywa.
Kto chroni przed sprawiedliwością, współdzieli winę.

Służ Ymera swemu przed wojną, a wojnie przed samym sobą
Bo Twoja jest Domena: nie pozwól jej podbić.
Bo Twoja jest Familia: nie ścierpisz ich profanacji.
Bo Twój jest Ymera: jemu służ przed wszystkimi.

Ziemia w świecie Ash, to miejsce pełne sprzeczności. Z jednej strony jest to świat w pełni materialny i rządzi się sztywnymi i trudnymi do złamania prawami. Z drugiej jednak jest to miejsce, gdzie pojawiają się duchy, anioły, a Ciemność nabiera realnych kształtów. Ziemia jest więc swego rodzaju połączeniem prozaicznej rzeczywistości i mistycznych światów.
To na niej głównie działają Nobilis.
Większość ludzi żyjących na Ziemi nie dostrzega jej mistycznego pierwiastka i pozostaje w nieświadomości.

Kwiaty to rzecz niezwykle ważna w Nobilis. Jest to materialny znak obecności aniołów na Ziemi i symbol poszczególnych aspektów.
Mistrz Gry nazywany jest Hollyhock God, czyli Bogiem Malw. Malwa jest symbolem próżności i ambicji. Dlatego też jest to narzędzie do kontroli i przetwarzania rzeczywistości. Każdy Imperator i Nobilis ma kwiat, który go reprezentuje.
Kwiaty są częstym składnikiem magicznych rytuałów.

Mechaniczne detale
Po wybraniu aspektu rzeczywistości, którym będzie rządził i władał was bohater musicie zdecydować jaki kodeks będzie wyznawał. Jest to jego światopogląd i system zasad moralnych.

Kodeksy do wybory:
Niebo - Piękno jest najwyższą zasadą. Sprawiedliwość jest najwyższą formą piękna. Istoty gorsze powinny podporządkować się wyrok lepszych.
Piekło - Zepsucie i rozkład są najwyższymi zasadami. Cierpienie jest formą zepsucia. Wyniesiony sam dla siebie jest sędzią i usprawiedliwieniem.
Światło - Ludzkość musi żyć i musi żyć wiecznie. Wszystko, co robimy musi być czyste. Ludzkość musi być chroniona, także przed samą sobą.
Ciemność - Ludzie powinni się niszczyć. Ludzkość powinna się zniszczyć, poza kilkoma wyjątkami. Pokazując ludzkości okrutne oblicze stajesz się godny i szlachetny.
Dzikość - Wolność jest najwyższą zasadą. Rozsądek i pragmatyzm to kajdany dla duszy. Obdarzaj świat darem, który otrzymałeś.

Od razu zaznaczę, że Wyniesieni wyznający ostatni z kodeksów nie są poważani przez innych Wyniesionych, a wielu uważa ich nawet za niebezpiecznych i nieprzewidywalnych.
Można tworzyć także własne kodeksy pasujące już konkretnie do danego Wyniesionego.

Wyniesionych opisują cztery atrybuty. Są to Aspekt, Domena, Królestwo i Duch.
Do rozdysponowania na te atrybuty macie 25 punktów. Poziom każdego atrybutu kosztuje 3 punkty.

Aspekt - siła manifestacji Wyniesionego w świecie materialnym, czyli siła fizyczna i psychiczna.
Z poziomem O to tyle, co przeciętny człowiek. Z 5 punktami jesteś w stanie dokonywać boskich czynów w materialnym świecie.
Domena - poziom kontroli nad aspektem rzeczywistości, który reprezentuje Wyniesiony.
Przy poziomie 0 Nobilis nie ma władzy nad domeną i czuje ją jedynie podświadomie, a przy 5 poziomie kontrola jest całkowita.
Królestwo - poziom władzy w Sanktuarium (prywatny świat w granicach Ziemi). Z poziomem 0 jesteś zwykłym mieszkańcem, a na 5 masz nieograniczoną władzę i możesz zmieniać prawa fizyczne i cechy geograficzne świata.
Duch - to atrybut określający umiejętności magiczne i poziom wrażliwości na magię. Jest to siła ducha Imperatora w Wyniesionym. Określa także siłę wpływu na Ostoję oraz odporność na wrogie cuda. Przy poziomie 0 niewielka moc ograniczona głównie do wpływu na Ostoję. Na poziomie 5 jest to potężna moc, całkowita integracja z Ostoją. Poziom mocy niemal sięgający mocy Imperatora.

Ostoja to śmiertelnik z którym Wyniesiony jest złączony na tej samej zasadzie, co on z Imperatorem. Jest to swego rodzaju łącznik Wyniesionego ze światem. Nobilis może odbierać świat poprzez zmysły swojej Ostoi, kierować nią itp. Aby powstała taka więź, Wyniesionego musi łączyć Ostoją silne uczucie. Nieważne, czy będzie to miłość, czy nienawiść. Ostoje żyją jednak nadal swoim życiem, więc Wyniesiony musi poświęcać czas, aby utrzymać z nią więź.
Oczywiście posiadanie Ostoi stoi w sprzeczności z pierwszym punktem kodeksu Pana Entropii, ale taki jest właśnie Nobilis. Pełen sprzeczności i wykluczających się na pierwszy rzut oka prawa. Pan Entropii nie może jednak wejść w serce Wyniesionego, więc dość trudno jest udowodnić łamanie tego punktu kodeksu.
Opiszcie kim jest wasza Ostoja i jakie są wasze wiezi z nią.

Więzi - to rzeczy bliskie sercu Wyniesionego, które łączą go ze światem. Do tej kategorii zaliczają się śmiertelni bliscy Wyniesionego, jego prezbiterium, Familia, Imperator lub inne rzeczy, jak koncepcje, miejsca, czy materialne rzeczy. Na więzi macie 20 punktów. Wypiszcie je i przydzielcie punkty wedle uznania. Więzi, jak i stopień powiązania można zmieniać w dowolnym momencie gry..

I to tyle mechaniki na poziomie rekrutacji. Kilka rzeczy jeszcze pozostanie, ale to już po starcie sesji.

*****

Rekrutacja potrwa zapewne około 2 tygodni, ale to zależy od stopnia zainteresowania rekrutacją. O terminie zakończenia rekrutacji będę informował w tym temacie.

Do gry przyjmę 3-5 osób.
Posty minimum raz w tygodniu. Obecność doca opcjonalna. Zależy, jak się dogadamy.

Tak, jak pisałem wyżej w pierwszym etapie rekrutacji proszę o zgłaszanie się w tym wątku z wybranym aspektem rzeczywistości dla waszego BG i na PW z ewentualnym ogólnym konceptem (dosłownie kilka zdań).. Po otrzymaniu ode mnie informacji zwrotnej, będziecie mogli przystąpić do szczegółowego opisania waszego BG.

Dziękuję za uwagę i zapraszam do rekrutacji.

EDIT:

Obecnie zajęte domeny to:
Ogrody, Kłamstwo, Strach, Wolność, Wyobraźnia, Wiedza, Szczęście, Wiatr, Granice, Droga

Rekrutacja zakończy się 30.01

[Asderuki]

Jestem za, nawet bardzo. Jutro doczytam całość i pomyślę nad domeną i mocami.

[Plomiennoluski]

Do rekrutki nie wiem czy się zgłoszę, bo sesji na głowie mam sporo, że aż prawie za, mam jednak pytanie techniczne.

Jeśli do rozdania jest 25 punktów, każdy atrybut kosztuje 3 (6 rozwinięć po 3 punkty), to czy to oznacza, że 1 pozostały punkcik idzie na poczet przyszłych rozwinięć, punktów do zdobycia w sesji, czy sobie po prostu zostanie i będzie machał nóżkami na molo łowiąc rybki?

[Asderuki]

Dorzucę się w sumie to pytania przedmówcy.

Pierwsze pomysły słać na PW czy tutaj pisać?
Szczególnie, że chciała bym doprecyzować co nieco związanego z domeną.

[Ereb]

Sprawę punktów sprawdzę, jak wrócę do domu.
Co do zgłoszeń to prosiłbym w tym wątku. Chodzi o to, że tylko jeden Wyniesiony może być panem jednego aspektu. Unikniemy w ten sposób dublowania. Moje PW jest do dyspozycji. Można słać wszelkie pytania i wątpliwości.

[Skrzydlata]

Naczekałam się na tę sesję c:

Pytanie moje jest takie, jako że zarys postaci już powoli kreuje mi się w głowie, pozostaje kwestia tego, że mój staż na forum nie jest zbyt długi.
Czy będzie to szkodzić, czy nie przeszkadza?

[Quelnatham]

I ja też czekałem
Myślę, że będzie dużo chętnych.

Zgłaszam się. Jako wyniesiony ogrodów.

Napisał Ereb

Zaznaczam jednak, że pewne aspekty, które będą, czy to na siłę ekscentryczne, czy moim zdaniem mało grywalne w fabule, jaką przygotowałem odrzucę na etapie rekrutacji.

Ciężko trochę ocenić, które nie pasują do pomysłu, którego nie znamy. Można próbować z czym innym jak pierwsza dziedzina Ci nie przypasuje?

[Ereb]

Skrzydlata i Quelnatham mogą już tworzyć postacie. PW w tej sprawie już do was poleciało.

Co do dopasowania, to fabuły oczywiście zdradzić nie mogę. Jednak zarówno tytuł, jak i pierwsza opisana scena są pewnymi wskazówkami, czego będzie ona dotyczyć. Budują koncept swojego Wyniesionego można mieć to na uwadze. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, niech pisze, czy to tutaj, czy na PW.
Oczywiście jeżeli pierwszy koncept nie pasuje lub go ciężko wpleść w fabułę, to można pomyśleć na innym.

P.S. Też mam nadzieję, że chętnych nie zabraknie. Tym bardziej, że głosów w sondzie było naprawdę sporo.

[Asderuki]

Ja się zastanawiałam nad wyniesionym myśli, snów lub wyobraźni.
Generalnie coś w tym kierunku. Zdecydowanie do dokładniejszego omówienia, gdyż nie do końca jestem pewna jaki aspekt najlepiej by pasował względem tego co chcę aby potrafiła postać i samej sesji.

I mam prośbę, skoro mamy tutaj wrzucać nasze propozycje, to jaką domenę chce mieć skrzydlata?

[Ereb]

Skrzydlata jeszcze nie podała mi domeny, którą miałaby władać jej postać.