Możliwe, że się mylę w obliczeniach, ale ta sesja ma toczyć się w okolicy roku 2340 KI, czyli jakieś 228 lat przed wydarzeniami z Sagi (2568 KI). Większość (wszystkie?) krasie biorące udział w tamtych wydarzeniach nie pojawiły się wtedy nawet w planach swoich brodatych rodziców... ;)

Oznacza to tyle, że wbijanie postaci z Sagi z ich doświadczeniami z tejże wymagałoby całkiem sporej dziury czasoprzestrzennej, a takowa bardziej pasuje do sesji sci-fi, niż warmłotka.

Wracając do rekrutacji - rekrutka schludna i dopracowana co dobrze rokuje samej sesji, więc jestem wstępnie zainteresowany. Jak tylko jakiś sensowny koncept w głowie mi się urodzi, to coś podeślę.

Pzdr!

ja proponuje krasnoludy z norski sporo materialow znalazlem w dodatku Stone& steel i są naprawdę spore możliwości do tego profesje można wyciągnąc z księgi spaczenia ;].

Na dodatek te nie maja urazy do elfów bo nie braly udziały w wojnie o zemstę ani w wojnach z grobimi za to tłukły sie ostro z chaosem.
Do tego żadnych dział, strzelb, zyrokopterów. Czysto i klasycznie kusza i topór to co kocham !

ja już wykuwam pomysł dziś wieczorem przysiąde i stworzę KP.

Krasie z norski są na tyle ciekawe że pomysłów na postacie tworzy mi się już nadmiar :).


MG:
rozumiem że postac jest świeżo po przejściu an 2 profkę, czyli nie posiada żadnych umów/ zdolności oprócz jednego rożwinięcia cechy.

I taki mi później o "Lore" na Krzykaczu się wydurnia jak dopiero wczoraj dodatek przeczytał. :lol2:

Życzę powodzenia w szukaniu sesji w której MG rozpocznie powiedzmy rok po wydarzeniach z Sagi i jeszcze w rekrutce wskaże na drugie profesje. 1

Mi tam zależy by odświerzyć Thorina, najlepiej w towarzystwie braci z Czarnych Sztandarów. Kładę laskę zupełna na rok kampani Sagi czy zastanawianie się nad dziura czasoprzestrzenną. Gdy grałem Tupikiem hobbitem - skakałem nim po sesjach w zupełnej dowolności, choć im dalej tym cieżej było znaleźć sesje w którą wpisałby się mój bohater po bodajże 7 czy 8 przygodach lastinowych ( jak nie więcej) i jakbym się miał przejomować czasoprzestrzenią to pewnie skończyło by się na jednej może 2 sesjach.

Wejdę - o ile wejdę - do gry Thorinem jesli będzie choć jedna postac z Sagi , licze na Stalowego bo on też chętnie odświerzy Galeba, a reszta - będzie fajnie jak będziecie, jak stworzycie nowych, to trudno , nie zamierzam nikogo naciskać czy namawiać na siłę.

Dokładnie tak, Ingwar, gdyby miało być inaczej, na pewno bym to zaznaczył :).

Mi też nie robi to żadnej różnicy - jeśli ktoś ma postać, którą kocha i chce zagrać, to nie ma znaczenia, czy wtedy jeszcze nie była nawet w planach rodziców :). To RPG, więc po prostu grajmy, jak nam pasuje :).

Ja jednak spasuję. Nie dam rady pociągnąć kolejnej sesji. Powodzonka!

Kiepska próba szydery z twojej strony. Jednak nie zamierzam w temacie Kenshiego sprzeczać się z tobą, boś nie wart mojego czasu najzwyczajniej w świecie.

Więc i ja spróbuję! Zawsze lubiłem Norskę i wikingów. Skorzystam z Księgi Spaczenia, ponieważ jest tam dużo profesji dla norsmenów. Mój bohater będzie byłym korsarzem i handlarzem niewolników (mogę przesłać schemat rozwoju tych profesji na żądanie mistrza), który stracił statek i ze względu na to stał się praktycznie bankrutem i pośmiewiskiem wśród swoich.

Schemat rozwoju mam w Księdze Spaczenia, więc czekam na KP - przy okazji załącz jakąś próbkę swojej twórczości, żebym wiedział, jak piszesz :).

Pytanko do MG odnośnie fabuły

Frossborg, a Morkesstadt.

Rozumiem, że z powodu pory roku (zima, grudzień) morze przy Frossborgu zamarzło, dlatego musimy zasuwać na piechtę do Morkesstadt gdzie czekać powinna łódź Jarla, który się wybiera drogą morską na Przełęcz Czarnej Krwi.

Pytanie.
Czy tam przypadkiem Morze Białe (zwanego też Zamarźniętym) o tej porze roku nie jest w całości skute lodem?
Pytam się bo Norska nie jest mi dobrze znana i wolę mieć pewność zawczasu.