Ślij mospanie, ślij. Jam gotów. |
Najchętniej bym grała człowiekiem, żeby się z tą psioniką nie rzucać w oczy od progu. Z postacią bym szła bardziej w skille typu negocjacja, perswazja i gadane. Kto ma postać po swojej stronie zwykle zaczyna przeważać w negocjacjach, w sumie nie wiadomo dlaczego. Coś w ten deseń myślałam. Ale tez jestem otwarta na sugestie. |
Zakladam, ze jesli chodzi o role postaci, to wszystko pomiedzy pilotem i marchanikiem, a ochroniarzem i wyceniaczem zabytkow jest akceptowalne? Generator postaci zdaje sie narzuca wiek jako 18, czy mamy uzyc go as is, czy dodac kolejny krok kariery w ramach nastepnej (ponad)dekady zycia? |
|
Jeśli umiejka ma na końcu nazwy określoną rangę, to daje tą rangę. Jeśli nie ma określonej rangi, to daje albo rangę 1 (jeśli postać nie posiada umiejki) albo +1. W tym przykładzie dwóch Zero-G 0 i jednego Zero-G ostateczna wartość to Zero-G 1. W przypadku Mechanik-0 i Mechanik-1, ostateczna wartość to Mechanik-1. @gnom, postać zaczyna w wieku 18 lat. Każda profesja to czteroletni interwał. Generator śledzi odbyte okresy zawodu i posuwa wiek postaci na bieżąco. |
Śliczne dzięki, @Aro. W mojej głowie aktualnie mała mechanik, była żołnierz i upadła marszand walczą na noże i o dziwo nadal jest remis. |
kanna zatem zróbmy w następujący sposób. Stwórz postać zgodnie z generatorem. Generator nie posiada opcji odnośnie psioniki, więc na koniec musisz już sobie poturlać przed monitorem. Na początek określenie dodatkowe atrybutu, czyli Siły Psionicznej. Musisz wykonać rzut 2k6 minus liczba terminów/karier, jakie odbyła postać. Następnie postać przystępuje do treningu psionicznego. Musisz wybrać jaką moc chcesz trenować: - Telepatia +4DM - Jasnowidzenie +3DM - Telekineza +2DM - Świadomość +1DM - Teleportacja +0 DM DM to modyfikator do rzutu. Każdy trening trwa 4 miesiące i kosztuje 100 tysięcy Kredytów. Możesz próbować opanować każdą z gałęzi psioniki. Każdy jednak kolejny trening to -1DM do rzutu. Udany test Siły Psionicznej (czyli wynik 8 lub więcej na 2k6), to zdobycie talentu z danej dziedziny psionicznej na poziomie 0. Tak to się ogólnie prezentuje. Po więcej szczegółów odsyłam do strony: http://www.travellersrd.com/content/.../psionics.html W kwestii szczegółów gdzie był ten trening itd. to omówimy to już jak będę miał gotową kartę postaci od ciebie. Na pozostałe pytania odpowiedzi udzielił już Aro. Także mogę tylko przyklepać. Mam już jedną gotową postać nadesłaną przez Nanatara |
|
Proszę jeszcze o wyjaśnienia: Załóżmy, że mam Pilot bez numerka i dwa razy pilota na 0, czy to znaczy, że mam Pilotaż na 1 i dwie specjalizacje, czy trzy specjalizacje, czy pilota na dwa? walka wręcz 1 dowolna - czy już daje mi specjalizację, czy dopiero po dopięciu walka wręcz (bez broni) - 0? Jako, że jest dość dużo zgłoszeń żeńskich, to jeszcze może się zmienić. Będzie jak pisałem impulsywny pilot, który potrafi użyć broni dystansowej i nawiązać bójkę w barze, dobrze radzi sobie w navigacji nawet między gwiezdnej, posiada jakieś umiejętności mechaniczne - napęd skokowy, lub mechanika, dobrze komunikuje się z komputerami i mogłaby wykonywać zwiad i proste interakcje z paserami, chociaż niechętnie opuszcza mostek. Ma skłonności do hazardu i nie tylko przy stole do gry, ale zwłaszcza w życiu. Typ ekstrawertyka, który potrafi z duszy towarzystwa przejść natychmiast do awanturniczego szału. Znana z jakości usług pilota i bezkompromisowego podejścia. Kiedy jest za sterami, to jest jej statek. |
Oho, w takim razie podsumuję również swoje plany - na ten moment część się duplikuje z opisem Kethariana, więc zobaczę czy coś jeszcze uda mi się zmodyfikować w tej historii. Tak poza tym, dopiero poznaję ten setting, więc nie jestem pewna, na ile to, w co idę się nadaje. Mistrzu, daj znać! Mam nadzieję, że nie strzelam kulą w płot. Jeśli jest wporzo, to na podstawie poniższego siądę do generowania statystyk. Samara de Silva (da Silva? Dasilva?) Urodzona w rodzinie obleśnie zamożnych i ustawionych nowobogackich, w najlepszych jej czasach, kiedy po paru dekadach szemranych interesów i nieustannego kombinowania na lokalnym rynku najmłodsze pokolenia nie musiały już zabiegać o nic. Samara, "zdolna ale leniwa", dorastała więc nie musząc ruszać dupy do niczego, w domu w którym jedynym podejmowanym wyzwaniem było w jaki sposób lepiej obnosić się z kasą. Na całe szczęście dla niej, w okolicach wieku kiedy przydało by się chociaż zacząć udawać że coś się z sobą zamierza zrobić, ekonomia i matematyka, okrutnie zignorowane i porzucone, doczekały się swojej zemsty i podjęły decyzję za nią. Dobrze chociaż, że zdążyła się załapać na prywatnych tutorów. Któregoś dnia Samara obudziła się więc w innym świecie - pieniądze znikły, matka spakowała walizki i znikła również, ojciec w tej chwili właśnie rzucał się na jakiegoś gościa wynoszącego bardzo zabytkowe wazony. Kiedy stało się jasne, że sprawa jest przegrana, jej ciotka pociągnęła za ostatnie dostępne sznurki i po znajomości wcisnęła Samarę do marynarki na kurs podoficerski "żeby ratować imię rodziny". Oj, to był błąd. Być może głowę do przepisów, papierków, prawa i paru innych rzeczy miała dobrą, porównywalnie ze swoim przekonaniem, że dobrze wygląda w mundurze, ale kiedy zaczęły się prawdziwe obowiązki... ktokolwiek miał te szczęście podlegać Samarze, stopniowo nauczył się, że na oficera nie nadawała się kompletnie. Kilka lat na przekonaniu o własnej ważności udało się jej przepłynąć, ale prędzej czy później nawet wojskowa administracja się zorientuje. Może były zażalenia, może jakiś wypadek, ale ta kariera skończyła się nie za długo po tym jak zaczęła. Ale jedno, co nasza panna zawsze umiała, to słuchać. Marszand narzekający na zakaz wywożenia z planety zabytków wykonanych z lokalnego drewna? Logistyk z bazy A, który przypadkiem potrzebuje żeby coś nieoficjalnie trafiło do bazy B? Świat stoi na przysługach, a przecież tak się składa, że marynarka oferuje bezpieczne i godne zaufania połączenia między planetami, ludźmi i ich najgłębszymi potrzebami. To ta potrzeba bycia na czasie, bycia poinformowanym i ostatki poczucia bezpieczeństwa jakie dawała jej świadomość, że ktoś z pozycją i zasobami czegoś od niej potrzebuje, popchnęły Samarę do przesiadki na "karierę" skauta. Być może był to czasowy spadek na drabinie społecznej, ale mniej nadzoru, mniej zamieszania... Lata mijały, a wraz z nimi kruszały znajomości, przekonania i ego. Nie wiadomo w którym momencie Samara straciła i te stanowisko, być może nikt kto jest kimkolwiek nie miał już o czym z nią rozmawiać, ale ci, którzy załatwiają sprawy dla tych którzy są kimkolwiek... Jeśli na pierwszy rzut oka umiesz odróżnić prawdziwą skórę wieloryba od syntetycznej, wiesz ile warte są ostatnio "odkryte" obrazy Pollocka (podpowiedź: pachnie ściemą na kilka parseców) i jak zadokować statek poza kolejnością na największej lokalnej bazie przesiadkowej, zawsze przecież będziesz komuś potrzebna, nie? Jest to jakiegoś rodzaju powrót do tradycji rodzinnych, nawet jeśli jesteś tylko lekko wstawionym brokerem potykającym się o rozrzucone po podłodze ubrania w swojej małej klitce kilka kroków od portu. Za inspirację dziękuję niezastąpionej Marli Singer. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:07. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0