Ponieważ jesteśmy prawie w połowie okresu rekrutacji - podsumowanie półmetkowe: Kart dostałem sztuk trzy, od kogo - łatwo zgadnąć. I są to bardzo dobre karty. Ale są trzy. Niby zasady są od tego, aby je łamać, jednak nie jestem przekonany co do tego, czy sesję z trzema graczami zaczynać w ogóle... I w ramach niedzielnego nabijania się ze wszystkiego: [media]http://www.youtube.com/watch?v=adSE_Sgl-lg[/media] |
Strasznie żałuję, że tak kiepsko rekrutacja idzie :/ wcześniej w same startrekowe sesje grywałam, to mój ulubiony świat. Mam nadzieję, że coś ruszy jeszcze, bo trzy osoby to jednak marnota EDIT: Post przywróciłem, moim zdaniem może tutaj pozostać. Następnym razem uwagi jednak wysyłać na PW Pozdrawiam Hawk |
Z jednej strony przekonałem się już, że sesje w mniejszym gronie na forum trwają dłużej, bo jest większa dynamika. Z drugiej strony, to nawet nie mielibyśmy podstawowej obsady mostka. Z pierwszej strony podpunkt "a" przy technologi Star Treka dało by się to obejść (przywołuję na pomoc, awaryjny hologram medyczny z Voyagera, który to w pewnych momentach był, awaryjnym hologramem kapitana i w pojedynkę dowodził statkiem), zawsze MG może mieć na mostu npc'ów, wszak to, że zawsze gonie bezimienny członek załogi w czerwonym kostiumie i randze chorążego to swego rodzaju kanon StarTreka. Z pierwszej strony podpunkt "b" daje to ciekawe rozwiązania, gdybyśmy byli sami, poszukiwanie nowej załogi, tu nasuwa mi się skojarzenie z Voyagerem gdzie załoga w pierwszym odcinku musiała połączyć siły z "przestępcami" których wcześniej ścigała. Staram się namówić jeszcze jednego gracza, ale na razie broni się przed graniem na forum. |
Jestem zainteresowany sesją. Spróbuję machnąć kartę postaci jeszcze dzisiaj. Miałem ochotę na kapitana albo XO, ale skoro już te pozycje są zajęte to skuszę się chyba na szefa bezpieki albo oficera protokolarnego (komunikacja) - przy czym ta pierwsza opcja jest chyba lepsza, gdyż kapitan i XO chyba negocjować umieją... Nie jestem obcykany w świecie Star Trek, ale to dla mnie żaden problem. Będę miał co czytać/oglądać. A sesja zapowiada się przednia, jak zresztą każda prowadzona przez Aschaar'a. |
Widzę, że działa w wątku jakaś niewidzialna ręka ;) Ja się zgadzam, że mniejsze grono to większa dynamika, ale też większe ryzyko, że jak ktoś odpadnie to sesja się rozsypie. Tego boję się bardziej przy prowadzeniu dla małej grupy. Jasne, że wszystko da się połatać techniką, technologią, NPCami, etc. tylko, że trochę - IMHO - nie o to idzie. Zdrowym układem jest do 25% NPCów w grupie, powyżej to GM zaczyna grać sam ze sobą. Więc na trzech graczy jeden NPC byłby jeszcze do sprzedania... ale dwu to już za dużo. Z drugiej strony to ciekawy aspekt, co prawda nikt nie zgłaszał takiej chęci, czy obiekcji - "zagrałbym gdyby postać nie była związana z AGF", ale myślę, że to dałoby się zrobić - nie od samego początku sesji, ale... jeżeli koncept da się przełknąć to jestem otwarty na dyskusje. EDIT: Micas - pozycje na mostku to obawiam się postacie same będą musiały sobie "wywalczyć". |
Trochę przyciąłem dzisiaj z tą moją gotowością. Kartę zrobię w tygodniu. Postaram się jak najszybciej. Cytat:
|
Nie zamierzam - w jakikolwiek sposób - przydzielać stanowisk na statku... bo nie za bardzo mam do tego "klucz"... Nie będzie więc scenki z listą nazwisk i nominacjami. Zresztą kto powiedział, ze będzie statek?!? Więc mogą być dwie osoby, które aspirują do tego samego stanowiska. Problem zacznie się kiedy nie będzie jakiegoś oficera... (a pewnie tak będzie). Stanowisko trzeba będzie jakoś obsadzić (a przynajmniej wykonać robotę mu przynależną)... Co z tego, że jest trzech dowódców skoro generator zepsuty i zapasy mocy się kończą? Albo ktoś go naprawi, albo... xD Jeżeli gracze się sami dopasują już na etapie rekrutacji, to OK. Jeżeli nie - to w sesji jakoś będą musieli się poukładać... ;) Jeszcze jedno: Postacie wzajemnie o sobie wiedzą, przynajmniej z nazwiska. Skoro są najlepsi to gdzieś pojawiają się na listach "best score at...". Raczej nie znają się osobiście. |
eeee... jak to nie znają się osobiście? Znaczy kończymy wszyscy akademię w tym samym roku, i jednocześnie jesteśmy najlepsi w swoich dziedzinach, a mimo to się nie znamy? Raczysz żartować, że w akademii nie ma klubu best of best of best... I idąc tym tropem, fajnie by wyglądała scena gdzie gracze, trzech po dowodzeniu spotykają się patrzą na siebie, każdy wie że jest najlepszy, każdy uważa, że powinien dostać lepszą nominacje. A tu okazuje się, że każdy z akademii dostaje nominacje, a elita siedzi i zastanawia się kiedy ktoś krzyknie "Ma ma mamy cie.."" :) Oczywiście domyślam się, że każdy jest najlepszy w jakiejś dziedzinie, ale scena gdzie elita akademii przęży się na zielonej trawce, czeka na przemówienia, dyplomy i dobre etaty, a tu dupa, mnie rozbawiła. |
Do końca rekrutacji pozostała doba i kawałek. To w ramach przypomnienia jakby ktoś pisał jakąś KP. Sytuację "karcianą" póki co mamy marną... |
Poszła moja postać. Kadet na oficera bezpieki, Romulanin. To daje nam coś koło czterech graczy. Serio nie odpalisz sesji jak nie znajdzie się piąty? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:31. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0