Ja tez sobie podczytuję, troche w necie, troche na żywo.. i martwi mnie jedno: Inkwizycja zawsze wygrywa :/ Ładnie jest nawet wyjasnione , dlaczego.
I jakoś obawy mi sie pojawiaja, czy heretycy - nawet przy założeniu obiektywności MG - jakiekolwiek szanse maja :(

btw, pomysł wyboru wg jakości kp bardzo mi sie podoba

Nikt nie powiedział, że walka, do której staniecie, będzie równa.
Ośmielam się jednak w grzesznej pysze przypuszczać, iż będzie... ciekawa :)

Raduje się serce moje :D

Wiem wiem i rozumiem, ale ja się pytam raczej nie ze wzgląd na sesje tylko raczej z ciekawości. Z tego co pamiętam w "Słudze Bożym" poza głównym bohaterem nadprzyrodzone moce mieli tylko Bliźniacy. Nie czytałem innej książki Piekary - ale zamierzam nadrobić - i jestem po prostu ciekaw czy było w jego książkach gdzieś szerzej omówione to zjawisko..

Taaaaa...... dla Inkwizytorów pewnie i tak (przesłuchania i te sprawy), ale ja startuje na heretyczkę. Niejako przyszły przedmiot ew przesłuchań ;-). I jeżeli od pierwszej strony sesji one maja byc, to mnie to średnio bawi

Granie w roli mięsa armatniego nie jest ciekawe.

Konkretny przypadek tej trójki, owszem.
Zjawisko otrzymywanie nadprzyrodzonych mocy w ogóle - nie.
Przynajmniej na razie - Piekara ma ponoć w planach jeszcze kilka książek o naszym ukochanym Mordim :)


Choć Inkwizytorium nie takich jak Wy, drodzy bluźniercy, posyłało na stos, to jednak daję Wam szansę bycia bardzo wpływowymi personami kreowanego wspólnymi siłami świata. A je, jakby nie patrzeć, ciut trudniej "sprzątnąć" niż nawet najlepszą kurtyzanę w mieście (ukłon w stronę Pięknej Katarzyny) czy przedstawicieli, jakby nie patrzeć, gminu, mieszczaństwa, czy drobnej szlachty/ nisko stojącego w hierarchii duchowieństwa (gro pozostałych ofiar Inkwizycji).
Podsumowując: macie pod górkę, ale w żadnym wypadku nie jesteście na straconej pozycji.


Polecam a nawet nalegam na używanie opcji edycji posta.

- merill Obsługa -

Po przekopaniu sie przez kolejny tom, nowe pytania - w mysl zasady im dalej w las , tym wiecej drzew - mi sie pojawiają.

Jest mowa o czarownicach i heretyczkach. Pierwsze uzywaja magii, drugie uznają, że Jezus na krzyzu umarł. Tak? Nie wiedziec czemu, czarownice zwykle sa heretyczkami i odwrotnie. Czy moge byc heretyczka bez magii? Wspomniana Piekna Katarzyna de facto była zwykłą czarownicą, czemu herezje jej zarzucano?

Jest mowa o heretykach, o czarownikach - mniej. Nie ma ich? De facto, Mordimer sam jest czarownikiem, skoro ma nadprzyrodzone zdolności. Jak rozumiem, wyznacznikiem jest od kogo te zdolnosci płyna -ale skąd wiadomo, czy od Aniołów (Boga) czy od Demonów? Mordimer targuje się z Demonem - czy to nie herezja?

Inkwizycja sie rzadzi jak chce, swiat jest ciekawy, ale spójności mi w nim brakuje :/

Skoro czytasz kolejne tomy, to myślę, że rysuje Ci się już obraz tego, że mimo wszystko, Inkwizytorium wcale nie musi wygrać tej bitwy. Zwróć uwagę chociażby na postrzeganie instytucji w kręgach możnych tego świata ("oprawcy" - słowo klucz?) czy narastający konflikt z Watykanem.

Uwaga chronologiczna: wydarzenia z tomu "Łowcy Dusz" nie miały jeszcze miejsca w świecie, w którym przyjdzie Wam się wyruszyć na poszukiwanie prawdy.


a) W tradycyjnym rozumieniu tego słowa, heretyk to rzeczywiście ktoś, kto odstępuje od wiary i/ lub przeciw niej bluźni.
b) Istnieje wiele różnych herezji, ta o śmierci Jezusa na krzyżu jest jedną z nich.
c) Praktykowanie magii jest uznawane za herezję.
d) Zauważ, że osoby władające magią, choćby ich celem nie było nawet wchodzenie w drogę Kościołowi, stanowią dla niego niejaką konkurencję.
Co się robi z konkurencją? Usuwa się ją :)
Jaki jest efektywny sposób "wyrwania chwasta"? Ano, oskarżenie tegoż o herezję. Dowodem koronnym w procesie jest przyznanie się oskarżonego do winy, a dysponując odpowiednimi narzędziami wydobyć takie zeznanie nietrudno :)

No przecież o to w tym świecie chodzi :D Oto właśnie charakterystyczny dla późnego średniowiecza/ wczesnego renesansu burdel na kółkach :)
Tu nie chodzi o to, po czyjej stronie stoi prawda, ale kto ma więcej siły, by przeforsować "swoją" jej wersję.

Dlatego Wasza rozgrywka będzie brutalna i pozbawiona współczucia czy litości dla popełniających błędy. Po obu stronach barykady. Będziecie zmuszeni do kierowania się logiką machiavelistyczną, być może aktów zdrady, bądź przewartościowywania swoich poglądów. Albowiem oto nadchodzi godzina próby. Mówi Pismo: "To są czasy przepowiedziane przez Boskie Pismo, czasy wielkiego odstępstwa i przyjścia Antychrysta. To są czasy wielkiego ucisku i niezliczonych utrapień dla wszystkich."

A jak się to wszystko zakończy, zależeć będzie wyłącznie od dokonywanych przez Was wyborów.

Jasne, zaczynam pojmowac powoli mechanizm - kto podpadnie inkwizycji ma przerabane ;) jak da sie jego majatek zdobyć, to ma przerabane x 2.

Odnosnie Łowcy dusz - czy jest jakas chronologia tych książek?

Ja czytałem cały płomień i krzyż(tom 1), i widzę pewne szanse dla nas heretyków heh,przede wszystkim ci starsi,wyżsi rangą inkwizytorzy nie zawsze są pełni takiej wiary i gorliwości jak ci młodzi,Mordimer i jego protektor to raczej przykład takich zdolnych wyjątków nie wszyscy są tak dobrzy ja oni. Myślę że jak się postaramy można wszystko,pamiętajmy jak skończył wszechpotężny ale delikatnie mówiąc nielubiany zakon templariuszy,jak się inteligentnie za sznurki pociąga można wszystko:)

Płomień i krzyz mam przeczytany tak w 2/3 , za to prawie kończę Młot na czarownice.
Zycie heretyków łatwe nie jest, ale że wybralismy jedyna słuszna drogę, to Bóg nas bedzie prowadził i (przy niewielkim udziale magii ;) ) zwycieżymy