lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Arka (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/1215-arka.html)

Templarius 25-01-2006 22:10

[user=532,1420,1413,170]Ja też się cieszę, że spotkałem kogoś tak miłego, jak Ty. Nieuśmiechało mi się spędzać całego lotu słuchając "Ajronów" i czytając jakieś gazety. - uśmiecham się jak najcieplej potrafię.
"Kurczę, ale mi się trafiło... a już myślałem, że to będzie nudny lot"
Może czegoś się napijemy? - rozglądam się w poszukiwaniu stewardessy.[/user]

Yarot 26-01-2006 22:10

Brzęk szklaneczek, śmiechy pasażerów oraz ciche rozmowy - przedział samolotu wypełnił się zwykłymi czynnościami rejsowymi.
[user=170,1420,1413] - Chętnie -odparła. - Może mają colę. Nie chcę nic innego, bo łatwo tracę kontrolę nad sobą, gdy wypiję coś mocniejszego.
Kinga uśmiechnęła się rozbrajająco. Po czym, jakby coś sobie przypomniała, dodała:
- Wspomniałeś "Ajronów". Kto to?[/user]

Templarius 27-01-2006 00:00

[user=532,1420,1413,170]Chodziło mi o Iron Maiden. Nie możesz nie znać, jeśli interesuje Cię chociaż troszkę rock. Właściwie to nastawiłem się na typowy, nudny i samotny lot samolotem, dlatego zabrałem odtwarzacz "empetrzy' dla umilenia sobie czasu. Ale teraz widze, że jednak się myliłem i strasznie się z tego ciesze. - mówiąc to zaczepiam najbliższą przechodzącą stewardessę by zamówić dwie Cole.[/user]

Redone 27-01-2006 12:30

[user=532,561,1420,1413,345,1576]- Ja urodziłam się w Toruniu, ale obecnie mieszkam w Warszawie. Przez kilka lat mieszkałam w Waszyngtonie, bo zachciało mi się tam uczyć. Ale nie żałuję, poznałam tam mojego męża. A ty masz rodzine?
[/user]

Yarot 28-01-2006 23:02

Miłe i delikatne buczenie silników, dżwięk niewyraźnych rozmów oraz od czasu do czasu śmiech - to odgłosy, które są obecne w każdym samolocie podczas rejsu. Jeśli wszystko przebiegie zgodnie z planem to za niecałe 40 minut będziecie już na lotnisku i udacie się do hotelu, gdzie będzie można troszkę wypocząć i się odświeżyć. Tymczasem za oknami widać ziemię oraz unoszące się poniżej chmury. Z tej wysokości wszystko wygląda jak makieta - brakuje tylko małych, ołowianych żołnierzyków. Wtem odzywa się głośnik:
- Szanowni państwo. Za około 40 minut lądujemy w Sztokholmie. Teraz właśnie obieramy kierunek na Szwecję i będziemy przelatywać nad Bałtykiem. Obecnie panują tam niekorzystne warunki pogodowe, które jednak nie powinny poważnie zakłócić naszego lotu. Mimo to, proszę być przygotowanym na lekkie niedogodności spowodowane złą pogodą. Jeśli ktoś z państwa poczuje się niedobrze, proszę wezwać stewardessę. Ona udzieli państwu niezbędnej pomocy i służy wyjaśnieniami. Życzę przyjemnej drugiej części lotu.
Głośnik umilkł. Niektórzy patrzyli przez okienka, czy nie widać owej "niepogody", ale poza gęstą warstwą chmur przed Wami nie ma nic niepokojącego. I pojawiła się jeszcze jedna istotna zmiana krajobrazu - w dole pojawiły się błękitne wody Bałtyku.
[user=561]- Nie mam czasu na rodzinę. Znaczy swoją rodzinę, bo rodziców staram się odwiedzać regularnie nie tylko podczas świąt. Niestety, praca nie daje mi wiele czasu dla mnie. Dlatego bardzo sobie cenię swój czas wolny, a urlopy w szczególności. Ale widzę z pani to prawdziwa światowa kobieta. W końcu Waszyngton to nie jakaś tam Bratysława. A czym się pani zajmuje? - spytał Daniel. Wychwyciłaś jego spojrzenie szukające obrączki na palcu, ale nie wiesz, czy on to też dostrzegł.[/user]
[user=170] Stewardessa przynosi dwie cole dla Was. Kinga upija ze swojej mały łyczek i mruży oczy, jakby przełykała coś bardzo zimnego.
- Ja słucham innej muzyki. Wolę klasykę - szczególnie Mozarta. Jakoś współczesne nurty mnie niekoniecznie ciekawią. To i tak wtórność wobec tamtej muzyki. Szanuję każdego twórcę współczesnego, ale i tak wolę klasyków.[/user]

Redone 29-01-2006 08:38

[user=532,561,1420,1413,1576,345]
- Nie nazwałam bym się światową kobietą, rzadko podróżuje. Obecnie pracuję dla Newsweeka, i również cenię sobie wolny czas, chociaż nie mogę narzekac na jego brak. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych turbulencji podczas lotu.[/user]

Templarius 29-01-2006 21:29

[user=532,1420,1413,170] Mrugam przez chwilę zdziwiony. "Cholera, to jeszcze żyją osoby słychające staroci?"
Klasyka nie jest zła. W końcu niedawno udowodniono, że ma znaczny wpływ na zdrowie, pomaga dojść do siebie chorym i tym podobne. No i relaksuje. - "Ale i tak to gówno prawda..."
Chwilkę siedzę w milczeniu, popijając Colę.
Zdaje się, że niedługo dolecimy. Sama widzisz, że latanie to jednak nudna sprawa... sam myślałem, że będzie to bardziej ciekawe. - uśmiecham się.
Może zaraz zamienimy się miejscami? Przed lądowaniem nie będzie na to czasu. [/user]

Yarot 30-01-2006 19:05

[user=170] - Jeśli nie będzie ci to przeszkadzać, to chętnie bym spojrza...[/user]
[user=561] - Turbulencje są częste, szczególnie nad wodami.Jednak nie martw się, jakoś...[/user]
Po kolejnych klikunastu minutach lotu, gwar wśród pasażerów ucichł, a rozmowy zamarły w połowie słowa. Nie było słychać nic, nawet silników. Taka kompletna cisza zdarza jedynie zimą w górach, gdy nie wieje wiatr, a wokół ciebie piętrzą się skalne ostrogi. Wtem samolot zaczął się przechylać. Najpierw powoli, ledwo zauważalnie, ale potem już nie można było tego powstrzymać. Ludzie zaczęli wrzeszczeć, wpadać na siebie. Otwarte schowki wyrzuciły swoją zawartość bombardując te miejsca, które znalazły się na dole. Zapaliło się czerwone światło nad wejściem do części dziobowej:
[scroll:e5711cff37][glow=red:e5711cff37]FASTEN SEAT BELTS[/glow:e5711cff37][/scroll:e5711cff37]
Z głośników, których pewnie mało kto teraz słucha dobiega głos kapitana:
- ...spokój....turbulencja...wyprowadzić masz...obsług...miejsca
Dolną częścią samolotu powoli staje się boczna ściana z rzędem okienek. Widać w nich, jak przesuwa się niebieskie tło morza. Stewardessy nawet nie próbują niczego robić, bo chaos jest tak duży, że nie da się już go opanować. Jeszcze słuchać wołania o zapięcie pasów, ale tego już nikt nie słyszy. Większość ludzi czuje się jak zamknięta w klatce i nie wie, co się może zaraz stać. Szaleństwo spoziera zza niektórych par oczu. I pozostaje tylko krzyk i płacz.

toman5on 31-01-2006 20:40

Mężczyzna wypuszcza z rąk książkę. Neseser z otwartego gwałtownie luku bagażu podręcznego spada o kilkanaście centymetrów od jego głowy, odbija się od pustego fotela obok i ląduje na podłodze kabiny. O dziwo nie otwiera się, zamki mimo wielu lat użytkowania wytrzymały nawet w tej ekstremalnej sytuacji. Mężczyzna klnie głośno; przekleństwa wyrywają się z jego ust bez udziału świadomości - Co do kurwy nędzy?!... Jest wyraźnie zdezorientowany zaistniałą sytuacją. Po krótkiej chwili dociera do niego jednak prawda, która jest jak cios w twarz. Mężczyzna sprawdza pasy, łapie zwisająca mu przed twarzą maseczkę tlenową, nakłada ją na usta i przyjmuje pozycję wymaganą przez zasady bezpieczeństwa w takiej sytuacji. Zgina się w pół, chowa głowę między kolana i pozostaje tak. oczekując na dalszy rozwój wypadków.

[ Dodano: 2006-01-31, 20:50 ]
[user=532, 1063, 1576, 345, 1420, 1413]Andrzejowi przez krótką chwilę całe życie staje przed oczyma. Mimowolnie, bez udziału świadomości. Wszystkie lata pracy w Wydziale w jednym skondensowanym pokazie slajdów. Twarze kolegów, bliskich, ofiar, przestępców - wszystko zlało się nagle w jeden kolorowy obraz. Nie czuł strachu przed śmiercią. Bał się tylko, że nie zobaczy juz siostry. Że nie przeprosi za wypowiedziane w gniewie słowa, gdy ostatni raz przed jej wyjazdem do Niemiec się spotkali. Tylko tyle... To była jedyna myśl kłębiąca się w jego głowie, kiedy samolot gwałtownie przechylił się i gdy realnym stała się grożba katastrofy i rozbicia o taflę Bałtyku. [/user]

Yarot 31-01-2006 20:55

Przechył maszyny robi się coraz większy. Macie wrażenie, że coś obciąża jej jedno skrzydło przez co jest ono ściągane w dół. Jednak teraz nawet nie sa się stwierdzić, gdzie jest okno, by móc chociaż sprawdzić, czy to prawda. Krzyki, buczenie brzęczka ostrzegawczego oraz sieć masek tlenowych, które wyskoczyły ze swych schowków, tworzyły barwną mozaikę chaosu. Słychać też jak coś się tłucze, jak przewraca i toczy się po podłodze by po chwili wpaść z trzaskiem na ścianę. Przechył samolotu zaczyna być tak duży, że pojawiają się znów okna, a wszystko wskazuje na to, że maszyna obróci się do góry brzuchem. Widzicie wtedy, jak blisko jest morze. Widzie błękit wody oraz spienione fale. Nie widzicie wiatru ani go nie czujecie, ale w tym krótkim przebłysku widzenia musicie przyznać, że na zewnątrz jest równie gorąco. Może rzeczywiście złapała Was turbulencja. Co by to nie było, wydaje się, że maszyna jest niekontrolowana. A rosnące fale morskie są coraz bliżej.
Upłynęła wieczność lub kilka sekund. Usłyszeliście przeciągły zgrzyt a chwilę później rzuciło wami o ścianę. Ohydne odgłosy pękania kości oraz zduszone krzyki wydobywające się z gardeł to jedyna muzyka tego dramatu. Momentalnie zrobiło się zimno i poczuliście wilgoć oraz zapach morza. Gdzieś była dziura i ci, co byli bliżej niej widzieli, jak w miejscu, gdzie było skrzydło, widać wyrwany płat kadłuba. I to było ostatnie co można było dostrzec, bowiem potem kolejne szarpnięcie spowodowało, że przeciążenie wypchnęło Wam powietrze z płuc. Raptownie pociemniało Wam w oczach i zapadliście w błogą ciemność, jak najdalej od tego, czego niedawno doświadczyliście. Jak najdalej.
.
.
.
[scroll:307c6bed9a]~~~~~~[/scroll:307c6bed9a]
[scroll:307c6bed9a]~~~~~~~~[/scroll:307c6bed9a]
[scroll:307c6bed9a]~~~~~~~~[/scroll:307c6bed9a]
[scroll:307c6bed9a]~~~~~~~~~~~~[/scroll:307c6bed9a]
[scroll:307c6bed9a]~~~~~~~~[/scroll:307c6bed9a]
[scroll:307c6bed9a]~~~~~~[/scroll:307c6bed9a]
Czujecie podmuchy wiatru na skroniach oraz zapach morskiej wody. Do tego dochodzi zgrzyt piasku między zębami oraz ból głowy oraz pleców. Błysk światła przy otwieraniu oczy jest potworny. Jedno jest pewne - ciemność nie chciała Was. Jeszcze nie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:57.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172