lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Przetrwaj to! 4] Koniec podróży (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/13427-przetrwaj-to-4-koniec-podrozy.html)

Proxy 07-12-2013 14:21

- Jeszcze nie wiesz o tym, że to nie Ty decydujesz - odrzucił naparzając mocno w swój przycisk, by w końcu zaskoczył.

Każdy potrzebował kapsuły, staruszek jednak jeszcze nie dawał za wygraną. Starał się ręcznie ją otworzyć

- Kamina, pomóż mi to z siekierą otworzyć! - rzucił do osoby obok.

MistrzKamil 08-12-2013 16:26

Przykro mi.
Podcinam Nigela szybko wyprzedzajać go do kapsuły

Anonim 08-12-2013 22:29

Odpis 39
 
Wszyscy:
John błyskawicznie wskoczył do kapsuły i wcisnął klawisz. Przezroczyste półokrągłe drzwi zatrzasnęły się za nim. Kamina wcisnął klawisz. Drzwiczki kapsuły IV otworzyły się, ale on już nie czekał na to. Rzucił się na Nigela przepychająć się obok Dupra wciąż próbującego wcisnąć klawisz kapsuły III. Starli się z Nigelem i pomimo tego, że Nigel był o wiele słabszy to Kamina nie mógł go od siebie odczepić. Facet naprawdę był zdeterminowany, żeby użyć kapsuły I. Nie chciał, aby mu to odebrano. Podcięcie nie udało się - po prostu zwarli się i siłują się. Trzeba będzie chyba jednak użyć bardziej... krwawych rozwiązań. Dupre w tym czasie zwrócił uwagę, że John powinien już zostać ewakuowany... to samo uzmysłowił sobie John - to wszystko za dużo czasu zabierało.
- DWADZIEŚCIA SEKUND POZOSTAŁO DO AUTODESTRUKCJI. WYSTRZELENIE KAPSUŁY EWAKUACYJNEJ ZAJMUJE OSIEM SEKUND! - powiedział Ojciec dziewczęcym głosem. W tle wciąż gra syrena.

John:
Próbujesz wcisnąć jeszcze raz klawisz, żeby wyjść, czy ryzykujesz, że jednak twoja kapsuła zadziała? Może jeszcze zdążysz wskoczyć do innej... No dobra, szansa na to jest znikoma. Jakby Kamina i Nigel pozabijali się, a Dupre nie skorzystał z Jedynki... no to może, ewentualnie, cośtam by wyszło.

Dupre, Kamina, Nigel:
Pamiętajcie, że macie jedynie kilka sekund. Jeden cios, jeden ruch. Dupre oczywiście może dołączyć do przepychanki, aby zwiększyć poziom chaosu. Lub wybrać kapsułę IV - jej Kamina i Nigel już nie mogą wybrać, nie zdążą przed Duprem.

piotrek.ghost 08-12-2013 22:35

Próbuje dalej uruchomić procedure, klikam wszystkie przyciski, otwieram zamykam jeszczeraz wołam
"Ojcze uruchom procedure"

Anonim 08-12-2013 22:38

Odpis 39.1
 
Dupre, Kamina, Nigel [i John]:
Gdy John otwiera drzwiczki kapsuły II możecie spróbować go stamtąd usunąć i samemu tam wskoczyć.

Proxy 08-12-2013 22:50

- Będzie Ci wynagrodzone - rzucił tylko, gdy zorientował się, co próbował Kamira. Widział jego znaczną przewagę. Pomógłby, gdyby było choć odrobinę więcej sekund.

Sam natomiast rzucił się do ewakuacji za pomocą IV.

MistrzKamil 08-12-2013 23:18

Wbijam topór w Nigela zeby go przygwoździć i wskakuję do kapsuły i natychmiast naciskam przycisk

Leminkainen 08-12-2013 23:26

wale go z główki w nos licząc na to że go to oszołomi, skoro walczymy w zwarciu topór mu chyba za dużo nie pomoże

Anonim 09-12-2013 21:09

Odpis 40
 
John:
Odpowiedziało ci głucha cisza. Jesteś zamknięty w klaustrofobicznym pomieszczeniu bardziej przypominającym trumnę niż cokolwiek innego. Niestety kolejne cenne sekundy mijają, a ty nie ruszasz z miejsca. Twoja skóra zaczęła cię piec. Ta wcześniejsza siła płynąca z chemikaliów, które równocześnie zabarwiły twoją skórę, minęła. Czujesz się osłabiony. Usypiający. Z trudem utrzymujesz przytomność... w końcu jednak nie dałeś rady. Ostatnie co słyszałeś to informacja, ze pozostała 1 sekunda do autodestrukcji.

Dupre:
Gdy dwóch się bije tam trzeci korzysta. Wskoczyłeś do kapsuły IV.

Kamina, Nigel:
Nigel nieźle sobie wykombinował. Z dyni uderzył w twarz Kaminie i dał sobie wystarczająco dużo czasu, żeby wskoczyć do kapsuły I. Kamina jednak zdążył jednak zatrzymać go. Uderzył toporem w plecy Nigela, ale zamykająca się pokrywa sprawiła, że cios zszedł w bok. Rana wbiła się w miękką tkankę po ostatnim prawym żebrem od tyłu i wbił się w miednicę. Bolało jak cholera. Równocześnie topór zablokował zamnięcie drzwi. Mijały cenne sekundy. Na sekundę przed autodestrukcją obaj straciliście przytomność.

Dupre:
Nacisnąłeś klawisz w kapsule IV. Spojrzałeś za siebie i zobaczyłeś jak obraz korytarza rozmywa się w mrok. Następnie pokazał się obraz oddalania się od statku. Gwiazdy łypią na ciebie złowrogo. Spostrzegłeś, że do poszycia waszego statku dołączony był latający talerz. To z niego wstrętni kosmici zaatakowali. Po chwili nastąpiła eksplozja. Twoja kapsuła zaczęła drgać. Nie bałeś się. Już sobie przypomniałeś o co tu chodzi. Straciłeś przytomność.

Dupre, Nigel, John, Kamina (i Brody):
Ocknęliście się w ogromnym pomieszczeniu. Nigel jest ostro zabandażowany w miejscu gdzie otrzymał cios toporem. Ponadto ma przewinięty brzuch i korpus tak, że trochę przypomina mumię. Źle się czuje. I to bardzo. John niewiele lepiej. Ma zabandażowaną twarz. Kolor jego skóry to teraz ostra pomarańcz. Cały jego organizm jest osłabiony. Podobnie jak i Nigel nawet jakby spróbował wstać to mu się nie uda. Kamina i Dupre czują się całkiem nieźle, choć są poobijani przez te wszystkie wydarzenia. Dupre siedzi na dużym krześle z jednej strony, a reszta obok siebie na dwóch ławkach ustawionych tak, że ta z tyłu jest wyżej. Z Nigelem, Johnem i Kaminą siedzi Brody. Również ma zabandażowaną twarz. Nie ma zachwyconej miny. Pomiędzy wami stoi jakiś typ. Krzyknął, że MAMY ZWYCIĘZCĘ! Za wami na olbrzymim wyświetlaczu pojawiła się twarz Dupra i ogromny napis.


PRZETRWAŁ TO
DUPRE
PRZETRWAŁ
KONIEC PODRÓŻY


Brody:
Jest rok 2160. Po użyciu wiązki teleportacyjnej byłeś w lekkim szoku. Błyskawicznie podano ci dwa zatrzyki specjalnymi pistoletami. Jeden uspokoił cię, a drugi przywrócił pamięć. Jest rok 2160. Jesteś jednym z pracowników telewizji. Pracowałeś przy przygotowaniach do nowego teleturnieju - "Przetrwaj koniec podróży!" Program pilotażowy serii Mała Siostra Sprawia, że Cierpisz! W pewnym momencie zaoferowano ci możliwość wzięcia udziału. Zgłaszałeś się wcześniej w loterii prowadzonej pomiędzy pracownikami, ale fakt wygranej zupełnie zaskoczył cię. Przygotowałeś sobie nawet kilka pomocy poukrywanych wewnątrz statku - jednym z nich był topór. Innym przedstawienie swojego zdjęcia wszystkim tym bezdomnym kretynom, którzy dali się przerobić na mackowate mutanty i naćpać za kilka tygodni darmowego żarcia. Twarz może im jeszcze przywrócą do podobieństwa ludzkiej, ale ramion nie odbudują z uwagi na koszty. Najważniejszym twoim posunięciem było jednak podpisanie nadzwyczajnej klauzuli gwarantującej ci, że w krytycznym momencie uratują ci życie wyłączając z gry. Zupełnym przypadkiem przegrałeś w momencie, gdy i tak wiązka teleportacyjna uratowalaby życie tego kto przegrałby głosowanie. Nikt ci nie mówił, że stracisz pamięć... nikt ci też nie mówił, że będzie dostęp do karabina plazmowego - niby jak chcieli cię uratować, gdyby ktoś zdezintegrował cię? Nie chcąc jednak utracić pracy podpisałeś papiery, że wszystko w porządku, że podobało ci się i w ogóle. Obandażowali ci twarz i dali coś przeciwbólowego. Do czasu końca gry siedziałeś w kanciapie czekając na możliwość wyjścia przed publiczność. Później planowałeś udać się po pomoc medyczną, bo bandaże szybko przesiąkały krwią.

Kamina:
Jest rok 2160. Profesjonalnie zajmujesz się braniem kasy z różnego rodzaju teleturniejów. Jesteś swego rodzaju celebrytą zwłaszcza od kiedy zacząłeś rywalizację z Sullivanem o laur mistrza teleturniejów. Cóż. Tego nie wygrałeś, ale Sullivan już nie przebije cię. Nie miałeś pojęcia, że dadzą ci amnezję. Miales cały plan działania do tego wszystkiego. Przekupienie pracowników w celu pozyskania informacji o rozkładzie pomieszczeń nic ci nie dało.

Nigel:
Jest rok 2160. Pomimo odniesionych ran i podejrzenia, że umrzesz od odniesionych ran to jesteś szczęśliwy. Sto tysięcy krf ratuje ci życie. Chciałeś również poznać Hira. Jedyną osobę, która wygrała z tobą w pojedynku hakerów. Oprócz tego, że to zbrodniarz to chciałeś po prostu na żywo zobaczyć tego człowieka.

John:
Jest rok 2160. Uratowałeś dupsko po buncie jaki wznieciłeś z Zackiem myślałeś, że już po tobie. Nawet byłeś zadowolony chwilą wolności w czasie ataku na strażników, ale później żałowałeś tego momentu. Miałeś trochę za złe Zackowi, że nie powstrzymał cię, a potem tak ochoczo przyłączył się. Bez niego pewnie po prostu byś dostał paralizatorem w ryj, kilka kopniaków i wróciłbyś do izolatki. Z drugiej strony fajnie było mieć kumpla, który razem z tobą ryzykował życie dla "zasad". Był również Joker. Wyjątkowy skurwiel klawisz, którego jednak szanowałeś. To był prawdziwy twardziel. Jak ty czy Zack. Teraz obaj nie żyją. Pewnie dadzą cię i tak do zaostrzonego rygoru. Czeka cię wyjątkowo nudna reszta życia, więc pewnie wydarzenia z Przetrwaj koniec podróży obejrzysz sobie jeszcze z milion razy w telewizji więziennej.

Dupre:
Jest rok 2160. Teoria jaką wcześniej forsowałeś - Tabula Rasa - właśnie upadła. Wygrałeś mnóstwo pieniędzy, ale wolałbyś, żeby twoja idea wygrała. To pod wpływem twoich wykładów jeden z twórców teleturnieju wprowadził element amnezji do gry. Zaproszono ciebie, żebyś mógł z bliska obserwować wszystko. Tobie też dali amnezję. Tak na wszelki wypadek. Z uwagi na twoje stanowisko sędziego twój kontrakt stanowił, że realizatorzy zrobią wszystko, żeby ocalić ci życie, choć w podbramkowej sytuacji musiałbyś być ściągnięty z makiety statku. Ku zdziwieni gawiedzi wygrałeś. Ludzie stawiali raczej na Sullivana i Kaminę. Niektórzy na Hira (celebryta we własnym znaczeniu - siedział w celi śmierci za atak hakerski, który skończył się śmiercią ponad tysiąca pacjentów w konglomeracie szpitalnym). Zack, Mia, John, Joker - te osoby również były wymieniane wśród faworytów. Ciebie wymieniali ci, którzy cię znali. Zmysł obserwacji i brak agresywności wobec bliźnich. Twoja teoria zakładała, że po amnezji znika cecha psychopatyzmu osobowości, która wynika z dzieciństwa i rozwoju człowieka, a nie z ich samych. Takie indywidua jak Endrju, Michaił, Wielebny i (zwłaszcza!) Hiro stanowią twarde przeciwdowody tej tezy.

Wszyscy:
Publiczność wiwatuje. Ludzie klaszczą i wykrzykują gratulacje. Prowadzący podbiega do was z mikrofonem niemal nie wciskając go wam w twarze. Pierwsze pytania idą do Dupra, ale każdy ma moment, żeby wypowiedzieć się. Z uśmiechem pyta:
- I jak? Mała Siostra dała ci cierpieć? Dała, prawda? Prawda kolego? - na ekranie za wami wyświetlają się zdjęcia osób, które nie przetrwały tego - czarnobiałe. Po nich są kolorowe zdjęcia osób siedzących teraz w tym wstrętnym miejscu: Nigel, Brody, Kamina i John. Przy nich informacja głosi, że nie przetrwali końca podróży, ale udało im się dożyć do zakończenia programu. Średnio to wygląda przy obecności Brodiego, który przecież, gdyby wczuć się w realia to powinien zostać zamordowanym przez Ojca. Później jeszcze raz pojawia się twarz Dupra i informacja, że wygrał milion krf. Reszta zainkasowała sto tysięcy krf - chwila, z wyjątkiem Johna. Jemu zmieniono karę śmierci na dożywocie w nagrodę. W tym czasie prowadzący biegał pomiędzy wami i zadawał różne pytania. Niektóre z nich nie były zbyt smaczne w stylu jak oceniacie śmierć kogośtam. Zwłaszcza Kaminę pytano o jego rywala z innych (mniej krwawych) teleturniejów - Sullivana. Co sądzi o jego śmierci i z kim teraz będzie rywalizował i czy cieszy się, że zremisował z Sullivanem na ilość wygranych teleturniejów i Sullivan już go nie wyprzedzi.

Jest rok 2160. Ludzkość podbiła cały Układ Słoneczny rozprzestrzeniając się w pustce kosmicznej jak szarańcza. Wy jednak nie opuściliście Ziemii - wszystko to studio filmowe. Ogromna hala, w której zbudowano makietę statku kosmicznego. Pilotażowy odcinek serii Mała Siostra Sprawia, że Cierpisz! W ostatnich dziesięcioleciach poziom technologii posunął się naprzód na niespotykaną dotąd skalę. Programy rozrywkowe, żeby posiadać jakąkolwiek widownię muszą szokować. Bardziej i bardziej. Moralność przeciętnego widza to punkt gdzieś pomiędzy krwawą i brutalną śmiercią uczestnika programu, a nieprzebraną chciwością tegoż uczestnika. W Małej Siostrze pierwszy raz zdecydowano się dodatkowo dodać element amnezji. Miało to urealnić wszystko. Chciwi sukinsyni mogli się już przejeść, ale nie prawdziwa walka o życie. Walka o przetrwanie. Gra. To wszystko była tylko gra, ale pociągnęła za sobą wielkie żniwo ofiar. Wliczając w to bezdomnych, którzy dali się naćpać i niesamowicie zniekształcić, żeby przypominać mackowate mutanty - w zamian za to mieli otrzymać ciepłe posiłki przez najbliższe miesiące. Tyle, że większość z nich została zamordowana przez uczestników. Żywe trupy to z kolei efekt zapaści systemu ubezpieczeń z 2118 roku i nekrotechnologii z 2097 roku - zakazanej aktualnie wszędzie poza działem rozrywki.

Będąc na statku, czy też iluzji statku, byliście w Krainie Czarów. Koszmarze, który jednak miał swoje zakończenie. Teraz wróciliście do rzeczywistości. Niekończącego się potoku gówna, w którym pozostaniecie do końca waszych dni.

KONIEC

MistrzKamil 10-12-2013 14:58

Szkoda, ale pewnie znajdą się kolejni... Idę sobie zapalić


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:17.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172