lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Owod) Srebrny Młot - Czarna Błyskawica (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/13886-owod-srebrny-mlot-czarna-blyskawica.html)

Rodryg 26-06-2014 14:48

Andrzej miał trochę czasu na zaaklimatyzowanie się jak i poznanie reszty kabały która jak by nie spojrzeć z tej czy innej strony była dość osobliwą zbieraniną. A może było to normalne ? W końcu nie raz słyszał opowieści o takiej czy innej kabale która też była zbieranina rożnych osobliwości nie żeby narzekał na swoje obecne położenie.

Korzystając z kilku dni poczynił odpowiednie przygotowania, skoro już tu był to nie zamierzał siedzieć na dupie i zdecydował "rozejrzeć" się po okolicy. Rozglądanie polegać miało na szukaniu śladów obecności innych przebudzonych oraz co ważniejsze wyszukiwaniu tutejszych węzłów. Choć biorąc pod uwagę że obecnie miasto było pod kontrolą wilków całkiem możliwe że wszystkie okoliczne zostały już zaklepane przez tutejszych. Przynajmniej w teorii w praktyce dość długo ich tu nie było a technokraci wynieśli się nie tak dawno temu więc nie wykluczone że mógł coś znaleźć. Nie był paranoikiem ale wola zachować odrobinę ostrożności by nie zwracać niepożądanej uwagi. W końcu nawet jeśli by coś znalazł nie wykluczone było że tutejsi mogli by skorzystać z jego pracy i jeszcze mu "podziękować" za pomoc. I nie wykluczone że te podziękowania wcale by nie były miłe wątpił czy potrafili rozróżnić członka tradycji od technokraty i wcale nie zamierzał się o tym przekonywać.

Brilchan 04-07-2014 14:14

~Kunegunda? Pewnie Matka rodziła ją przez 3 godziny i się zemściła~ - Pomyślał detektyw ~Czy była jakimś rodzajem nadnaturala? Trzeba to będzie zbadać ~. Jednak ten jeden trop to zdecydowanie za mało żeby podjąć poszukiwania, więc Alex zdecydował się prześledzić historie miasta od najwcześniejszych zapisków historycznych do czasów najnowszych.

Może trafi na jakieś ślad wydarzeń, w które mogły być zamieszane wilki i wampiry? Może nawet coś, co ma związek z magami? Ghoul bardzo niewiele wiedział o tych tajemniczych i potężnych istotach, których moce zdawały się zaprzeczać prawom fizyki.

Gdy już odnajdzie wszelkie możliwe informacje ruszy w miasto, aby za sprawą prawdziwego wzroku poszukać sobie nadnaturalnych informatorów. Był tutaj nowy i obcy zaproponuje, więc że wykona dla odnalezionych nadnaturali przysługi w zamian za ich współpracę. Oczywiście może zostać w ten sposób oszukany, lecz wybada dzięki temu teren.

~ Jednak, aby zadać odpowiednie pytania trzeba najpierw zdobyć wiedzę~- Pomyślał sentencjonalnie i zakopał się na powrót w książkach.

Slan 06-07-2014 13:57

Anton

Przez kilka dni mieszkał u lagiewicza, w niewielkim zagraconym mieszkaniu, ale musiał znaleźć własny kąt. W mieście były dwa hotele: Duży Jeleni Potok i mniejsza Willa Samra znajdująca się na ulicy Burej. Pokoje można było wynająć jeszcze na niewielkiej knajpce w centrum miasta "Gościniec na Starówce" . Na szczęście sporo mieszkańców wyjechało do Angli lub Niemiec na pracę sezonową. Mieszkania były do wynajęcia w przystępnej cenie były dwa, jedno na burej, a drugie na Warneńczyka.
Zaczął szukać śladów węzłów. Wypytywał magów i pracował w bibliotekach. Jeden należący do technokracji znajdował się w obserwatorium na śnieżce, ale został zamknięty i zabezpieczony. Drugi powinien być gdzieś w podziemiach dawnych sztolni po uranowych. Dla wilkołaków ważna była kaplica świętej Anny, był nawet tam i wyczuł Przepływ Kwintesencji, ale był jakoś zamknięty. Zaciekawiły go legendy o żyjącym w górach duchu zwanym Liczyrzepą, który albo był duchem opiekuńczym okolicy, albo niedźwiedziołakiem nawet. Widział też tir z napisem Galiard.

Alex
Alexander dowiedział się, że miasto powstało ponad osiemset lat temu i przez wieki utrzymywało z wydobycia miedzi, a w siedemnastym wieku było wielkim centrum produkcji broni, ale Lisowczycy zrównali je z ziemią. Odrodziło się jako tako w dziewiętnastym wieku utrzymując się z turystyki i włókiennictwa. Podczas wojny zaczęto tu wydobywać uran, co kontynuowano po wojnie. Za komuny miasto prosperowało, alecz po przemianach gospodarczych kilka znanych na cały świat zakładów stało się nagle niedochodowych...

Brilchan 12-07-2014 10:23

Historia miasta była ciekawa, ale doszedł do wniosku, że nic więcej nie dowie się z przeszłości. Trzeba było ruszyć w miasto i zdobyć informatorów. Doszedł do wniosku, że najlepszym miejscem, aby zacząć będzie wsłuchanie się w miejscowe plotki: Czy ostatnio działo się w okolicy coś dziwnego? Jakieś akty przemocy? Kradzieże? Zwykle pośród śmiecia życia codziennego można było wyśledzić coś, co łączyło się z nadnaturalami.

Dzięki temu będzie mógł rozpoznać teren, wykonać kilka przysług zdobywając w ten sposób informatorów.

Aves 15-07-2014 22:58

Marek zamknął drzwi po kolejnej rewizji policjantki.
- Kurwa mać oszaleję tutaj przez nią.- Wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i poszedł na balkon. Reszta ekipy zajmowała się swoimi sprawami. Maria dzwoniła do menadzera zespołu i rezerwowała miejsce koncertu.
Gustav z Andrzejem sprawdzali instrumenty. Lider otworzył drzwi i wyszedł na niewielki taras. Zapalił papierosa i patrzył jak tytoniowy dym opuszczający jego płuca rozpływa się w powietrzu. Kiedy skończył Maria poprosiła go o zajęcie się dzieckiem. To właśnie uczynił delikatnie podniósł córeczkę i zaczął się z nią bawić.

Jednak cały czas zastanawiał się, jak wytłumaczyć te dziwne sny, które nie dawały mu spokoju. Jak na złość nie było nikogo, kto mógłby wspomóc radą.

Marek położył córeczkę do łóżeczka i nakarmił cicho zamknął drzwi do pokoiku dziecinnego i podszedł do Marii. Opowiedział o snach reszcie zespołu. Zadecydowali wspólnie, aby zadzwonić do Zygmunta.

Marek wyciągnął komórkę i zadzwonił. Chciał opowiedzieć o dziwnych snach, które go dręczą oraz zapytać się co stało się z „Wolnym od Gniewu” Filodoksem z plemienia dzieci Gai, którego zew usłyszał.

Po rozmowie z Zygmuntem. Wspólnie postanowili zadzwonić do Detektywa z prośbą o pomoc i znalezienie zaginionego Garou.

Rodryg 16-07-2014 15:14

Nie mogąc narzekać i nie chcąc tracić czasu na poszukiwania zdecydował się na wynajem mieszkania przy ulicy Burej. Budynek nawet pasował do nazwy ulicy szara dwupiętrowa kamienica z kratami w oknach mola w pewnym stopniu zniechęcać jednak szybko się przekonał że mieszkanie na poddaszu nie wyglądało tak jak się obawiał. Powinno mu starczyć no i zaleta też była taka ze miał blisko do pozostałych członków kabały.

Rozpoznanie przyniosło efekty choć nie do końca zadowalające, jeden węzeł należący kiedyś do technokracji został zapieczętowany można było się zastanawiać czy było to dzieło technokratów którzy się stąd wycofywali czy też Garou go zamknęli po przejęciu okolicy. Kolejny jeśli dobrze się orientował powinien być gdzieś w podziemiach, raczej mało atrakcyjna lokalizacja nie mówiąc już o dostępności. Najłatwiej dostępny był węzeł zlokalizowany w kaplicy przynajmniej w teorii. W praktyce wyglądało na to ze został już zajęty przez wilki i prawdopodobnie też zabezpieczony przed zewnętrznymi interwencjami. Tak więc sytuacja nie wyglądała najlepiej, postanowił jeszcze przyjrzeć się tutejszej legendzie o nie jakim Liczy rzepie. Najrozsądniejsze wydawało się sprawdzenie biblioteki jak i pytanie innych członków kabały w tej sprawie, przy okazji mógł ich poinformować o tym jak wyglądała sytuacja z węzłami.

Slan 19-07-2014 16:30

Anton
Mieszkanie było ciasne i zimne, ale nie miał co narzekać, bo płacił grosze. Na dole w jednym mieszkaniu żyła wielodzietna rodzina, której głową miał być drobny człowiek tak z osiem lat młodszy od swojej konkubiny, która była kobietą przed czterdziestką. W drugim mieszkaniu żyła dziwna rodzina . Pół ślepy staruszek, który przesiadywał przez większość czasu na niewielkim podwórku, czarnowłosa policjantka, rudy facet przy kości, który co i rósz przyprowadzał pod nieobecność policjantki jakieś dziewczyny i wysoki blondyn wyglądający na neurotyka. Rodziny mieszkające na piętrze były nieco normalniejsze i niczym się nie wyróżniały. Policjantka zawracała wszystkim tylko głowę przynosząc ciągle dokumenty do podpisania,. Chodziło o zebranie w sprawie zainstalowania domofonu, zakaz nocowania w kamienicy osobom niezameldowanym, wniosek do rady miasta ustanowienia straży obywatelskiej, miejskiego montorngu, zakazu wypuszczania psów bez smyczy i wiele innych. Jej "brat" za to zapraszał go na piwo Niedaleko wybuchł też pożar w którym spłonął zakład Tomasza kciuka. Pewnego dnia przyszedł do nich Łagiewicz i w kilku słowach rzekł, że muszą uzyskać dostęp do jakiegoś węzła... bezwzględnie.
Alex
To miasto było ubogie i mocno podupadłe, więc i nie było tu zbyt rozbudowanej przestępczości. Większość podziemnego świata stanowili wietnamczycy i gracy, choć nie wadzili się w Krzyżatce, spory prowadząc gdzieś indziej. Grekom przewodzi Alexander Traczewski, niezbyt przyjemny typ utrzymując się raczej z prawie legalnego przemysłu oraz Marcin Diao, który był uznawany za za tego milszego. Po za tym, w mieście było wielu wandali i na przykład większość ławek w bardziej odludnych okolicach została zniszczona. Na dodatek nie brakowało meneli. Do tego ktoś podpalił zakład należący do Tomasza Kciuka, a nieznany sprawca zjadał gołębie.

Marek
Aby zdobyć numer telefonu detektywa musiał się przejść do Izabeli, ale ta nie oponowała przesadnie. Tymczasem Veronkę, gdy yła w biedronce na zakupach zagadał ponownie kurpulentny rudzielec.
- Słuchaj, takich jak ja i... twój brat czy tam szef łączą pewne sprawy... takie bardzo osobiste . Czy odwiedziłby mnie na ulicy burej, numer domu 49 49 mieszkanie jeden?

Aves 26-07-2014 05:59

Veronika wrzuciła kaszkę dla niemowląt do wózka i popatrzyła na jegomościa, który ją zaczepił.
- Słuchaj buraku my nie mamy żadnych osobistych spraw z Tobą. A teraz odejdź, bo jestem zajęta.- Odpowiedziała i ruszyła szybciej w stronę kolejki.
Ludzie zaczęli się złościć, że tylko jedna kasa otwarta. Veronika również przeklęła, że będzie musiała czekać i nie wywinie się od natręta. Plusem całej sytuacji było to że w miejscu publicznym nie zrobi jej krzywdy.

Marek natomiast Wyszedł z gabinetu Izabeli i Zadzwonił do detektywa oferując pomoc w jego poszukiwaniach i jednocześnie zaznajamiając z sytuacją.
Garou "Wolny od gniewu" zniknął w noc przybycia do miasta. Sprawa była dziwna i on jako Lider Galiarda musiał to wyjaśnić, bo nie wierzył że rodzeństwo zainteresuje się tą sprawą.
Do przyjazdu Wilków szukających nowego domu z dala od niebezpieczeństw Berlina zostało tak mało czasu. Już w podmuchach wiatru czuć było zapach nadchodzących wilczych sfor i kłopotów, które dopiero miały nadejść.

Rodryg 30-07-2014 20:05

Sąsiedztwo trafiło się Antonowi osobliwe choć nie mia też powodów do narzekań ze swoim szczęściem spodziewał się że trafi na dziwniejszych ludzi. Zresztą nie przyszło mu się nudzić w okolicy wybuchł pożar co było chyba dla niektórych atrakcją co jak na ironię dało mu chwilę wytchnienia odwracając uwagę mieszkańców od nowego współlokatora. Nie spodziewał się za to wizyty ze strony Łagiewicza, jego propozycja nie była niczym zaskakującym dla maga nie władającego pierwszą brak dostępu do węzła musiał być jak brak ręki. Co nie zmieniało faktu że i tak była to dość problematyczna kwestia.

Przedstawił mu swoje przemyślenia w tym zakresie. Węzeł w kopalni można było raczej z miejsca skreślić nie był ani łatwo dostępny ani nie znał jego dokładnej lokalizacji, równie dobrze mógł znajdować się w litej skale. Wątpił też by którykolwiek członek kabały był grotołazem i chętny do łażenia po opuszczonej kopalni nie mówiąc już że musiały by to być regularne wizyty. Póki żaden z nich nie okazał się właścicielem terenu raczej nie było sensu się tam kręcić. Aresztowali by ich za łażenie po terenie zamkniętym lub też spotkało by ich jakieś nieszczęście pod ziemią.

Drugi węzeł zlokalizowany w obserwatorium które było też muzeum nie był już tak trudno doczepny choć regularne wizyty mogły by zwrócić czyjąś uwagę. Problem jednak leżał w tym że został on zabezpieczony i trudno było powiedzieć czy jego otwarcie było w jego mocy nie wspominając tego że mogło by wymagać odpowiednich "przygotowań" takich które nie powinny mieć żadnej widowni jeśli nie chciał być uznanym za wariata lub znaleźć się na celowniku technokracji. Oczywiście być może dało się by to zrobić dyskretnie jednak wymagało by to dobrego planu.

Węzeł w kaplicy był aktywny ale zaklepany już przez Garou i zabezpieczony, choć możliwe że to była specyficzna cecha tego miejsca a nie umyślne działania. Jednak był też dość ryzykowny wilki raczej nie patrzyły by przychylnie na "pożyczanie" kwintesencji tuż pod ich nosem. Najrozsądniejszym wyjściem wydawało się więc skontaktowanie z nimi i dojście do jakiegoś porozumienia jednak widać było że jego rozmówca bał się ich i raczej nie był przychylny tej propozycji.

Ostatnią propozycją na którą nalegał Andrzej było to by dali mu jeszcze trochę czasu w końcu było możliwe że poza miastem również znajdowały się węzły i to takie które nie zostały przez nikogo zajęte. Oczywiście wiązało by się to z regularnymi wycieczkami w plener ale chyba była to mała cena za dostęp do węzła.

Brilchan 04-08-2014 16:12

Aleksandra nieco irytowała praca w takich warunkach. Nie miał swoich pracowników, którzy mogli mu w kilka minut dostarczyć potrzebnych danych ani swoich kontaktów, wszystko tutaj było takie biedne!

~Cóż, trzeba wrócić do podstaw~ właśnie planował jak nawiązać kontakty z Tomaszem Kciukiem i Marcinem Diao, gdy zadzwoniła jego komórka.

- Gdzie chcecie się spotkać żeby omówić szczegóły ?- Spytał konkretnie Po uzyskaniu odpowiedzi ruszył na miejsce spotkania po wysłuchaniu - Mogę się podjąć tej sprawy, w zamian prosiłbym żebyście opowiedzieli mi o historii tego miasta z punktu widzenia wilkołaków. Prosiłbym również żebyście poinformowali mnie, jeżeli natraficie na ślady działalności magów, wampirów bądź innego rodzaju istot nadnaturalnych. Nie zamierzam nikogo przed wami bronić ale żeby wypełnić kontrakt zlecony mi przez Panią Izabelle muszę zebrać informacje - Przedstawił swoje warunki następnie dodał - Oczywiście, wpierw ja wykonam swoją część umowy. Jeżeli efekty mojej pracy was zadowolą wtedy porozmawiamy o waszej części - Może z boku postępowanie Blacka wydawało się naiwne, ale Amerykanin chciał pozostać w dobrych stosunkach z muzykami nawet, jeżeli oznaczałoby to pracę za friko.

Detektyw poprosił o podanie szczegółów sprawy, wysłuchał relacji o pojawieniu się i tajemniczym zniknięciu obcego wilkołaka treść wiadomości, jaką „nadał" i miejsce gdzie Marek zgubił trop wylądowały w czerwonym notatniku.

- Dziękuje, będę z wami w kontakcie do zobaczenia - Pożegnał się grzecznie ze wszystkimi, po czym ruszył na miejsce zaginięcia. Planował zbadać miejsce zbrodni za pomocą nowo wyuczonej mocy Auspex.

Łącząc wyostrzone wampirzą mocą zmysły z doświadczeniem detektywistycznym powinno mu się udać wywnioskować coś z tropów nawet, jeżeli większość z nich zostało zatarte przez Marka lub warunki pogodowe.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:09.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172