[komentarze] Lis w kurniku
 

Witam wszystkich w sesji. Mam nadzieję że będziemy się dobrze bawić :)
Pierwszy post pojawi się w weekend, teraz czytam dokładnie KP i będę się kontaktował w sprawie ewentualnych poprawek lub uzupełnień.

Witam wszystkich! Jest jeszcze jakiś Nosferatu na pokładzie?

Witam wszystkich :-)
Życzę wszystkim wiele weny dużo chęci i czasu do pisania postów.

Jak pisałem wcześniej w rekrutacji myślę, że nasze postacie powinny się kojarzyć przynajmniej tę które postanowiły żyć w wampirzej śmietance ,a nie prowadzić nieżycie samotników.

Więc oto co ogólnie wiadomo o mojej postaci, Antony Marching Lasombra odszczepieniec przybył do Omaha jakieś 30 lat temu z polecenia od swej stwórczyni już od początku było o nim głośno bo jak się później okazało mimo młodego jak na wampira wieku przywiózł on ze sobą swojego potomka (postać Elasa). Najczęściej można go było spotkać w Elisum gdzie prócz delektowania się "wybórnym trunkiem" lubił także zadeklamować od czasu do czasu wiersz lub dwa.
Z ogólnych obserwacji co czujniejszy obserwator wywnioskował, że Antony jest wampirem dość silnej krwi i sprawny jest w domenach dominacji prezentacji i sławnej wśród Lasombra Strefy mroku choć sprawność jakimi się nimi posługuje nie jest znana. Poza tym jest wręcz nie przyzwoicie bogaty i zdołał w ciągu tych kilkudziesięciu lat obecności uzyskać pewne wpływy w sądownictwie i bankowości.

Jego domeną jest mała dzielnica Bemis park ulokowana koło centrum miasta.

Hej Wam,

Odszczepieniec Lasombra, odważnie. Z jednej strony Sabbat, z drugiej nieufne wampiry. W końcu kto uwierzy, że Gerold w pojedynkę wszystkich wykończył. Odszczepieniec... taaa :cf:

Nie bardzo, ani Nosferatu, ani śmietanka, ale owszem, ktoś może pannę kojarzyć. Zwłaszcza ci co siedzieli w zbrojnym ramieniu aparatu władzy. Przybyła nie wiadomo skąd, pewnie z Rosji, naparza z silnym akcentem. Złośliwi żartowali, że jest nieślubnym dzieckiem Dimitra, które przyturlało się upomnieć o alimenty.

Nie przedstawiła się Księciu, ani nikomu innemu. Ma w zwyczaju naruszać cudze domeny. Chciano się jej pozbyć, ale wsza do tej pory nie dała się ubić. Nie podejmuje walki, unika konfrontacji. Od lat trzyma z dala od centrum, bliższe są jej obrzeża zamieszkałych terenów.

Cześć i czołem!
Morgan Förnster, rezydent Tremere i Opiekun Elizjum. Z racji funkcji postać kojarzona przez wszystkich którzy zadali sobie trud odwiedzenia tego sanctum wampirzej społeczności. Nienachalny i bardzo niechętny do zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w konfliktach(co prawdopodobnie było jedyną rzeczą która ocaliła go przed aktywną wrogością księcia).
Za dawnych lat dyplomata, obecnie ogranicza się głównie do mediacji między śmiertelnymi. Swoją drogą, bystry obserwator. Chociaż czasami trzeba to z niego wydusić.
Gdyby ktoś miał zachciankę dowiedzieć się czegoś więcej to na przykład mógłby wygrzebać że:

• Morgan sporo czasu poświęca śmiertelnikom; najczęściej to oni go odwiedzają. I jest to zbyt wiele osób żeby wszyscy byli ghulami
• Dysponuje znacznym majątkiem, głównie w postaci udziału w agencjach ubezpieczeniowych; wydaje się nie zdawać sobie w pełni sprawy z tego bogactwa.
• Miewa okresy kiedy wycofuje się na jakiś czas z życia publicznego; jeżeli zostanie zmuszony do pojawienia się gdzieś jest wtedy niecierpliwy i drażliwy. W takich chwilach rozrzutnie aplikuje podstawowe zastosowania dominacji
• Unika osobistego wysiłku. Może przyjechać. Może porozmawiać. Ale obchodzenie świadków to robota dla kogoś innego. Kiedy będzie już trójka najciekawszych, wtedy ma sens się ruszyć.
• Ma schronienie w pobliżu bazy SAC, wejście jest przez klub jazzowy dla oficerów. Wszyscy Tremere w mieście lub odwiedzający miasto w którymś momencie tam zaglądają.(do negocjacji z kolegą współklanowcem)
• Aż do momentu ostatnich problemów z wilkołakami najchętniej polował na obrzeżach miasta, na farmach. Czasami nawet w towarzystwie.
• Wciąż utrzymuje kontakty z rodziną; wielokrotnie był odwiedzany przez braci i ojca

(Elizjum dorzucę kiedy MG je przyklepie)


Pytanie banalne acz proste: jaki system knucia uznajemy za obowiązujący? Piszemy intrygi otwarcie(sugerując że ktoś o odpowiednich zdolnościach i odrobinie zainteresowania być może zauważy) czy kitramy wszystko pod dywaniki i liczymy że MG powyłapuje co trzeba?
Przykład: Wampir A planuje zrobić najazd na włości wampira B. Z racji zdarzeń spotkali się na terenie Elizjum i wywiązała się rozmowa. B mógłby wyczuć fałsz w głosie A.
Prostsze? Niewidoczny ktoś podsłuchujący rozmowę.
Tak, to wymaga karkołomnej uczciwości.

Cóż jak wszyscy, to wszyscy:

Scully Juergens
Nowy Nosferatu w mieście. Przybył po ostatnich czystkach i na razie ostrożnie bada grunt. Jak do tej pory nie wdawał się w kłopoty, swój czas poświęcając na wycieranie bruku i poznawanie terenu. Nie posiada domeny w związku z czym można napotkać go w różnych częściach miasta. Sporo czasu spędza w okolicach narkotykowych melin, dworców i kryjówkach bezdomnych. Mówi się, że ponoć pochodzi z Wielkiego Jabłka. Gada do swojego szczura.

No skoro wszyscy

Grzegorz Czeroski - dla przyjaciół "Road Devil"
Brujah w mieście od 35r spichnoł się z księciem i szeryfem bo pochodził z starego kontynetu, choć często wykonywał pracę dla Bosej Stopy, i Alessio Bolzano. (Ta druga inforamcja dla graczy którzy żyli w mieście już parę lat.) Posiada 3 nieduże domeny Bar przy drodze 680 przed mostem na Missuri, Warsztat/złomowisko przy 80 koło Omaha Zoo Fundation i Stacji paliw koło Hell Creek. Śmiertelni raczej znają go z jazdy Harley-Davidson z resztą ekipy Hells Angels. Ma dość duże kontakty wśród półświadka znany z brutalności i krwawych jadek. Od ludzi opłaty są wysokie od reszty nadnaturalnych zawsze bierze coś innego.

Jefferson Midnight
Mieszka na przedmieściach w piętrowym dworze stylizowanym na starą posiadłość ogrodzoną ok 2m murem. przy wjeździe do posiadłości stoi mały domek stróża. Nigdy specjalnie nie mieszał się do polityki lecz w świecie wampirów wiadomym jest, że "zajmuje się"okolicznymi ludźmi,z których ubożsi jeśli już o nim mówią to ze strachem przemieszanym z... wdzięcznością?

Członek Camarilli jako przeciwnik Sabbatu nie dbającego o ludzi.

Skoro mamy się to i ja nie będę gorszy:
- Eric Schmidt, Tremere, którego domeną o dziwo są nauka i technologia:)
- za życia pracował jako inżynier wojenny w czaie I Wojny światowej oraz w projektach Himmlera i Göringa
- teraz prowadzi Zakład Badań Paranormalnych
- mimo zapracowania lubi brać udział w różnych debatach

Nicollo Leone, mieszka w dzielnicy miasta zamieszkanej przez bogaczy. Potomek Anthony'ego Marchinga, jednak on sam preferował trzymanie się na uboczu. Nie angażował się w politykę, ani wampirzą ani ludzką. Zamiast tego zaangażował się w półświadek, kontrolując aktualnie jedną z mafijnych rodzin. Posiada także pomniejsze wpływy w policji, pozwalające mu na skuteczniejsze zarządzanie swoimi ciemnymi interesami.